Atramentowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2019
- Postów
- 720
Ja już patrzyłam na takie drewniane książeczki z informacją wariatka
Ja też rano zaraz do toalety, a po każdej wizycie też dokładnie sprawdzam czy coś się dziwnego nie pojawia. Obawiam się, że oszaleje do końca ciąży jak tak dalej pójdzie
Masz rację, same siebie zadręczamy.
Z mojego doświadczenia wynika że taki okropny stres czy wszystko ok trochę odpuszcza jak już czuć ruchy dziecka. Wtedy chociaż wiadomo czy coś tam się dzieje...
Ja nie badałam w końcu nic, ani proga ani bety bo stwierdziłam że nic mi to nie da poza ewentualnym nakręcaniem się. Ale ja też żadnych leków nie miałam zalecanych więc wiadomo, można trochę odpuścić.
Z objawami też jeszcze słabo ale u mnie dopiero 4+3 dziś. Poza tym że od świąt w ogóle nie mam ochoty na słodycze a że tak miałam w ciąży z córką to mąż już przyjął że będzie córeczka
Też czekam do wizyty ale obawiam się że jest za wcześnie żeby usłyszeć serduszko i że będę się dalej stresować po niej.
Wczoraj dzwoniłam też do lekarza u ktorego robiłam ostatnio prenatalne i okazało się że najbliższy termin u pana doktora to 25.04... Także umówiłam się już na połówkowe
A na pierwsze prenatalne wbiłam ledwo do jakiegoś innego lekarza na 3.03.
Trochę miałam opory się umawiać jak ledwo potwierdziłam ciążę ale z takimi terminami to nie wiem jak to inaczej ogarnąć... A za dużo się nasłuchałam a jakiś niedorobionych lekarzach co nie potrafią tych badań tak naprawdę zrobić więc na pewno nie chciałam iść z przypadku.