Mój brzdąc raczkuje w najlepsze, wejdzie już w każdy kąt. Wszystko co nie jest zabawką jest najlepszą zabawką
Z zabawek te z guzikami, które można wcisnąć i grają robią za najlepsze. Albo te co mają koła. O tak, koła to go fascynują od zawsze
lubi sobie jeszcze coś rzucać, klocek, korek czy kółeczko i za tym podążać.
Wstaje tylko do klęku, dalej jeszcze nawet nie próbuje. Jak go postawie na nóżki i lekko pochylę do przodu nie stawia kroczka, nie wie chyba jeszcze, że tak trzeba. Absolutnie do niczego nie zmuszam, będzie gotów sam zacznie.
Ma już 4 zęby, górne dwójki idą.
Bardzo dużo rozumie, umie pokazać parę rzeczy, jak np jaki duży jest, kosi kosi, brawo, gdzie sroczka kaszkę ważyła itp. Nie mogę go nauczyć odgłosów zwierząt, nie chce jeszcze powtarzać.
Z niedawnego piszczenia przeszedł na gadkę w swoim języku. Czasami uda mu się coś po polsku, śmiechu jest wtedy
No i od dłuższego czasu już mówi NIE jak czegoś nie chce lub zdecydowanie kręci głową.
Ostatnio w przychodni na takiej tablicy przeczytałam, że dziecko w wieku 10 mscy rozumie, że czegoś nie wolno, ale się do tego nie stosuje i nie zapamiętuje zakazów. To o moim synu
Jak mówię, że nie wolno to chwilę podyskutuje, powtórzy, że nie, pokręci głową, pokaże paluszkiem nunu i robi co zabroniłam dalej
natomiast jak tata powie NIE WOLNO to jest od razu płacz
A jak z ciemiączkiem u Waszych maluchów? Nadal jest? U nas było duże, nadal jest duże, ciekawe kiedy zarośnie.
Planujecie już roczek?