Od początku ciąży bolał mnie brzuch ( jak na miesiączkę) i brałam luteinę. Upławy brązowe miałam z 2 -3dni dokładnie nie pamietam,a po tych dniach krew. Nie bolało mnie, wiedziałam ze już po wszystkim bo przestały mnie piersi bolec i brzuch tez jakby mniej bolał. Czułam, ze to koniec. Miałam w domu test ciążowy, który zrobiłam kreska wyszła słabsza niż na początku ciąży, później zrobiłam betę która utwierdziła mnie we wszystkim.Ehh Tego się właśnie obawiam. Jak długo po uplawach pojawiła się krew ? Bolał Cię brzuch ?
reklama
G
gość 202851
Gość
Ja mam, właśnie miałam do was pisać jak sobie z tym radzicie, ale nadrabiałam czytanie w pracy byłam, rano masakra, w połowie dniówki przestało, potem po 14:00 znów mnie mdliło i teraz od nowaDziewczyny ja już niestety nie nadrobie co tam pisałyście ale powiedzcie mi czy nie które z Was też mają takie okropne całodniowe mdłości ? Ja nie mogę tego nieść tak mnie mdli cały weekend się męczyłam dzisiaj dalej to samo od rana. Tylko jak śpie to mnie nie mdli nie wiem jak w pracy wytrzymam macie na to jakieś sposoby ?
KociaraKlara
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2021
- Postów
- 68
A na USG było widać jakieś nieprawidłowości? Np. Krwiak?Ja miałam od początku ciąży plamienia, wciąż trafiałam na pogotowie, aż w końcu zmieniły się w 17 tyg na jasnoróżowe... Poroniłam. Także lepiej pojechać jak coś niepokoi i z 10 razy niż coś przeoczyć
Dostałaś Progesteron?
Pytam bo ja miałam plamienie ponad tydzień (częściowo z krwią) ale po Duphastonie 2xd się zatrzymało. A jestem dopiero na początku 6 tygodnia
Miałam 3 poronienia - biochemy i jedno poronienie zwykle.
Ewuuu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Październik 2020
- Postów
- 1 195
Bardzo mi przykro
Gratuluję wszystkim
Niestety nie każdy ma takie szczęście. Właśnie dowiedziałam się że poroniłam... zazdroszczę dziewczyny. Chyba nie jest mi dane dziecko ... ;((
G
gość 202851
Gość
Ja miałam najpierw 3.500 a potem trochę ponad 8.000 przyrost z 48h, może po prostu poszłaś w moim drugim dniu, a dwa dni wcześniej miałaś coś koło 5.000-6.000Dziewczyny! Byłam dziś na pierwszej becie i wyszło 9280. Wg apki to 5t+2d. Trochę mnie martwi że wynik jest tak wysoki. Wskazuje raczej na 6 tydzień ciązy, a no to nie ma szans. Czy któraś też tak miała?
m.am
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Wrzesień 2018
- Postów
- 2 335
Ehh dlaczego kobiety muszą przez to przechodzić. Też to przerabiałam w pierwszej ciąży, tyle że bez krwawień. Ciąża przestała się rozwijac na etapie 6 tyg. Musiałam mieć łyżeczkowanie..Od początku ciąży bolał mnie brzuch ( jak na miesiączkę) i brałam luteinę. Upławy brązowe miałam z 2 -3dni dokładnie nie pamietam,a po tych dniach krew. Nie bolało mnie, wiedziałam ze już po wszystkim bo przestały mnie piersi bolec i brzuch tez jakby mniej bolał. Czułam, ze to koniec. Miałam w domu test ciążowy, który zrobiłam kreska wyszła słabsza niż na początku ciąży, później zrobiłam betę która utwierdziła mnie we wszystkim.
Dobrze, że mam synka bo jeśli znów się okaże, że nic z tego nie wyszło będzie mi łatwiej przez to przejść . Zobaczymy co jutro powie lakarz [emoji45]
Ja tez pierwsza ciąże poroniłam, zaczęło się od delikatnych plamień żadnych boli ani żywej krwi - tylko ja miałam puste jajo płodowe wiec do 6 tygodnia wszystko samo się oczyściło. Trzeba być dobrej myśli, każda z nas jest innaEhh dlaczego kobiety muszą przez to przechodzić. Też to przerabiałam w pierwszej ciąży, tyle że bez krwawień. Ciąża przestała się rozwijac na etapie 6 tyg. Musiałam mieć łyżeczkowanie..
Dobrze, że mam synka bo jeśli znów się okaże, że nic z tego nie wyszło będzie mi łatwiej przez to przejść . Zobaczymy co jutro powie lakarz [emoji45]
Aurorah
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2020
- Postów
- 16 577
Dziewczyny jestem już po wizycie. Ale stresujący dzisiaj dzień dla mnie. Na USG widziałam bijące serduszko więc mam potwierdzenie, że jestem w ciąży i ciąża jest żywa. Lekarka założyła mi kartę ciąży i widzę tu wpisany 6 tydzień (chociaż według obliczeń jestem 5+5). Ale to brudzenie jest niepokojące. Stwierdziła, że to może być coś z jajnika prawdopodobnie hormonalnie słaba jest ta ciąża. Póki co dostałam luteine i duphaston. Chciała mnie wysłać na L4 od razu, ale ja się boję jeszcze w pracy za szybko o tym mówić. Więc jestem tak umówiona, że w razie jakby coś się działo niepokojącego mam dzwonić i mi wypisze L4.Do tego kontrola za 2 tygodnie. I mam leżeć i prowadzić oszczędny tryb życia.
I zlecone jakieś tam badania krwi. Coś co się zwie kardiolipina i glikoproteina do tego mocz, mofrologia,tsh, toxoplasmoza i cytomegalia.
Ogólnie nie jest to lekarz, u którego będę chciała prowadzić ciążę i zastanawiam się czy do tego mojego nie dzwonić jutro z poinformowaniem o tym co się dzieje. U tej dzisiejszej mam się pojawić 25.01 a u tej u której mam zamiar prowadzić ciążę wizytę mam planowaną na 27.01.
I zlecone jakieś tam badania krwi. Coś co się zwie kardiolipina i glikoproteina do tego mocz, mofrologia,tsh, toxoplasmoza i cytomegalia.
Ogólnie nie jest to lekarz, u którego będę chciała prowadzić ciążę i zastanawiam się czy do tego mojego nie dzwonić jutro z poinformowaniem o tym co się dzieje. U tej dzisiejszej mam się pojawić 25.01 a u tej u której mam zamiar prowadzić ciążę wizytę mam planowaną na 27.01.
An-Dzia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2018
- Postów
- 3 983
No to całkiem dobre wieści. Gratulacje, oby teraz już było lepiej. Szybko serduszko było widać u Ciebie. A tydzień też się zgadza, bo ja też licze tygodnie w trakcie a nie skończone więc dla mnie 5+5 to właśnie 6 tydzien.Dziewczyny jestem już po wizycie. Ale stresujący dzisiaj dzień dla mnie. Na USG widziałam bijące serduszko więc mam potwierdzenie, że jestem w ciąży i ciąża jest żywa. Lekarka założyła mi kartę ciąży i widzę tu wpisany 6 tydzień (chociaż według obliczeń jestem 5+5). Ale to brudzenie jest niepokojące. Stwierdziła, że to może być coś z jajnika prawdopodobnie hormonalnie słaba jest ta ciąża. Póki co dostałam luteine i duphaston. Chciała mnie wysłać na L4 od razu, ale ja się boję jeszcze w pracy za szybko o tym mówić. Więc jestem tak umówiona, że w razie jakby coś się działo niepokojącego mam dzwonić i mi wypisze L4.Do tego kontrola za 2 tygodnie. I mam leżeć i prowadzić oszczędny tryb życia.
I zlecone jakieś tam badania krwi. Coś co się zwie kardiolipina i glikoproteina do tego mocz, mofrologia,tsh, toxoplasmoza i cytomegalia.
Ogólnie nie jest to lekarz, u którego będę chciała prowadzić ciążę i zastanawiam się czy do tego mojego nie dzwonić jutro z poinformowaniem o tym co się dzieje. U tej dzisiejszej mam się pojawić 25.01 a u tej u której mam zamiar prowadzić ciążę wizytę mam planowaną na 27.01.
reklama
Trzymam kciuki żeby nie było to nic poważnego, czasami plamienia zdążają się i mimo to wszystko jest w porządku. W tej ciąży od samego początku biorę duphaston 2 razy dziennie, ale strach jest non stop, każde pójście do toalety itd, dodam, że u mnie podwójny strach bo spodziewam się bliźniąt.Ehh dlaczego kobiety muszą przez to przechodzić. Też to przerabiałam w pierwszej ciąży, tyle że bez krwawień. Ciąża przestała się rozwijac na etapie 6 tyg. Musiałam mieć łyżeczkowanie..
Dobrze, że mam synka bo jeśli znów się okaże, że nic z tego nie wyszło będzie mi łatwiej przez to przejść . Zobaczymy co jutro powie lakarz [emoji45]
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: