Ehh nie chce nawet, wiem, głupio to brzmi, ale personel jest na prawdę nie miły ( może poza 3 pielegniarkami) ledwo chodzę i wstaje z łóżka, a teraz usłyszałam podając mi synka na piersi bym go nakarmila czy w domu tez będę taka marudna i ciągle ktoś będzie mi podawać syna na ręce...( a jeszcze wczoraj od innej usłyszałam, że mam nie chodzić z młodym na rękach, bo go jeszcze upuszczę, bo jestem po zabiegu ( bądź tu madrym) kolejna mi kładzie synka na brzuchu na samym cięciu, mowie żeby tak nie robila, bo mnie boli, to usłyszałam, że dzidzia najważniejsza, no tak, jest najważniejsza, ale kurde flaki mają mi wyskoczyć?
i inne historie, których była masa.....Porazka jednym słowem ....