Mój ma niestety post od jakiegoś czasu, bo ja przez te mdłości walczę o to, żeby jakoś przeżyć i takie rzeczy mi nie w głowie chociażbym bardzo chciała
obiecałam mu, że w drugim trymestrze, jak poczuję się lepiej to mu wynagrodzę, może nie rozwiedzie się że mną do tego czasu
Widzę że sporo tu ciąż z pierwszego cyklu
, u nas też o dziwo udało się w pierwszym cyklu i było mega zdziwienie
w sumie to mąż bardziej chciał, ja jeszcze trochę z dystansem po nieudanej poprzedniej ciąży (mimo, że minęło już pół roku), ale stwierdziłam, że możemy spróbować, będzie co ma być, przecież i tak się od razu nie uda
a tu niespodzianka... z synem staraliśmy się 3 miesiące, a o poprzednią ciążę (która poroniłam) około pół roku... Wydaje mi się że dlatego tak szybko poszło, bo tym razem totalnie o tym nie myślałam, w pracy był młyn więc nie było czasu niczego analizować. Jednak dużo zależy od głowy.