Dobra laski, jeszcze nie nadrabiam was, bo jestem zbyt podekscytowana. Jestem po wizycie, wszystko wporzo
wiadooomo! Bobo machał i macał się po głowie. Dziś mamy 10+02 i zostaje ostatecznie termin 14.09.
Ta moja lekarka jest taka suuuuuper. Powiedziała, że serduszko uderza 167/min mówi: jak Pani będzie się z kimś porównywać, to proszę.... Na co mówię, ja nie z tych, wierzę nauce, a nie internetowi i mówi, ufff to dobrze, chociaż jedna. W każdym razie na tym etapie, wszysciuteńko jest ok. Aaaaaaale! Dopiero zwróciła uwagę na moją wagę... Mówi: po pani tych kg nie widać... Robimy krzywą. Także, bleeeee, czeka mnie picie tego.
Pytałam znowu o szczepienie, mówi, żeby się szczepić, także będę wam przecierać szlaki. Byleby nie zechcieli mnie szczepić przed końcem 1. trymestru.
To tyle newsów, idę teraz potańczyć, bo rano nie tańczyłam i stres był! Ahoj!