Ja tak Was dziewczyny czytam i sobie myślę czy coś ze mną nie tak, bo ja póki co nadal nie wierzę, że jestem w ciąży i nie kminię co tam u fasolki i nie mam potrzeby zaglądania do niej co tydzień
w zupełności mi wystarczy raz na 2 czy 4 tygodnie jak teraz.
Od 3 dni mam wywalony brzucho wieczorami i cały czas mam wrażenie jakby to były wzdęcia a nie, że to może być brzuch ciążowy
Mam podejście, że mam robić tu jak najlepiej żeby mu się miło żyło, zajmuję się swoimi rzeczami, spaceruję, zdrowo jem i piję dużo wody ale pewnych rzeczy nie przeskoczę
i ogólnie mam spokojne podejście mimo paru plamien na początku. Nie neguję oczywiście Waszych stresików i chęci zaglądania do bobasów jak najczęściej, tak tylko dziele się swoimi rozkminami