W łóżku bo musiałam być podpięta do KTG cały czas
a liczyłam właśnie na poród w ruchu [emoji23] ale tak jak napisałam-2,5 h można wytrzymać, jakby to trwało dłużej to chyba bym tam umarła leżąc.
Mnie tez tak koleżanka dwa miesiące przed porodem nastraszyła, ona miała mega komplikacje po SN. Nie urodziła łożyska i wyciągali je ręcznie [emoji33] trzy tygodnie po porodzie nie była w stanie nic zrobić koło dziecka. Wysoka gorączka, antybiotyk, straszna anemia, bo straciła dużo krwi. Wiec to nie jest tak, ze jak SN to na bank się wstaje zaraz po i idzie kopać kartofle
niestety nikt z nas nie przewidzi jak to będzie wyglądało.