reklama
Zapata
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2019
- Postów
- 881
Ja nie widzę nic złego w tym, że niektóre się trochę martwią. Każda jest inna i jest w innej sytuacji. Dla mnie to pierwsza ciąża, w dodatku mocno wyczekana i też martwi mnie dużo rzeczy, bo bardzo mi zależy, żeby wszystko było w porządku. Wiadomo, że nie ma co popadać w jakieś maksymalnie czarne myśli i depresję, ale codzienne zmartwienia są moim zdaniem normalne i zdrowe, to jasne że teraz jest dla nas najważniejsze, żeby wszystko było w porządku.
rozczochrana.mama
Fanka BB :)
Skad jestes?Kochane jesteście. Wiem, że świruje... Ale szczerze wydaje mi się, że każda z nas po trochu wariuje. U mnie po prostu od początku z tą ciążą były jakieś dziwne sytuacje.
Najpierw poszłam do ginekologa ( jeden z NIBY lepszych położników- medialny DR na F" mówiąc, że zamiast okresu miała tylko plamienie, i generalnie się dziwnie czuje, a on na to " Tak się zdarza, może taka Pani Uroda i że on też się dziwnie czuje" ani słowa nie wspomniał o ciąży. Skupił się na endometriozie i żebym poszła na laparoskopie. Ale nie dawało mi cały czas coś spokoju Wyszłam z gabinetu zrobiłam test ciążowy i był negat. Stwierdziłam, że może mi się wydaje. Bez zlecenia od niego na własną rękę zrobiłam HCG i było 2. Więc olałam temat. Później poszłam na planowaną wizytę do mojego GIna właśnie w temacie endo, na której po moich objawach i zbadaniu powiedział, że wygląda to na ciąże i to raczej ciąże pozamaciczną...I tak od ponad tygodnia z wizytami co 3 dni, pomiarami HCG co 2 bujam się z tematem słysząc raz "oj może będzie dobrze, chyba jest pęcherzyk Wygląda na normalną ciąże", później "nie, nie wygląda to na normalną ciążę, raczej siedzi Pani na tykającej bombie, a macica w ogóle nie jest ciążowa"
Stąd te wszystkie moje pytania do Was, jęczenie, żalenie....
rozczochrana.mama
Fanka BB :)
Nie. O malenstwie przynajmniej ja [emoji16]Dziewczyny ale to mówicie o pęcherzyku?
Katarzynka111
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2019
- Postów
- 693
Ale oczywiście że każda z nas po trochu wariuje... Myślę ze większość mam, zwłaszcza tych po raz pierwszy, ma tysiąc obaw. Ja sama nie jestem wyjątkiem... Zdarzają się myśli że czemu w tym USG ciąża wyglądała na tydzień młodsza, że mąż choruje, że miałam infekcję i antybiotyk, ba - co rano boję się, czy w toalecie nie zobaczę widoku krwi czy plamienia. Ale staram się ten lęk oswajać, trochę go temperować... Często się cieszę, ale równie często boję.
Ale przede wszystkim - od tego też mamy tutaj siebie! Ściskam Was
Ale przede wszystkim - od tego też mamy tutaj siebie! Ściskam Was
olaaa7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2017
- Postów
- 11 072
Też się stresuje, może nie tym że zobaczę krew na papierze ale bardziej chorobami, tyle się już na forum naczytałam, że ciężko być teraz spokojnym.Ale oczywiście że każda z nas po trochu wariuje... Myślę ze większość mam, zwłaszcza tych po raz pierwszy, ma tysiąc obaw. Ja sama nie jestem wyjątkiem... Zdarzają się myśli że czemu w tym USG ciąża wyglądała na tydzień młodsza, że mąż choruje, że miałam infekcję i antybiotyk, ba - co rano boję się, czy w toalecie nie zobaczę widoku krwi czy plamienia. Ale staram się ten lęk oswajać, trochę go temperować... Często się cieszę, ale równie często boję.
Ale przede wszystkim - od tego też mamy tutaj siebie! Ściskam Was
Ja byłam wczoraj u ginekologa. Fasolka ma 10.45mm serduszko bije. Wg om 8t6 da wg USG 7t1d. Wczoraj powiedzieliśmy rodzicom a dziś powiedziałam mojej pracodawczyni,. Nie spodziewałam się takiej reakcji-ucieszyla się i mówiła żebym niczym się nie martwiła tak się bałam tej rozmowy , wszystko dziś że mnie zeszło
Ja od tygodnia na zwolnieniu, bo moja praca niesie zbyt duże ryzyko dla ciąży. Wariuje w domu. Z dnia na dzień mdłości są bardziej nasilone. Dzis 7+2,a wizyta z usg dopiero 7.02, bo na 1 usg nie było jeszcze serduszka. Dziś dostałam skierowania na wszystkie badania. Stres coraz większy, chyba z braku zajęcia. Jak poszłam do sklepu, to dziwnie słabo mi sie zrobiło. Jak tu nie zwariować
reklama
w_karolcia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2018
- Postów
- 2 784
Ja od tygodnia na zwolnieniu, bo moja praca niesie zbyt duże ryzyko dla ciąży. Wariuje w domu. Z dnia na dzień mdłości są bardziej nasilone. Dzis 7+2,a wizyta z usg dopiero 7.02, bo na 1 usg nie było jeszcze serduszka. Dziś dostałam skierowania na wszystkie badania. Stres coraz większy, chyba z braku zajęcia. Jak poszłam do sklepu, to dziwnie słabo mi sie zrobiło. Jak tu nie zwariować [emoji846]
Ja od wczoraj na zwolnieniu. Serducho było. Ale po poronieniu stresuje się mega. A następna wizyta 18 lutego ( i chyba pojde wcześniej żeby zobaczyć czy wszystko dobrze [emoji24][emoji24]
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 124
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: