Do tego lekarza chodze już kupe czasu i nigdy nie miałam zastrzeżeń co do jakości usług, dopóki nie zaszłam w ciąże. W dodatku według opinii na znany lekarz to jest jeden z najlepszych ginekologów w mieście i do tego przyjmuje tylko prywatnie i nie jest tani, za to ma dobry i nowoczesny sprzęt. Jednak jak byłam na pierwszej wizycie związanej z ciążą to oprócz rzetelnie zrobionego usg miałam wrażenie, że mnie olał zupełnie. O nic nie pytał, jak zaczęłam mu pytania zadawać, to zbywał krótkimi odpowiedziami, o połowe rzeczy nie zdążyłam go wogóle zapytać, bo jak skończył wypisywać karte ciąży i badania, które mam zrobić na następną wizytę to mnie odprawił, bo miał kolejną pacjentkę. A z tym zwolnieniem mnie już zupełnie zaskoczył, bo zareagował tak jakby sam miał za nie płacić. We wtorek mam następną wizytę. Mój mąż się tam wybiera razem ze mną, bo też mu się to nie podoba. Powiedział, że będzie z nim rozmawiał, bo tak dalej być nie może. Jak to nie pomoże to będe musiała chyba zmienić lekarza.