Widzę że dużo dziewczyn ma na 30 następna wizytę. Jak mam nadzieję nareszcie usłyszeć serduszko chociaż z tą niemiecka służba zdrowia to nic nie wiadomo. Najchętniej powiedziałabym już wtedy wszystkim ale mąż idzie ze mną dopiero w 12 tygodniu i wtedy chce powiedzieć swojej rodzinie ale ja nie wiem jak tyle wytrzymam
może powiem tylko tacie bo mojej mamie spokoju nie daje (są po rozwodzie) i co chwilę dzwoni i się dopytuje. W pracy powiem najpóźniej w 10 tygodniu. A jak się dzisiaj czujecie? Ja na weekend rewelacyjnie a w pracy znowu zawroty głowy i jakby mi na oczy poszło bo mi się obraz trochę rozmazuje. Któraś tak ma?