reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2020

reklama
Właściwie to w którym tyg ciąży przeważnie robią planowe cc? Jutro u mnie 38+0 a lekarz w czwartek ma wyznaczyć termin cc, które w moim szpitalu robią tylko w piątki. Więc analogicznie możliwy termin to 18 września czyli 39+2 i zastanawia mnie czy nie za późno... Bo po tym jak się czuję to mogę stwierdzić, że nie wytrzymam do tego terminu.
Mi ustalił lekarz na dokładnie 39+0. A dzien wcześniej mam sie stawic w szpitalu. Ale przeczucia mam, że nie wytrzymam tyle.
 
A co, jak dostaniesz skurczy wcześniej? 🙈 jedzie się prosto na porodówkę i robią od razu CC? Czy trzeba już wtedy naturalnie rodzić?
Ja nie mogę rodzic naturalnie ze względów kardiologicznych. Lekarz mi mówił, że gdyby coś się zaczęło to mam od razu jechać na szpital (a do szpitala mam 100km - będę rodzic na Uniwersyteckim w Krakowie, cc wykona prof Huras, bo żaden szpital bliżej ani lekarz nie podjął się podania mi znieczulenia). Więc pewnie gdyby coś się zaczęło to od razu trafiam na stół 🤷‍♀️
 
Ja nie mogę rodzic naturalnie ze względów kardiologicznych. Lekarz mi mówił, że gdyby coś się zaczęło to mam od razu jechać na szpital (a do szpitala mam 100km - będę rodzic na Uniwersyteckim w Krakowie, cc wykona prof Huras, bo żaden szpital bliżej ani lekarz nie podjął się podania mi znieczulenia). Więc pewnie gdyby coś się zaczęło to od razu trafiam na stół 🤷‍♀️

Ojej, to sprawa dość skomplikowana. Ale na pewno uda Ci się dotrwać do terminu 💪
 
reklama
Do góry