reklama
Mt85
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 7 Styczeń 2020
- Postów
- 32
U mnie smaki zmieniają się z dnia na dzień. Najpierw ochota na kebab, frytki z posypka, później zupy z miesiwem, gulaszowa, ziemniaczana a dzien później jak zmywalam naczynia to przy garnku Po owej zupie puściłam pawia do zlewu...Cytrusy królują, słodycze omijam z daleka i ciepłe bułeczki z serkiem śmietankowym to obecnie hit więc mam wszystkie możliwe serki w lodówce. Ogólnie nie mam ochoty nic jeść ale musze bo trochę mi lepiej i mniej mdli gdy zjem.Dziewczyny jak u Was wyglądają zachcianki? Zmieniają się?
Ja od początku ochota na cytrusy, nawet te mniej lubiane, potem się uspokoiło i zrobiło mniej monotematycznie. Dwa-trzy dni apetyt na coś, a potem już nie, albo wręcz odrzuca.
W zeszłym tygodniu dałabym się pokroić za lasagnię, po zapiekance makaronowej przeszło. Wcześniej ciągle chęć na rybę i różne mięsa, teraz mięso mnie odrzuca i jedyny format na jaki mam apetyt to McDouble, ale nie chcę syfowego żarcia jeść za często...
Czy którąś z Was też odrzuca od mięsa?
Ogólnie nie ma tragedii. To moja czwarta ciąża, każda przechodze inaczej np. W drugiej miałam przez caly okres ciąży niesmak w ustach, chodziłam wszędzie z szczoteczka do zębów i myłam je co godzinę. Nie zapomnę jak 2h Po porodzie zwleklam się z łóżka tylko po to by właśnie umyć zęby, to było pragnienie dominujące i największa ulga jaka pamiętam
w_karolcia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2018
- Postów
- 2 784
Tak to niestety jest.... Ludzie lubią sobie poplotkować. Ja już poinformowałam dyrekcję. I kilka koleżanek. Rozeszła się informacja jak świeże bułeczki [emoji16]
A Ty nie masz obowiązku się nikomu tłumaczyć...
Wiem, że po tym kodzie zwolnienia lekarskiego prwcodawcy rozpoznają, że jesteś w ciąży, ale nie mają prawa o tym nikomu mówić. To osobista sprawa.
Wiadome, ze po kodzie będzie wiadomo. Jakby powiedziała to szczyt chamstwa i gdyby jeszcze pisały.
To Twoja pierwsza ciąża?
Lenka 2020
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 23 Styczeń 2020
- Postów
- 58
Mt85
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 7 Styczeń 2020
- Postów
- 32
Moj obecny partner nigdy nie był ze mna u lekarza, całą poprzednia ciążę chodziłam sama. Nigdy nie miałam pretensji bo duzo pracował i nie było go 14h w ciągu dnia. Jeździłam do innego miasta oddalonego o ponad godzinę drogi na echo serca płodu bo u dziecka wykryli wadę serca więc też nie było sensu go ciągnąć na wizyty a właśnie tam w tych kolejkach do kardiologa widywałam wszystkie ciezarne z facetami a ja zawsze sama, było mi trochę smutno.Czekam już w kolejce, ale mi dziwnie, wszystkie kobiety siedza z partnerami czekaja, tylko ja sama
Moja samotność przypieczetowalam gdy byłam z wizyta u mamy i tam odeszły mi w nocy wody....dobrze ze akurat miałam torbę do szpitala w samochodzie to wsiadłam w samochód i pojechalam do Szpitala. Oburzenie personelu było olbrzymie " jak pani mogła sama przyjechać?!"...no ale co mogłam zrobić gdy facet 80 km dalej i srodek nocy a mamę zostawiłam z starszymi dziećmi. Dodam jeszcze ze wogóle się nie spodziewalam wtedy porodu bo to był 37tc. A poprzednia ciążę zakończyłam w 42 tc.
Aklime
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2019
- Postów
- 4 679
Moj tez duzo pracuje, ja po pracy do lekarza mam blisko, on by musiał specjalnie przyjezdzac czyli jezdzic na dwa samochody, wiec mysle ze zabiore go moze na genetyczne albo ważniejsze jakies badania chyba ze w poznoejszej ciazy juz nie dam rady jezdzic autem to niestety bedzie musialMoj obecny partner nigdy nie był ze mna u lekarza, całą poprzednia ciążę chodziłam sama. Nigdy nie miałam pretensji bo duzo pracował i nie było go 14h w ciągu dnia. Jeździłam do innego miasta oddalonego o ponad godzinę drogi na echo serca płodu bo u dziecka wykryli wadę serca więc też nie było sensu go ciągnąć na wizyty a właśnie tam w tych kolejkach do kardiologa widywałam wszystkie ciezarne z facetami a ja zawsze sama, było mi trochę smutno.
Moja samotność przypieczetowalam gdy byłam z wizyta u mamy i tam odeszły mi w nocy wody....dobrze ze akurat miałam torbę do szpitala w samochodzie to wsiadłam w samochód i pojechalam do Szpitala. Oburzenie personelu było olbrzymie " jak pani mogła sama przyjechać?!"...no ale co mogłam zrobić gdy facet 80 km dalej i srodek nocy a mamę zostawiłam z starszymi dziećmi. Dodam jeszcze ze wogóle się nie spodziewalam wtedy porodu bo to był 37tc. A poprzednia ciążę zakończyłam w 42 tc.
Dwa+Trzy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2019
- Postów
- 4 839
Przyjdzie czas i radość przyjdzie Jestem pewna, że to się zmieni. Może już wtedy, jak dostaniesz pierwszego kopa pod żebroDziewczyny,
Wiem ze bardzo malo sie udzielam- ale mam do tego osobiste powody
Mam dwoje dzieciakow- prawie 11 i 9 lat.... niestety nie potrafie sie cieszyc ta ciaza, za duzo roznych problemow osobistych sie skumulowalo... Wy tak pieknie piszecie o wizytach, bijacych serduszkach, cieszycie sie... a ja? No wlasnie... nie potrafie sie cieszyc to czytanie Was dodaje mi sil, nie wyobrazam sobie bym nie mogla poczytac o waszych wizytach, obawach, smutkach czy radosciach... potrzebuje tego by oswoic sie z tym ze zostane mama po raz trzeci...
jestem bardzo zdolowana, ciagle placze, zauwazylam ze nawet moje dzieciaki bardziej sie ciesza z tego okruszka niz ja wiem ze to okrutne, ze powinnam sie cieszyc i prosic Boga o zdrowie...
Pomarudzilam Wam... moze chociaz jedna z Was mnie zrozumie...
Po co więc Duphaston? I do tego w takiej dawce - współczuję :/U mnie na USG wszystko w porządku a lekarz zalecił brać duphaston 2x3.
Walczę z mdłościami właśnie.
Gratuluję ❤
Są jakieś testy z krwi Matki za ok.400złA skąd wiadomo jaką krew ma dziecko? To chyba tylko da się sprawdzić przez jakieś testy czy amnio tak?
Wszystko będzie dobrze, najważniejsze że jesteś pod opieką.
Mój to wieczny optymista i nie rozumie po co wymyślam różne "głupoty".A jak na te wasze smuteczki i obawy reagują Wasi partnerzy, mężowie?
Ja tym razem też raczej sama będę chodziła i sama urodzę Chłop to nie jest jakiś wymógCzekam już w kolejce, ale mi dziwnie, wszystkie kobiety siedza z partnerami czekaja, tylko ja sama
To ja mam podobne zdanie.Nie mam humoru. Napisałam kiero, ze mnie nie będzie do 18 i pytała czy coś poważnego to napisałam, ze teoretycznie nie. I już wszystkim mówi w pracy, ze dałam długie chorobowe, jakbym powiedziała, ze ciąża to tez by już im powiedziała nawet gdybym nie chciała.. i już jedna do mnjie pisze o co chodzi.
Kolejna sprawa, ze już panikuje dalej. Siedzę sama w domu nie ma do kogo się odezwać i tak jest. Moj K. mi pisze żebym się nie stresowała, ze będzie dobrze. A ja nie potrafie. Co do poronień. Staram wie nie rozmyślać, jedyne co pisałam tu u Nas na forum, ze po stracie się boje ze serce przestanie bić. Ale tez nie do końca dobrze mi się czyta o tych przeszłościach, wzmaga u mnie stres. Ale chcecie to piszcie ja będę omijać. Chodzi mi o wcześniejsze straty. Bo teraz wszystkie razem się cieszylysmy, odeszło kilka dziewczyn i wiadome, ze się tu pisze i to rozumiem. Mam nadzieje, ze już zostaniemy w tym samym składzie do końca.[emoji1374][emoji1374][emoji1374][emoji1374][emoji1374] mam nadzieje, ze mnie rozumiecie.
Ogólnie omijam posty z takimi wspomnieniami bo automatycznie załącza mi się tryb nakręcania. Za to logiczne jest, że każda z Nas tutaj jest Wrześniówką i jeśli coś się wydarza po drodze to nadal Nią jest i historie poznamy do końca.
To trochę jak z porodami i sama bym tematu na pewno nie zaczęła a nawet teraz gdybym nie miała takich świetnych wspomnień z drugiego razu, nie wspomniałabym o pierwszym. Dość się człowiek napatrzy i nasłucha dookoła, żeby jeszcze tutaj przyjść i się dobić.
Być może żadna nie zwróciła uwagi ale w dniu kiedy byłam na USG i wykluczyli tego krwiaka, który był dla mnie wyrokiem, odeszło sporo dziewczyn Nie miałam serca wtedy tu napisać i tryskać swoim szczęściem.
Też mam nadzieję, że nie pożegnamy już żadnej z Nas
P.S. Któraś pisała o tym, że pisanie o poronieniu jest ok a jak nie mamy doświadczenia to mogłybyśmy wesprzeć słowem . Ale jak? Napisać, że wszystko będzie ok, że teraz na pewno? To tak nie działa i w wielu przypadkach nie będzie ok i jeśli czegoś nie jestem pewna to nie napiszę wbrew sobie i nie będę głaskać po głowie bo to nie pomojemu :/ Jak mogłabym napisać dziewczynie której Beta ze 100 przyrosła do 120 , że na pewno wzrośnie? Nie umiem bo w to nie wierzę i okropne jest karmienie złudną nadzieją więc wolę nic nie napisać choć szczerze współczuję każdej straty i serce pęka.
Mój to złoty Chłop. We wszystkim pomoże. Jego rodzina jest czasami wręcz oburzona bo jak to tak, żeby chłop łazienkę sprzątałMnie mój ślubny dobija... strzela mi fochy. Ogląda nocami sport i filmy, rano jest nie do życia. W tygodniu nic nie zrobi i jeszcze przewraca oczami jak go opieprze o coś. Chwilowo mam go dość
W pracy też nie ma lekko i trzeba zasuwać mimo że praca biurowa to stresior jest
Mam dość... jestem zdołowana... jak patrze na niego to wiem że on mi nic nie pomoże przy dziecku bo sam jest jedynakiem i robi coś jak mu jest wygodnie
Mówię mu: „marzę o ciepłej herbacie”... po chwili „wstawisz wodę na herbatę?” A ten za chwilę odpowiada: „nie mam ochoty na herbatę”
Teraz leżę ponad 2 tygodnie i chata zarasta brudem haha Ciężko Jemu samemu ogarnąć dzieci, posiłki i jeszcze utrzymać porządek. Trudno więc.. Kurz leży i ja sobie poleżę
Ale fakt, ogarniaj Go teraz już bo później to i deprecha Cię może złapać przy eszystkich tyvh obowiązkach. Szczególnie, że przy 1 dziecku człowiek chce wszystko robić na 100%
Prenatalne USG jest obowiązkowe i nie znam nikogo, Kto by odmówił - to najważniejsze USG w ciąży, później jest Połówkowe.Ja też już po wizycie. Fasolka ma 2,78 cm. Rusza się i pięknie bije serduszko. Termin porodu jednak wyznaczył mi na 30.08 I teraz nie wiem czy robić prenatalne czy nie. Mam 24 lata, powiedział, że jest to nasza indywidualna sprawa...
Może o PAPPa chodzi? To ja bym nie robiła bo to straszna bzdura jest i zwykła statystyka, która mnie czeka pod koniec marca :/ :/ Nic mnie tak nie stresuje jak ten wynik :/
Wiecie, że dopiero się obudziłam? Niemożliwy ten dzień :/ nie wiem czy ciśnienie czy fakt, że Eutyroxu od wczoraj nie biorę? Dzisiejsza nocka na bank będzie cudowna :/
Lenka 2020
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 23 Styczeń 2020
- Postów
- 58
Kurczę to pomyliłam się,przepraszamJa takiej nie mialam woec to pewnie do innej dziewczyny pytanie
reklama
Dwa+Trzy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2019
- Postów
- 4 839
Mnie straszyli, że autem nie pojeżdżę do końca a prawie się na porodówkę odwiozłam mimo 30kg na plusie hahaMoj tez duzo pracuje, ja po pracy do lekarza mam blisko, on by musiał specjalnie przyjezdzac czyli jezdzic na dwa samochody, wiec mysle ze zabiore go moze na genetyczne albo ważniejsze jakies badania chyba ze w poznoejszej ciazy juz nie dam rady jezdzic autem to niestety bedzie musial
U mnie cała 3 pewnie będzie szła na Połówkowe Bo teraz w marcu nie idę prywatnie a lekarze ogólnie nie są przeszczęśliwi na widok widowni
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 124
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: