reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2020

reklama
Wooow!!!! współczuje.... też się tego obawiam😟
Waga nie ma wpływu to już wiadome🤪ale to co jemy chyba tak?
Wybacz ja się nie znam ...ale moja babcia ma cukrzyce. Wiem że gdy zrezygnowała z cukrów prostych i ustabilizowała proporcje węglowodanów to spadło z niej bezwysiłkowo 17kg w 6mcy. Jak dla mnie za dużo ale... lekarz kategorycznie zakazał slodyczy poza biszkoptami o dziwo i gorzką czekoladą. Bardzo się o nią martwiliśmy dlatego każdy starał się jak mógł by szybko się przyzwyczaiła i np ja robiłam jej lody z mrożonych owoców. Pomogło odstawienie soków, pieczywa...
Ja się boje żeby się nie nabawić czegoś przez swoje widzimisię zachcianki.... tym bardziej że mam Hashimoto.
Chciałabym z kimś o tym pogadać ale nie chce nikomu jeszcze mówić o ciąży. Wie moja mama i moja mężczyzna.
Wlasnie oglądałam taki program na Netflix "what the health" i polecam go obejrzeć każdemu. Nawet na moim mężu, który jest lekarzem i sceptycznie podchodzi do żywienia jako lekarstwa zrobił wrażenie. Program obala mit jakoby cukier miał znaczenie w rozwoju cukrzycy itp.

Podobno w ciąży cera się poprawia. Ja ogólnie ostatnio miałam problem z syfami. Zaczęło się jak wrocilismy z wakacji w Chorwacji wiec chwile to trwa jak można się domyślić i do tej pory stosowałam różne maści i w końcu miałam maść która była pomagająca, była mega duża poprawa mniej syfow, aż miałam nadzieje ze już wreszcie będzie dobrze. Okazało się, ze tesciki pozoytywne wiec odstawiłam wszystko, tej maści nie można stosować w ciąży, ale skonsultuje to jeszcze. I czy macie jakieś pomysły. Bo oprócz tego ze pasta do zębów jest wysuszająca, albo maść cynkową to ank jedno ani drugie nie jest dobre w moim prZypdku i nie pomaga wiec sama nie wiem, ale powiem Wam, ze aż nie mogę patrzeć na ta twarz.
Wiadome i oczywiste jest to, ze wolałabym się zmagać do końca ciąży z syfami nic z brakiem dzidzi wiec aż tak nie dramatyzuje z tym. Jak znacie coś dobrego j można stosować w ciąży to proszę o rade!
Jestem kosmetologiem. Sama borykam się z tym problemem. Przed ciąża kwasy super załatwiały sprawę, teraz wszystko odstawione. Została masc cynkowa, aloes, maska z drożdży. Nie polecam pasty do zębów - za bardzo wysuszona, skóra będzie produkować jesscze więcej sebum i tworzy się błędne koło. Nawilżanie to podstawa, tak aby skóra nie miała potrzeby się ochraniać łojem. Pomagają olejki. Np. Olej tamanu, który jest bardzo dobry dla cery trądzikowej i super na rozstępy, całkowicie bezpieczny i dla dziecka po porodzie i dla mamy w ciąży. Olej kokosowy też wykazuje się właściwościami antybakteryjnymi. Nie bójcie się olejków nawet na tłustej skórze(nierafinowane). Olej i łój to 2 różne sprawy. Oleje są demonozowane przez te wszystkie pseudo-olejki które ładnie się nazywają ale są zawieszone w syntetycznej bazie, która owszem będzie zapychać.
Peeling enzymatyczny 2 razy w tyg (sprawdzić czy w nim nie ma kwasów, już się natknęłam na kilka takich, które mają oba te składniki)
Jak mi coś wpadnie do głowy to dopisze.
Skinoren można stosować w ciazy. Ja mam mega problematyczna cerę, ale teraz na szczęście mi się poprawiła :) no i pastę cynkowa uzywam:)
Skinoren to kwas azaleinowy, który jest niewskazany w ciąży. Pytajcie 100 razy w aptece, czytajcie na necie, ostatnio byłam w szoku, że aptekarka chciała mi sprzedać produkt z kwasami (zapytała czy to tylko moje widzimisię czy słyszałam od kogoś, że nie powinnam tego używać 🤯), i polecała olejek z drzewa herbacianego (również zabroniony w ciąży a już na pewno nie w postaci bezposrednio na skórę)
 
U mnie Duac pomagał. Stosowałam kremy próbowałam, toniki, zmiana żelu wszystko było jeszcze gorzej zapychalo mnie wszystko a zwłaszcza kremy. Ograniczyłam do minimum do mojego żelu i niczego więcej wiem wiem mega ubogo, ale to mi pomogło było lepiej, dostałam duac już stwierdziłam, ze kkej teraz walka z przebarwieniami. Ale No teraz nie bardzo jak. Żeby ta ciąża skończyła się szczęśliwie to mimo kryzysów nie będę narzekać aż tak na cerę Haha
Duac ma nadtlenek benzoilu - w ciąży nie bardzo...
 
Dziewczyny betę hcg robiłam we wtorek później w czwartek. I jak np. Jutro zrobię to mogę ja porównać do poprzedniej? Czy lepiej zrobić kolejna?
 
reklama
Do góry