reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2019

Ja na szczęście wiem co do dnia jesli chodzi o zapłodnienie... Wkoncu sylwester jest tylko raz w roku[emoji23][emoji23][emoji23] nawet moja lekarka się śmieje, że musiał to być złoty strzal[emoji23]
 
reklama
U nas też śmiesznie, bo wiem ze owulacja wyszła mi dokładnie w narzeczonego urodziny :D także ma chłopak prezent.
Ja na szczęście wiem co do dnia jesli chodzi o zapłodnienie... Wkoncu sylwester jest tylko raz w roku[emoji23][emoji23][emoji23] nawet moja lekarka się śmieje, że musiał to być złoty strzal[emoji23]
 
Ja na szczęście wiem co do dnia jesli chodzi o zapłodnienie... Wkoncu sylwester jest tylko raz w roku[emoji23][emoji23][emoji23] nawet moja lekarka się śmieje, że musiał to być złoty strzal[emoji23]
No to dokladnie tak jak u mnie, co do dnia doslownie :) I też jak się okazuje był to sylwestrowy strzał. Najzabawniejsze, ze jeszcze 2 miesiace temu skonczylo mi sie poronienie, wiec, jak to mówi moj lekarz "raz a dobrze" :p
 
Pewnie masz rację. Ale kamien spadl mi z serca. Jakos tak dzis mam teraz humor pt "moge wszystko" :D
Oby tak bylo do konca ciazy :)
jestem w tym stanie od piatku :) gratuluję pieknych widoków na usg :)

w sobote byłam na urodzinach chrzesnika, wszyscy cieszą się i gratulują :) wczoraj byliśmy z dziećmi na nartach w Zielencu, juz czekałam ,aż się dzieciakom karnety pokończą bo sił nie miałam , a normalnie to cały czas chodziłam i potrafiłam nawet 8-9 km zrobić :)

Dzisiaj byłam w pracy, tez same pozytywne reakcje :) tak mi dobrze :)

teraz rachunki popłaciłam i juz trochę gorzej , ale damy radę ;)

O karmieniu mowa była ... ja obie córki karmiłam rok czasu , wracałam do pracy jak miały 6 msc , wiec wiadomo, ze wtedy juz zupki i kaszki, a czasem i MM. Dobrze wspominam ten czas, moje piersi też ( normalnie mam miseczkę B ) Rozstępu nie mam żadnego , tyłam w ciąży 12 kg ( smarowałam się jakimś kremem z Musteli), szybko wracałam do formy . Teraz może być gorzej bo zaczynam z kilkoma kg więcej niz 9 lat temu , ale w maju 2020 komunia młodzszej córki to będzie motywacja do szybkiego powrotu do aktywności .

Lecę po córkę do szkoły

do napisania
 
U mnie dokładnie 23.12 byl strzał :D
Śmieje sie ze pewnie w Wigilie doszło do cudu :D bo wtedy miałam owulacje :p
 
jestem w tym stanie od piatku :) gratuluję pieknych widoków na usg :)

w sobote byłam na urodzinach chrzesnika, wszyscy cieszą się i gratulują :) wczoraj byliśmy z dziećmi na nartach w Zielencu, juz czekałam ,aż się dzieciakom karnety pokończą bo sił nie miałam , a normalnie to cały czas chodziłam i potrafiłam nawet 8-9 km zrobić :)

Dzisiaj byłam w pracy, tez same pozytywne reakcje :) tak mi dobrze :)

teraz rachunki popłaciłam i juz trochę gorzej , ale damy radę ;)

O karmieniu mowa była ... ja obie córki karmiłam rok czasu , wracałam do pracy jak miały 6 msc , wiec wiadomo, ze wtedy juz zupki i kaszki, a czasem i MM. Dobrze wspominam ten czas, moje piersi też ( normalnie mam miseczkę B ) Rozstępu nie mam żadnego , tyłam w ciąży 12 kg ( smarowałam się jakimś kremem z Musteli), szybko wracałam do formy . Teraz może być gorzej bo zaczynam z kilkoma kg więcej niz 9 lat temu , ale w maju 2020 komunia młodzszej córki to będzie motywacja do szybkiego powrotu do aktywności .

Lecę po córkę do szkoły

do napisania
Jak sie oplaca rachunki, to faktycznie moze sie gorzej zrobic :p
A tak powaznie - jakos nie moge w to uwierzyc, ze jest dobrze, tzn boje sie teraz, ze w koncu uwierzylam chyba. I zaraz zaczne sie bac, ze sie nie boje. Jeju, jestem pokrecona :|
Ja się wlasnie boje tej aktywnosci, nie bardzo wiem, na co moge sobie pozwolic. Mialam od 3 miesiecy rehabilitacje, ktora przygotowywala mnie do operacji kregoslupa. Teraz nie bardzo wiem, co robic. Mam za chwile jakies masaze zlecone, ale nie wiem, czy to wystarczy, a na pewno jakies zajecia by sie przydaly.

Dziewczyny, wiecie, jak i gdzie, i kiedy trzeba sie zapisac do szkoly rodzenia? Podobno tam tez sa jakies zajecia dodatkowe.
 
reklama
Jak sie oplaca rachunki, to faktycznie moze sie gorzej zrobic :p
A tak powaznie - jakos nie moge w to uwierzyc, ze jest dobrze, tzn boje sie teraz, ze w koncu uwierzylam chyba. I zaraz zaczne sie bac, ze sie nie boje. Jeju, jestem pokrecona :|
Ja się wlasnie boje tej aktywnosci, nie bardzo wiem, na co moge sobie pozwolic. Mialam od 3 miesiecy rehabilitacje, ktora przygotowywala mnie do operacji kregoslupa. Teraz nie bardzo wiem, co robic. Mam za chwile jakies masaze zlecone, ale nie wiem, czy to wystarczy, a na pewno jakies zajecia by sie przydaly.

Dziewczyny, wiecie, jak i gdzie, i kiedy trzeba sie zapisac do szkoly rodzenia? Podobno tam tez sa jakies zajecia dodatkowe.

Ja chodzilam do szkoły rodzenia w szpitalu gdzie chcialam rodzic bo chciałam poznac położne a mieli bardzo fajny program. W tym chustonoszenie :)
Zajecia trwały 8 tygodni, raz w tygodniu zajecia. Ja sie zapisywalam dużo wczesniej bo ciezko z miejscami zaczelam chodzic chyba w 26/28 tygodniu jakos w tym przedziale ;)
 
Do góry