reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2019

Poza tym nasze ciało nie ma być dla kogoś. Kobieta musi sama siebie zaakceptować. Mąż i tak powie że dla niego jesteście najpiękniejsze i z pewnością tak jest, ale my kobiety musimy same znać swoją wartość i same dla siebie powinnyśmy być piękne. Nie można myśleć tak, że o Boże nie będę się mężowi podobać...wydaje mi się, że te obawy są bardziej, że sama sobie się nie będę podobać i nie będę mogła na siebie patrzeć... Ja miałam cesarkę i mam Blizne, ale ani razu nie pomyślałam o niej źle... Jestem z niej dumna i nie uważam, że to nie był poród tym bardziej, że w trakcie operacji znieczulenie przestało działać i wszystko czułam, a nikt z tym nic nie zrobił... Dziewczyny KOCHAJMY SIEBIE I SWOJE CIAŁO, nigdy nie będzie takie jak parę lat wstecz, zawsze coś się w nim zmieni [emoji8]
 
reklama
Moje piersi straciły swoją jędrność po tym jak się odchudziłam, schudłam 30 kg i z miseczki duże H przeszłam na małe D. Przed ciąża wyglądały jak jajka sadzone, jestem już nastawiona na operacje, oczywiście po wykarmieniu dzieci ( a prócz tego w brzuchu chce jeszcze jedno), żeby czuć się lepiej sama ze sobą.
Ale nigdy nie usłyszałam od męża, ze mu się nie podobam, zawsze mnie całował po biuście, choć nie powiem na początku się krępowałam rozebrać (poznaliśmy się już po zrzuceniu moich kg).
Ale widzę tez jaka radość sprawiają mu moje mleczne bimbały[emoji23] wiec na pewno ucieszy się jak sobie je poprawie. W każdym razie nie boje się co ciąża zrobi z moim ciałem, nie boje się, ze będę miała nadmiar skory na brzuchu, rozstępy itp. Wydam na świat mału cud, który grzecznie rozwija się pod moim sercem. To jest warte wszystkiego. [emoji173]️
 
Ostatnia edycja:
Miałam dzisiaj dosłownie te same myśli. "Co jak mi piersi oklapną? Co jak mi brzuch będzie wisieć." A później przeczytałam wiadomości i macie w 100% rację. Liczyłam się z tym. Chce baardzo tego dziecka, w sumie to rzeczywiście mała cena jak za taki cud w życiu. Jakoś tak mi lepiej :) rozmawiałam z narzeczonym i również mówił ze nic to kompletnie nie zmieni. "Jemu tez z biegiem lat, zacznie zmieniać się ciało." Nawet jakby przytyl te 20 kilo, myślę ze i uczucie zadnej z nas co do męża/narzeczonego się nie zmieniło. Będziemy kochać tak samo. W sumie wlasnie powinnismy myśleć w drugą strone, skoro nasi mezczyzni zdecydowali się z nami na dzieci, to musieli sie z tym liczyć i dzieki dzidziusiowi ich uczucie moze byc tylko większe:)
 
@Klaudia278 dokładnie! Mój facet tez nie jest idealny, ma rozstępy m.in. Na plecach od szybkiego wzrostu i na udach, ale przecież to nie zmienia nic. Teraz mu się przytyło 10 kg i miał już większe cycki ode mnie [emoji23] ale kocham go tak samo mocno.
On również jest ze mną pomimo wszystko. Widuje mnie bez make upu, teraz z tym okropnym wysypem na twarzy spowodowanym hormonami, w różnych dziwnych sytuacjach a pomimo to się kochamy i nie wyobrażam sobie żeby mogłobyc inaczej. A patrząc po jego podejściu do dzieci wiem, ze będzie kochał moje ciało jeszcze bardziej za to, ze dało mu dziecko :)
Och już nie mogę się doczekać września [emoji173]️
 
Poza tym nasze ciało nie ma być dla kogoś. Kobieta musi sama siebie zaakceptować. Mąż i tak powie że dla niego jesteście najpiękniejsze i z pewnością tak jest, ale my kobiety musimy same znać swoją wartość i same dla siebie powinnyśmy być piękne. Nie można myśleć tak, że o Boże nie będę się mężowi podobać...wydaje mi się, że te obawy są bardziej, że sama sobie się nie będę podobać i nie będę mogła na siebie patrzeć... Ja miałam cesarkę i mam Blizne, ale ani razu nie pomyślałam o niej źle... Jestem z niej dumna i nie uważam, że to nie był poród tym bardziej, że w trakcie operacji znieczulenie przestało działać i wszystko czułam, a nikt z tym nic nie zrobił... Dziewczyny KOCHAJMY SIEBIE I SWOJE CIAŁO, nigdy nie będzie takie jak parę lat wstecz, zawsze coś się w nim zmieni [emoji8]

Ładnie powiedziane:) a co do znieczulenia przy cesarce to mi wcale nie zadziałało, dali kilka dodatkowych porcji czekali i czekali a jak babka zaczęła ciąć to ja zaczęłam krzyczeć ze wszystko czuje i dali mi ogólne. A potem nie mogli mnie wybudzić bo tyle mi tego syfu wstrzyknęli. Traumę miałam długo ale przeszło na szczęście
 
Ale ja mam wadę kręgosłupa lędźwiowego i dlatego to znieczulenie poszło nie tam gdzie trzeba. Szkoda tylko ze wieczorem rozmawiał ze mną jeden anestezjolog któremu wszystko powiedziałam a rano na sali byli inny który nie miał
pojęcia o mojej wadzie.
 
Ładnie powiedziane:) a co do znieczulenia przy cesarce to mi wcale nie zadziałało, dali kilka dodatkowych porcji czekali i czekali a jak babka zaczęła ciąć to ja zaczęłam krzyczeć ze wszystko czuje i dali mi ogólne. A potem nie mogli mnie wybudzić bo tyle mi tego syfu wstrzyknęli. Traumę miałam długo ale przeszło na szczęście
Miałam identyczną historię jak Molly. Czyli jednak tak się dzieje, a wcześniej od nikogo o tym nie słyszałam. Mi bardzo brakowało tych pierwszych chwil z dzieckiem zaraz po porodzie. Jak się wybudzilam i po kilku godzinach przynieśli mi dziecko, to potrzebowałam dobrej godziny, żeby dotarło do mnie, że to moje dziecko i że je kocham.
 
Wieczorami i w nocy miewam.dosc mocne bóle podbrzusza :/ już 2 czy 3 wieczór muszę brać nospe. Prócz tego biorę Duphaston 2x. Żadnych innych objawów tylko te bóle :/ w dzień tego tak nie odczuwam...
 
reklama
Miałam identyczną historię jak Molly. Czyli jednak tak się dzieje, a wcześniej od nikogo o tym nie słyszałam. Mi bardzo brakowało tych pierwszych chwil z dzieckiem zaraz po porodzie. Jak się wybudzilam i po kilku godzinach przynieśli mi dziecko, to potrzebowałam dobrej godziny, żeby dotarło do mnie, że to moje dziecko i że je kocham.
Serio , gdybym nie miała nigdy cesarski to bym się mocno zaczęła jej bać po takich wpisach [emoji39] Ale miałam dwie... wspominam ok.
Współczuję wam...

Młoda dostalam zaraz po, najpierw pozwolili mi się z nią przywitać, dostała buziaka w czoło [emoji1] później tatko pilnował corci zeby jej włos z głowy nie spadł, a jak mnie przewiezli to byliśmy już w trójkę :)
 
Do góry