reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2019

alez sie ciesze, ze macie takich fajnych mezczyzn.
Ja mam takiego aniola w domu, ale z kolei mam kolezanki- nawet jeszcze przed slubem- ktore juz teraz maja piotrusiów panów, leniuchów i zwyczajnie wrednych facetow. I nadal marzą o slubie z nimi. Nie pojmuje tego, ale twierdza, ze skonczyly 30 lat i juz nie maja czasu na szukanie niczego lepszego. Wroce takim swietlana przyszlosc z tymi facetami :)
 
reklama
alez sie ciesze, ze macie takich fajnych mezczyzn.
Ja mam takiego aniola w domu, ale z kolei mam kolezanki- nawet jeszcze przed slubem- ktore juz teraz maja piotrusiów panów, leniuchów i zwyczajnie wrednych facetow. I nadal marzą o slubie z nimi. Nie pojmuje tego, ale twierdza, ze skonczyly 30 lat i juz nie maja czasu na szukanie niczego lepszego. Wroce takim swietlana przyszlosc z tymi facetami :)
Współczuję. Nie będą szczęśliwie. No ale każdy robi jak uważa.
 
A ja nie mam nic dla bobasa i na razie nie planuję zakupów, zacznę myśleć gdy już będziemy znać płeć, chociaż wózki już oglądałam, ale tak z czystej ciekawości, bo zorientować się jak to wygląda cenowo.

Mój mąż to skarb, pomimo natłoku swoich obowiązków bardzo pomaga mi w domu. Ma masę energii, podziwiam go za to, że tak wiele rzeczy robi zarówno dla domu jak i dla siebie, nie potrafi wysiedzieć na tyłku;)

A jeśli już o mężach rozmawiamy to wasi wchodzą z wami do gabinetu ginekologicznego? Mój bardzo by chciał i był niemiło zaskoczony gdy na pierwszej wizycie poprosiłam go by zaczekał na korytarzu. Jutro chyba wejdziemy razem, bo widzę jak bardzo mu na tym zależy
 
A ja nie mam nic dla bobasa i na razie nie planuję zakupów, zacznę myśleć gdy już będziemy znać płeć, chociaż wózki już oglądałam, ale tak z czystej ciekawości, bo zorientować się jak to wygląda cenowo.

Mój mąż to skarb, pomimo natłoku swoich obowiązków bardzo pomaga mi w domu. Ma masę energii, podziwiam go za to, że tak wiele rzeczy robi zarówno dla domu jak i dla siebie, nie potrafi wysiedzieć na tyłku;)

A jeśli już o mężach rozmawiamy to wasi wchodzą z wami do gabinetu ginekologicznego? Mój bardzo by chciał i był niemiło zaskoczony gdy na pierwszej wizycie poprosiłam go by zaczekał na korytarzu. Jutro chyba wejdziemy razem, bo widzę jak bardzo mu na tym zależy
Mój na każdej wizycie wchodzi ze mną[emoji6]
 
Mój mąż od lipca do stycznia będzie cały czas już ze mną i już zapowiedział, że będzie kurą domową, a ja będę odpoczywać [emoji23][emoji23]

Co do ubranek to dla chłopca bym miała wszystko. Mam też bardzo dużo uniwersalnych kolorów no i takie rzeczy jak wózek, fotelik wanienka itp. też mam po synku [emoji3]
 
A jeśli już o mężach rozmawiamy to wasi wchodzą z wami do gabinetu ginekologicznego? Mój bardzo by chciał i był niemiło zaskoczony gdy na pierwszej wizycie poprosiłam go by zaczekał na korytarzu. Jutro chyba wejdziemy razem, bo widzę jak bardzo mu na tym zależy
Ja nie chcialam do tej pory, ale gdy juz bda usg z brzucha, to bedzie wchodzil :)
 
Mój może dwa czy trzy razy był ze mną w pierwszej ciąży. Na początku uprzedziłam go ze usg nie będzie przez brzuch no ale dziecka też mi nie zrobił na odległość więc nam to nie przeszkadzało :p
A teraz nie wiem może na prenatalne mu się uda ze mną pojechać i może na jakieś pojedyncze badanie. Zobaczymy jak z pracą.
 
Dory też takie znam i szkoda mi takich dziewczyn. Nie wyobrażam sobie mieć takie leniucha za męża. W moim małżeństwie to ja jestem większym leniem, aż wstyd przyznać.

Katty mój tylko na prenatalne że mną wchodził. Na zwykłe to ani ja ani on nie czuliśmy takiej potrzeby, jednak relacja pacjentka-lekarz powinna być intymną na tyle że można mu o wszystkim powiedzieć. Ja prędzej lekarzowi powiem że mam hemoroidy niż mężowi np[emoji23] ale związki są różne oczywiście, ja na wizyty jeżdżę z kimś innym(teraz jak już mamy dziecko to tymbardziej nie z mezem) i sobie przynajmniej pogadam z przyjaciolka;)
 
Mój był ze mną na pierwszej wizycie i na kolejne tez będzie jeździł. Doktor tylko uprzedził go, że badanie jest dopochwowe i w ogole. Wszystko bylo.zrobione bardzo dyskretnie a potem było nawet wesoło i mąż wciskał zatrzymanie obrazu na USG na polecenie lekarza bo ten potrzebował drugiej ręki żeby lekko nacisnąć mnie na brzuch [emoji14]
 
reklama
Mój ze mną jeździł w pierwszej ciąży i w tej także. Do lekarza mam dość daleko więc zawsze jest moim kierowcą ;P do gabinetu wchodzi ze mną zawsze jeśli podglądamy dzidzię, to są zawsze spore emocje :)
 
Do góry