Milusia - u mnie dzień jak codzień, twardnieje macica co jakiś czas, boli jak na okres praktycznie non stop. Póki co nic się nie zapowiada, więc chyba wytrwam do czwartku.
A u Ciebie? Ruszyło coś?
Ivon - gratulacje! Szybkiego powrotu do formy i zdrówka dla maluszka
Ananka - ooooo, patrz. Właśnie dzisiaj o imbirze zapomniałam, a miałam mojemu zapisać na listę zakupów
dzięki za przypomnienie, jutro kupię i też będę parzyć
Tulka - pojechałabym! Daj znać co i jak
trzymam kciuki!
A ja jutro z rana jadę do szpitala, okazało się że jakiś młotek zgubił moją próbkę krwi do testu na transfuzję i muszą potórzyć badanie. Świetniście, nie ma to jak o 7 rano wlec się do szpitala, ech. Ale chcę to załatwić jak najszybciej, bo jeszcze jakby mi się akcje zaczęła przed terminem cc, to znając życie i ten kraj robiliby problemy z cesarką. Ręce i cycki mi tu opadają, za każdym razem jak mam styczność z tutejszą służbą zdrowia. Przynajmniej tą w mieście w którym mieszkam.
A tymczasem naharowałam się w domu jak wół, a miałam siedzieć na dupie cały dzień. Jakoś mnie nosi, nie potrafię, tym bardziej że mojemu włączył się tryb leniwca, a szafki się same nie posprzątają. Ech, faceciiiiiiii.
No i zaczęłam ostatni tydzień ciąży łuhuuu. Szaleństwo, jak to zleciało!