reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe dzieciaczki- pielęgnacja, karmienie, rozwój

Eeee raczkowanie chyba nic wspólnego z dysleksją:baffled::szok: :baffled:.Paulina w ogole nie raczkowała,siedziała jak miała 6 miesięcy a chodzic zaczela jak miala 10 miesięcy.Na roczek biegała jak mały perszing:-D.A co do dysleksji nic nie zauważyłam. :confused:
 
reklama
kasia raczkowanie ma duzo wspolnego z dysleksja..i dzieci ktore nie raczkuja sa jakby bardziej "narazone" na jej posiadanie...aczkolwiek nie jest powiedziane ze wszystkie ktore nie raczkuja maja ten problem..chodzi o to ze podczas raczkowania obydwie polkole mozgu pracuja, nad koordynacja...na zmiane rece - nogi. nie raczkujace dzieci tego nie maja....z tego pozniej moze wynikac dysleksja...ale nie musi :)

moja zaczela raczkowac 2 dni przed ukonczeniem 6 miesiaca....nie sadzam jej na nocnik bo zawsze kupe juz ma w pieluszce po pierwszej drzemce w ciagu dnia...wiec chyba robi przez sen(?) nie mam pojecia...zreszta ona to strasznie narwana jest do przemieszczania sie wiec nie usiedzi ani chwili :)
 
Kurde,to ja taka nieobeznana jestem:zawstydzona/y::-D:zawstydzona/y:.W takim wypadku mam nadzieje ze mała raczkować zacznie:-)
Trochę doczytałam :)

Objawy tzw. ryzyka dysleksji [edytuj]

U dzieci w wieku niemowlęcym, poniemowlęcym, przedszkolnym i częściowo wczesnoszkolnym (do ok. 9. r.ż.) nie można jeszcze zdiagnozować dysleksji rozwojowej. Jednak obserwuje się pewne symptomy, które sygnalizują możliwość wystąpienia w przyszłości specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu. Nie determinują one jeszcze diagnozy (tej można dokonać na przełomie drugiej i trzeciej klasy szkoły podstawowej), jednak dzieci z poniższymi objawami zalicza się do tzw. grupy ryzyka dysleksji, gdyż bardzo często są to pierwsze sygnały nadchodzących trudności:

  • pomijanie w rozwoju ruchowym raczkowania;
  • opóźniony rozwój mowy; znacznie późniejszy moment rozpoczęcia porozumiewania się z otoczeniem przy pomocy słów, utrzymujące się trudności z poprawnością wypowiedzi zarówno w zakresie gramatyki, jak prawidłowym wybrzmiewaniem głosek, mowa niewyraźna, niezrozumiała dla otoczenia;
  • mała obniżona sprawność ruchowa w zakresie swojego ciała, tzw. duża motoryka: trudności z utrzymaniem równowagi, niezdarność ruchów; niechęć do zabaw ruchowych, kłopoty z łapaniem piłki, rzucanie do celu;
  • mała sprawność rąk, tzw. mała motoryka: niechęć w zapinaniu guzików, sznurowania butów, używanie widelca, nożyczek;
  • słaba koordynacja wzrokowo–ruchowa, dziecku sprawia trudność budowanie z klocków, niechętnie bawi się klockami, puzzlami, nie umie układać układanek według wzoru, tworzy tylko własne kompozycje, niechętnie rysuje;
  • opóźniony rozwój [ame="http://pl.wikipedia.org/wiki/Lateralizacja"]lateralizacji[/ame] – dziecko używa na zmianę raz jednej a raz drugiej ręki, ma trudności w określeniu stron: lewa – prawa;
  • zaburzenia rozwoju [ame="http://pl.wikipedia.org/wiki/Spostrzeganie"]spostrzegania[/ame] wzrokowego i pamięci wzrokowej, trudności z rysowaniem figur, odtwarzaniem figur geometrycznych, rysowaniem szlaczków;
  • ma trudności w różnicowaniu głosek podobnych dźwiękowych;
  • zaburzenia analizy i syntezy wyrazów;
  • ma problemy z zapamiętywaniem krótkich wierszyków i piosenek, oraz miesięcy, trudności z wymową, wadliwa wymowa;
  • przy pierwszych próbach czytania przekręca wyrazy, wolne tempo czytania;
  • słabe rozumienie tekstu;
  • przy pierwszych próbach pisania – niestaranne a nawet brzydkie pismo, popełnianie błędów przy przepisywaniu, mylenie liter, opuszczanie liter, dodawanie, przestawianie, podwajanie liter.
 
Ostatnia edycja:
Kinga MZ zgadzam się z Tobą całkowicie jeżeli chodzi o dysleksję, pracuję w przedszkolu i w związku z tym chodzę na różne szkolenia i jeżeli dziecko nie raczkuje istnieje po prostu większe ryzyko dysleksji lub różnych innych problemów z nią zwiazanych jak np. dysgrafia (trudności w pisaniu) i dysortografia (trudności z ortografią). Moja od dzisiaj zabiera się powoli do raczkowania na razie się buja na czworaczkach i chwyta równowagę. Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny a ja tak z innej bajki...bo zauwazylam ostanio ze moja mała robi zeza jak sie bawi zabawkami lub robie jej zdjecie z bliska...zaczynam sie tym juz troche niepokoic...troche czytalam na ten temat ale sa rozne teorie...wybieramy się do okulisty ale zapisy sa dopieor od pn bo listy nie mieli:( czy ktoras z Was moze miala tez taki problem ze swoim dzieciaczkiem?
 
Mi wcześniej wydawało się że mała robi zeza i miała badane dno oka ale jest wszystko w porządku zeza już nie robi mam się zgłosić jak będzie jeszcze zezowała po roku ale widzę że jest wszystko ok. Malgs ja bym się umówiła do lekarza i zrobila to badanie, które miała Julka - to uspokaja a nie zaszkodzi
 
moja starsza córka nie raczkowała,przed roczkiem już chodzila i nie miała zadnych problemów z czytaniem i pisaniem,wręcz przeciwnie ortografia bez problemu nawet chodzila na konkursy ortograficzne:tak:z czytaniem tak samo bez problemu:tak:
 
No widzicie, czyli mama miala racje... Nie ma sie chyba tym co przejmowac, przeciez nie zmusze dziecka do raczkowania! Szczegolnie ze Majce jest chyba po prostu wygodniej jezdzic na brzuchu, bo mamy deski na podlodze, a jak chce wstac to z brzucha podnosi sie na kolana, przytrzymuje sie np kanapy i tak robi kilka kroczkow, az dojdzie do pionu, a potem juz wstaje... Jak chce usiasc to tez przyjmuje pozycje do raczkowania i ... siada. Ale nie raczkuje. heh te dzieciaki to kombinuja jak moga :):)
Teraz mam problem, bo wstaje mi wszedzie poprostu po calym domu... w kazdym mozliwym miejscu usiluje sie podniesc, nawet na mnie sie wiesza i wstaje... Skonczyly sie tez te dobre czasy ze mala sama zasypiala Teraz caly czas wstaje w lozeczku i nie ma spania, musze ja na rekach usypiac!
 
Ja tez raczkowałam i jakos nie miałam nigdy w szkole większych prolemów .. przeciez to że jest prawdopodobieństwo nie oznacza że coś takiego musi wystapić .. mój za to raczkuje jak mały motorek wszedzie go pełno woli raczkować niż siedziec i staje tez gdzie się tylko da .
Co do tych bobomigów to nie ma co przeginac dzieci uczone znakami później zaczynaja mówić ( wg. Zawitkowskiego ) oczywiście pewnie pare znaków nic dziecku złego nie zrobi. Te zajęcia podobno dobre sa dla dzieci chorych z którymi kontakt jest utrudniony
 
reklama
Do góry