Panta, bo to jedyna witamina, której dziecko może mieć niedobór. A teraz na dwór wszyscy smarują dzieci filtrami, więc nie ma szans zsyntetyzować samodzielnie.
U mnie Piotrek otarł się o krzywicę, był leczony wit. D (2x 20 kropel dziennie przez 3 tygodnie, dwie takie serie). Maciek miał też zwiększoną dawkę, dawałam cały czas do niedawna 3 krople dziennie i i tak ma miękkie żebra i wywinięte na zewnątrz. U nas praktycznie przy każdej wizycie lekarskiej jest coś na temat D.
Efekt niedoboru to niedobory wapnia, bo bez D wapń nie jest przyswajalny. W ogóle teraz się zastanawia PTP czy nie zalecić suplementowania do 18stki, bo są niedobory D i wapnia u przedszkolaków (ponad 90% dzieci), u dzieci w wieku szkolnym, u nastolatków. Jeszcze większe niż u niemowląt - bo u niemowląt się zaleca wit. D dawać.
U mnie Piotrek otarł się o krzywicę, był leczony wit. D (2x 20 kropel dziennie przez 3 tygodnie, dwie takie serie). Maciek miał też zwiększoną dawkę, dawałam cały czas do niedawna 3 krople dziennie i i tak ma miękkie żebra i wywinięte na zewnątrz. U nas praktycznie przy każdej wizycie lekarskiej jest coś na temat D.
Efekt niedoboru to niedobory wapnia, bo bez D wapń nie jest przyswajalny. W ogóle teraz się zastanawia PTP czy nie zalecić suplementowania do 18stki, bo są niedobory D i wapnia u przedszkolaków (ponad 90% dzieci), u dzieci w wieku szkolnym, u nastolatków. Jeszcze większe niż u niemowląt - bo u niemowląt się zaleca wit. D dawać.