reklama
jeśli chodzi o kolczyki u niemowląt - no cóż, nie będę oryginalna i powiem, że też jestem na nie... bałabym się, że maleństwo zaczepi o coś tym kolczykiem, pociągnie nieświadomie i... po uchu... wiem, ze u starszych dzieci również może dojść do podobnego wypadku, ale jednak... u takich maluszków prawdopodobieństwo jest większe, ponadto- wolałabym, aby moje córy same zadecydowały w przyszłości, czy chcą mieć przekute uszy, czy też nie... no ale to tylko moje skromne zdanie
Ja w kwestii uszu mam dokładniusieńko takie samo zdanie jak Ewa. Podzielam. Teraz jest ryzykowne, a w przedszkolu? Dzieci nie uważają jak się bawią, byle było wesoło.
Ja mam dziurki w uszach od ósmego roku życia (reszty nie liczę, tak jak Kinga mam 3 w jednym). Nie pamiętam zabiegu, choć igła była długa, ale też nie noszę kolczyków Ostatni raz miałam na jakiejś imprezie, nie pamiętam kiedy.
Jestem zdania, że dzieciom kolczyki nie.
KarinaNieZie
Wrześniowe mamy'08
A ja nadal uwazam ze dziurki mozna miec, nieczemu nie szkodza - nie trzeba przeciez zawsze nosic kolczykow. Ja sama nie lubie bizuterii ale jak czasem mnie cos najdzie to moge zalozyc sobie kolczyki - uwazam ze dobrze miec taka mozliwosc!
Jedynie co to nie przebijalabym uszu lezacemu jeszcze maluszkowi.
Gabrysia nosi kolczyki non-stop i jakos nie czuje zagrozenia ze cos jej sie moze stac z tego powodu. Moze jestem nieodpowiedzialna.... a moze poprostu nie mam w otoczeniu takich szalonych dzieci i nie widze potencjalnego zagrozenia Moze jak pojdzie do przedszkola to trzeba bedzie je sciagac bo tam juz taka bezpieczna chyba nie bedzie.
Jedynie co to nie przebijalabym uszu lezacemu jeszcze maluszkowi.
Gabrysia nosi kolczyki non-stop i jakos nie czuje zagrozenia ze cos jej sie moze stac z tego powodu. Moze jestem nieodpowiedzialna.... a moze poprostu nie mam w otoczeniu takich szalonych dzieci i nie widze potencjalnego zagrozenia Moze jak pojdzie do przedszkola to trzeba bedzie je sciagac bo tam juz taka bezpieczna chyba nie bedzie.
aniach
Mama-maj 94i wrzesień 08
Karina- wcale nie jestes nieodpowiedzialna, bo ja jestem też takiego zdania co ty Moja Patrycja też chodziła do przedszkola i nic jej nikt z kolczykami nie zrobił.
A ja zmienie temat, Maylda wzięła łyk nutramigenu i wszytsko zwrocila, nie dziwię się wcale, ale nie wiem co dalej, boje się ryzykować z innym mlekiem bo jak znowu bedzie wymiotowala, a z drugiej nie chce i nie moge byc jej niewolnicą, musze miec jakies mleko na wszelki wypadek.
Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
Ida - nutramign rzeczywiście jest fatalny w smaku i zapach też powala, ale dzieci szybko sie przyzwyczajają - to wszystko zależy od Twojej konsekwencji.... A może nie odpowiada jej butelka/smoczek????
Tylko Kksaiulka nie jestem przekonana, czy ona musi to rzeczywiście pić, po innym mleku baaardzo wymiotowała,ale może to jeszcze nie powód by jej przepisywać to świństwo, sama nie wiem, lekarzom łatwo diagnozować alergię, mam wrażenie że za łatwo.
Ida, moich znajomych córka wymiotowała po mleku to dostała jakiś magiczny specyfik dosypywany do niego i było dobrze już potem. Okazało się że miała trochę refluks i z cycka ciągnęła ok, a ze smoczka jakoś inaczej leciało czy coś i było rzyganko. A jaki masz smoczek, jedynkę czy większy? Silikonowy? Bo jak dziecko ma problem że za szybko leci to najlepiej gumowy i taki z małą dziurką (jedynki w zależności od firmy też są różnej szybkości, Gerber ma najwolniejszy). U mnie rzygał jak za szybko leciało (znaczy starszy, ten na razie ok)
Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
No właśnie dlatego mówię, że to wcale nie musi być kwestia mleka, tylko smoczka, Kasia ma rację, lepiej niech leci wolniej. A próbowałaś małej dać z butli Twoje mleczko??? Jeśli po takiej próbie też będzie wymiotować, to znaczy, że to coś nie tak z butlą/smoczkeim.....
reklama
KarinaNieZie
Wrześniowe mamy'08
Ida - Tobiaszek tez ma przepisane mleko dla alergikow Bebillon Pepti - pierwszy byl Nutramigen ale Tobiasz go nie dal rady polknac. Wczoraj nasz dobry lekarz tez potwierdzil ze to dobre rozwiazanie nawet gdy nie ma stwierdzonej alergii - takie mleko jest bezpieczniejsze od zwyklego mleka w sytuacji gdy jest podejrzenie alergii a niczym nie szkodzi dziecku. Jedyne co to te mleka sa gorsze w smaku. Nie wiem czemu lekarz podejrzewa alergie u Matyldy? U nas Gabrysia ma skaze a Tobiaszka kupki zdawaly sie byc ciut lepsze na diecie bezmlecznej takze u nas sa podstawy.
Podziel się: