reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe dzieciaczki- pielęgnacja, karmienie, rozwój

. Mysle, ze z lucja bedzie podobnie....nie ma co porownywac i scigac sie ktore dziecko szybciej bedzie zalatwialo sie poza pieluchami... wydaje mi sie, ze nie to jest najwazniejsze. Mi calkowicie nie przeszkadza, ze lucja obecnie robi do pieluchy i nie rozumiem stwarzania takiego cisnienia na to....

Nikt nie robi ciśnienia ale jak dziecko chce to uczyć warto :tak: Szymek ma takie dni że zużywa jedną czasami dwie pieluchy bo reszta to nocnik .. szczególnie qpa jest dla mnie wazna w tym nocniku bo jakoś teraz jeszcze bardziej przeszkadza mi jej zapach:-D:-D

dobra dziewczyny a zostajac przy temacie pieluch, jaki rozmiar kupujecie maluszkom?? mala zaczyna wyrastac z rozmiaru 5 (i pampers i huggies), starsza nigdy do 6 nie doszla ...

U mnie 4+ to ile ona waży ? bo przecież Szymek to olbrzym :-D:-D

Isunia, Mat nosi 4+.
A mam inne pytanie, wasze dzieci noszą kapcie? Jest taka teoria zeby dziecko jak najdłużej chodziło na bosaka, ale Mat sama chce zakładać sobie kapcie i widze ze sie w nich lepiej, stabilniej czuje - ona ma takie sandałki bartak za kapcie, ale zaraz wyrośnie z nich i nie wiem co jej kupic.

U mnie w domu jest w sumie dośc chłodno bo jakby tak nagrzać na full to byśmy z torbami poszli i ostatnio kapcie zakładam zreszta to jeszcze takie z nauki chodzenia zostały bo kupiłam wtedy skórkowe buciki i takie kapcie a było gorąco więc ganiał w tym . I teraz własnie po domku w nich biega , jak wyrośnie to kupię tez takie
DARIA SUPER PAPUTKI ZETPOL ROZ.20 z wkładką (836424023) - Aukcje internetowe Allegro
tylko moje mają jeszcze wyciete palce . i firma jakaś inna .. ale chciałam tylko model pokazać . czasami też gania w skarpetkach a ABS
 
reklama
Hej hej,
U mnie 4+ Huggiesy (trochę większe są od pampersów)
Co do najzdrowiej na boso to już mam starszego z koślawymi stopami, więc młodszy ma kapcie, takie o:
images

(noo, zielone nie różowe :-D)
 
Hej hej,
U mnie 4+ Huggiesy (trochę większe są od pampersów)
Co do najzdrowiej na boso to już mam starszego z koślawymi stopami, więc młodszy ma kapcie, takie o:
images

(noo, zielone nie różowe :-D)

Ja wogóle słyszałam taką teorie na temat tych kapci że jak się ma w domu dużo dywanów i jest w miarę miękko to ma latac na bosaka ale jak są same podłogi ( parkiety , płytki ) to ma miec kapcie. A ja posiadam az heden dywam taki 3na 4 , dwa w kiblu i łazience i jeden u małego taki 1.5 na 1 . także nie za wiele tego
 
Ja wogóle słyszałam taką teorie na temat tych kapci że jak się ma w domu dużo dywanów i jest w miarę miękko to ma latac na bosaka ale jak są same podłogi ( parkiety , płytki ) to ma miec kapcie. A ja posiadam az heden dywam taki 3na 4 , dwa w kiblu i łazience i jeden u małego taki 1.5 na 1 . także nie za wiele tego

tez slyszalam..od pediatry...tyle, ze ja mam i panele i dywan i plytki mozna powiedziec ze w tej samej ilosci :D...i mloda lata na boso...bo w tych zwyklych kapciach to by sie slizgala bo panelach..niestety - przerabialam to z igorem...a czemu zdrowiej na boso? a no dlatego ze meisnie stop caly czas pracuja...w butach nie. Ostatnio Zawitkowski byl w DDTVN i wlasnie o tym mowil....zeby tak dorosli sobie przypomnieli jak nad morzem sciagaja buty i ida boso przez piach jak sie w tedy mecza bo na codzien w butach i miesnie stop im tak nie pracuja....i ze dlatego zdrowiej dla dzieci - to samo ostatnio u ortopedy uslyszalam.....
jeszcze co do nocnika... napisalas bardzo wazna rzecz "jak dziecko chce" a czasami mam wrazenie, ze to bardziej rodzice chca niz dziecko, bo co chwila slysza glupie teksty typu "no jak to?? jeszcze nie chodzi/nie mowi/nie sika do nocnika...juz czas!)...z zapachami to cie rozumiem hihihi ostatnio jak lucja narobila to az mi sie cofnelo :-p

mloda nosi 4+ od paru dobrych miesiecy.... ale luzik Igor 5 zaczal nosic majac 8 miesiecy....jak mial ponad rok to na 6 wskoczyl...wiec mysle ze nie ma co sie stresowac :D lucja do 6 raczej nigdy nie dojdzie......nie sadze nawet zeby na 5 wskoczyla....
 
Ostatnia edycja:
U mnie 4+ to ile ona waży ? bo przecież Szymek to olbrzym :-D:-D
12 kg na naszej wadze :cool2: ... we wtorek ja zwaze w przychodni

co do kapci to mala ma od ortopedy zalecenie chodzenia w kapciach usztywnionych (takie jak aniam pokazala), ale nie w ortopedycznych. pan doktor zalecal bieganie boso tylko na miekkim podlozu typu trawa czy piasek (zima raczej ciezko :-p) natomiast w domu (nawet na dywanach) tylko kapcie - to teoria, w praktyce mala biega faktycznie w kapciuszkach, ale od kilku dni z braku takich w tutejszych sklepach (ze starych wyrosla) ma skarpety antyposligowe (ze skorzana podeszwa)
ale skubaniec sobie swietnie radzi ze sciaganiem zarowno kapci jak i tych skarpet i nawet swoich skarpetek :-D:-D chyba woli na bosaka :-p
 
ale luzik Igor 5 zaczal nosic majac 8 miesiecy....jak mial ponad rok to na 6 wskoczyl...wiec mysle ze nie ma co sie stresowac :D lucja do 6 raczej nigdy nie dojdzie......nie sadze nawet zeby na 5 wskoczyla....
dopiero doczytalam, w tym samym czasie post pisalysmy
to mnie Kinga pocieszylas bo juz chcialam mloda na diete zaciagnac :-p
 
jeszcze co do nocnika napisalas bardzo wazna rzecz "jak dziecko chce" a czasami mam wrazenie, ze to bardziej rodzice chca niz dziecko...z zapachami to cie rozumiem hihihi ostatnio jak lucja narobila to az mi sie cofnelo :-p
Kinga czyli czekasz az dziecko samo Ci powie ze nie chce juz pieluchy i ze chce usiasc na nocniku? To my musimy dziecko chyba tego nauczyc. Sorki ale mysle ze w wielu kwestiach poczatkowo nam rodzicom bardziej zalezy i nic w tym zlego ( oduczenie od smoczka, odstawienie od piersi, butelki, chodzenie do szkoly, nauka jezykow itp.)
Ja mysle ze z nocnikiem to jest tak ze to my rodzice chcemy nauczyc czegos wlasne dziecko (glownie dla jego dobra) i staramy sie je do tego pozytywnie zmotywowac i zachecic ( oswajanie z nocnikiem, zabawianie dziecka gdy na nim siedzi, nagradzanie oklaskami itp) - chyba nikt nie trzyma dziecka sila na nocniku. I naprawde ja nie widze w tym niczego zlego.

Osobiscie uwazam ze b wazny jest etap wczesnego oswojenia z nocnikiem bo pozniej dzieci maja opory. Dzieci w wieku naszych wrzesniakow wczesniej nie oswojone teraz raczej niechetnie siadaja na nocnik- teraz nauka nocikowania to juz dosc ciezka sprawa.
 
isunia ooo moja tez wazy 12kg :D

Karina ja mam odmienne doswiadczenia i zdanie...nie mam zamiaru nikogo do swoich racji przekonywac...calkowicie nie zgadzam sie z Twoja opinia i tyle. Ja wychodze z zalozenia, ze jak sie dobrze dziecko zna i obserwuje to doskonale rodzic zauwaza "odpowiedni" moment na odstawienie od czegokolwiek i wtedy odbywa sie to bezbolesnie i bez placzu. Nie mowie o slownym powiedzeniu przez dziecko "nie chce". Igor sam sie odstawil od cycka..od smoczka..od butelki..od pieluchy. Od pieluchy majac nieco powyzej 2 latek i wcale ciezko z tym nie bylo zrobil to bardzo chetnie, bo najnormalniej w swiecie mu przeszkadzala. Nie powiedzial mi o tym slownie ale zauwazylam ze jak mu zakladalam to szarpal za nia. Zdjelam, 2 tyg i elegancko zalatwial sie do wc...krotko pozniej przestal korzystac z nich takze w nocy. Wczesniej nawet nie chcial usiasc ani na nocnik ani tymbardziej na wc, nawet na chwile. Z lucja jest tak samo i tak jak napisalam, jesli zauwaze ze jest gotowa to zaczne nauke czystosci. Teraz uwazam, ze jest za wczesnie.
Jako rodzic oczywiscie chcesz (kazdy chce) zeby twoje dzieci sie chetnie uczyly w szkole, jezykow i innych rzeczy ale tak naprawde wszystko zalezy od dziecka...czasami chocbys nie wiadomo jak sie starala to nie przekonasz do pewnych rzeczy i nic tego nie zmieni :) a ja sie wystarczajaco duzo nasluchalam od mojej mamy (nauczycielki/wychowawcy) o dzieciach ktore maja milion zajac pozalekcyjnych i ktore wcale nie sa z tego powodu szczesliwe ale nie maja wyjscia...a rodzice poprzez nie spelniaja wlasne ambicje. Nie widze nic zlego w tym, ze rodzice chca zeby dziecko uczylo sie pewnych rzeczy ale nic na sile i bez przesady w tym kierunku. Jedne dzieci dojrzewaja do pewnych rzeczy wczesniej inne pozniej...nie mozna uogolniac i mowic w temacie nocnika "im szybciej tym lepiej" bo wcale tak nie jest. Takie maluchy choc nie mowia to daja sygnaly i kwestia teraz tego czy rodzic to zauwazy i wykorzysta....czy nie.
 
Ale nikt nie pisal zeby cos robic na sile tylko o pozytywnym motywowaniu.
Kinga - czyli mam rozumiec ze bys nic nie robila gdyby np Twoje dziecko chcialo ssac smoka do 3 roku zycia lub pic z butelki ze smoczkiem do 2 roku? :eek:
 
reklama
Karina nie wiem, nie mialam takiego problemu :) jesli juz o tym mowimy....to wedlug mnie dzieci ktore wyjatkowo dlugo (3-5 lat) robia "takie" rzeczy to dlatego, ze rodzic przegapil moment w ktorym mogl sie takich gadzetow pozbyc...takie jest moje zdanie. Tak w ogole to igor pil z butelki nieco ponad 2 lata ;D (skoro zaleca sie karmic piersia do 2 roku zycia to dlaczego butelki sa tepione?)
z jednej strony piszesz, ze nic na sile...z drugiej ze najlepiej jak najwczesniej...to powiedz mi co zrobilabys w momencie kiedy twoje dziecko nie daloby sie nawet posadzic na nocnik? nie mowiac juz o siedzeniu na nim chocby minuty (zaznaczam, ze od zawsze)...bo ja nie widze tutaj najmniejszej szansy na sukces na chwile obecna i nie uwazam, zebym zle robila czekajac jeszcze.
tak jak jedne dzieci wczesniej chodza inne pozniej..tak jedne wczesniej krozystaja z nocnika inne pozniej...i motywacja do "dzialania" ma niewielki wklad w to...bo albo dziecko dojrzalo do czegos albo nie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry