aniam....chyba sie nie znam za bardzo, bo sama jeszcze nie rodzilam, ale chyba to dobrze dla Ciebie, ze tak Ci napisali.....krocej sie bedziesz meczyc...fajnie.....
a moj lekarz to taki sluzbista, ze jakbym go tak poprosila, zeby mnie przyjal na porodowke i cos przyspieszyl troszke (tak bym chciala zrobic jak juz maz do mnie dojedzie) to by mnie za drzwi chyba wywalil......tak, wiec zostaja nam naturlane metody....baraszkowanie w lozku i gonitwa po schodach
(dobrze, ze mam takowe w domku i nawet prowadza do sypialni heheh)
kiedys juz cos tam probowalam zagadac, ale nie dalo sie, krotko i zwiezle ucial temat......odpowiedni czas bedzie od 15 sierpnia do 15 wrzesnia....dziecko samo zdecyduje...no chyba, zeby sie cos dzialo nie dobrego...wtedy sie dziala...inaczej nie ma takiej opcji.
a dziewczyny, ktorych dzieci ida do przedszkola......to tez fajna opcja....urodzic w sierpniu i juz z maluszkiem starsze rodzenstwo odprowadzac.....moze nawet lepiej niz z brzuszyskiem pod nosem....sama nie wiem...pewnie wszystko zalezy od samopoczucia na koncowce ciazy (choc slyszalam od doswiadczonych mamusiek, ze koncowka jest przerabana masakrystycznie) i pozniej juz w samym połogu....
a propos terminow i wywolania.......
mam taka kuzynke....miala termin na 22 grudnia, ale ze szla na bal sylwestrowy
....poszla do szpitala 16, zeby jej wywolali.....tak wiec juz 20 byla w domku z dzieckiem i zaraz szybko zastrzyki na zanik pokarmu co by sie do sukni piersi zmiescily i nic z nich nie kapalo.........tym sposobem poszli na bal sylwestrowy bez zadnych przeszkod......niezle, co????