zrobilabym podobnie jak Ty Kinus a moze zostawilabym go w tym samym miejscu w ktorym sie zepsul i dalej ruszyla na piechotke
Ja bym go pewnie jeszcze w zadek kopnęła
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
zrobilabym podobnie jak Ty Kinus a moze zostawilabym go w tym samym miejscu w ktorym sie zepsul i dalej ruszyla na piechotke
poświęcałam się tez bez reszty nocnikowaniu Kamuliny i ona chyba jest jeszcze za mała:-( i strasznie była zmęczona presją i moim przypominaniem i stresowała się kiedy zmoczyła podłogę lub dywan:-(- dziwne, bo ja na nią nie krzyczałam
na nocnik siadała i robiła...łyżeczkę a za 5 minut konkretne siuski na podłogę
przez to nocnikowanie zaczęła sie budzić w nocy:-( ale na szczęście po powrocie do pampersa wszystko wróciło do normy:-)
A tak pozatym to gdzie Wy jestescie:---(
Pusto i smutno tu jakos..rozumiem zeby byly wakacje ale jeszcze przeciez nie wyjechalyscie wiec meldujcie co u Was ale juz;-)
Ja po maratonie rowerowym i po udanych zakupach .Kupilam sobie kostium kapielowy w carry po super przecenie bo przed kosztowal 139 a zakupilam za 40 zlciocia zostala z Jula na 2h a my poszalelismy z zakupami na wyjazd choc jeszcze jedna wizyta w markecie bedzie musiala byc.dzikie tlumy w sklepie i polowy nie kupilismy
ide sie kapac i mam nadzieje ze sie pojawicie
a macie moze wiesci od Monibardzo dawno jej nie bylo:-(
MOnia, u mnie to samo. Identycznie miałam z Mają, i identycznie mam z Krzysiem.
Maja miała uraz do nocnika bardzo długo, to strasznie ambitna dziewczynka i teraz to widzę, ze nawet będąc dwulatkiem, pragnęła robić coś i nie widząc efektów wpadała w złość.
Do dzisiaj tak ma. Choć pracujemy z P. nad tym i czasem widać efekty.
Pewnego dnia Maja poszła do łazienki i zrobiła siku do nocniczka. Miała wtedy chyba ok. 24 miesięcy.
Od tamtej pory nie zrobiła już nigdy ani kropelki, ani bobka do pieluszki. Zakładanie pieluchy w nocy, czy podczas podrózy było bezcelowe.
Ot i Maja dorosła do tej roli w pełni.
Krzyś, jest do Mai pod tym względem podobny.
Kiedy łapałam mu siuśki do zbadania w sobotę, strasznie się zdziwił, że coś mu wyleciało i on to widzi.
Mimo, że już od jakiegoś czasu lata z gołą pupalą. Jest tak jak piszesz, siedzi na nocniku odczuwając to jako najcięższą karę, po czym wstaje by za moment zrobić co trzeba obok nocnika.
Trzeba zacisnąć zęby i czekac.
Aż i jego i Kamulinki czas przyjdzie na pożegnanie pieluch,
a przecież przyjdzie.
Bo niewiele jest takich dzieci mimo wszystko, jak te, o których pisałą dziś Kinuś.
Myślę, że ona przeciąga okres "niemowlęctwa" swoich dzieci do maksimum, bo wie jak wyjątkowy i cudowny jest ten czas ...staram się ją zrozumieć...co nie zmienia faktu, że zachowuje się irracjonalnie .
Jest niezwykle opiekuńcza...we wszystkich aspektach...Np teraz zbiera kasę na materace dla dziewczynek...jakies super ekologiczne...kosztujące po 800 $ każdy. O cenie łóżeczek nawet nie wspominam....
Długo by opowiadać.