Tygrysek a czemu niestety? ja już nie mogę się doczekać powrotu do pracy, smyk będzie miał 10 miesięcy więc będzie odchowany, mamy obok świetny żłobek (i drogi bo tysiaka trzeba dać) ale mam motylki w brzuchu na myśl o pracy. Otwieram swój gabinet kosmetyczny i jak oglądam te wszystkie sprzęty, meble do wyposażenia to aż mi się micha śmieje
będę aktywną zawodowo, młodą mamą, poza tym synek nie będzie całymi dniami siedział sam ze mną w domu czy spacerach, tylko będzie z innymi dziećmi, nie będzie mi rósł na takiego maminsynka jedynaka.
No i będzie chorował ale tego się nie uniknie.
Ja tam się zaczynam coraz bardziej cieszyć z powrotu do pracy. Kaski trochę wpadnie, może sobie nowe autko wezmę w leasing.
Perell, co z dzidzią sąsiadki?
Fasolka, u mnie jeszcze ani jednego zęba i nie widać żeby coś się zbliżało, mam nadzieję że młodemu do matury te zęby wyrosną
buziaki dla córki :*
Axa - u nas najlepiej na pupę działa bepanthen maść i tormentiol. Też miałam czasy 5 kupek dziennie i z trudem unikałam poważnych odparzeń.
Boziu już chyba 5 raz edytuję tego posta. Chciałabym napisać że mój smyk już na dobre zrezygnował z nocnego mleka. Miesiąc temu zaczął coraz mniej tego mleka w nocy pić, z 240 ml zszedł na 150ml potem na 100ml, a od dwóch tygodni nie budzi się w ogóle na mleko. Czasem budzi się i lekko płacze ale nie jest głodny tylko trzeba go przykryć kołderką, musi poczuć że nie jest sam i zasypia. A dzisiaj to nawet ani razu się nie obudził. Dzięki temu że nie je mleka w nocy, bardzo ładnie zaczął szamać wszystko w dzień. W sumie to ja chciałam żeby on do roku pił tą butlę mleka w nocy, no ale siłą go nie zmuszę. W zasadzie mogę uznać swoje dziecko za odbutelkowane, bo w dzień je wszystkie kaszki, obiadki, deserki - łyżeczką, pije soki z niekapka, a skoro nie je w nocy mleka to butelki idą w odstawkę, już od 2 tygodni stoją wysterylizowane, złożone, w szafce
Mój duży chłopaczek, ech...
Pozdrawiam Was