reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrzesień 2012 ;)

Dziewczyny,które spodziewają się chłopców (a nie mają doswiadczenia)- zdjecie pieluchy jest równoznaczne z siusianiem daleeeko i na wszystko :-D
Pamiętam to przy Dominiku ale powiem szczerze, że wtedy można było szybko zarzucić np. pieluszkę tetrową i większość znajdowała się w niej a teraz przy Marysi to jest mega kałuża pod nią i koszulka albo bodziaki nie raz zmokną. A i tak najlepsze przy przewijaniu jest to, że zanim jej założę pampersa to już zdąży zrobić kupkę, siusiu i znów kupkę :-).

Lotka, Bunny może to już to. Jak tak czytam o tych skurczach przedporodowych, które wcale nie prowadzą do porodu to cieszę się, że u mnie za każdym razem zaczynało się od sączenia wód.

Merlin
(nie wiem czy nie pomyliłam osoby) ja się dziwię, że Ciebie przy sączących się wodach jeszcze wypuścili do domu. Ja teraz też miałam sączenie gdzieś z górnej części pęcherza i niby nie sączyły się stale, tylko że u mnie było już rozwarcie a jak zaczęli mnie badać młodzi lekarze chyba ledwo po studiach jeszcze bez specjalizacji to wody zaczęły się sączyć bardziej a macica zaczęła szaleć ze skurczami. Ale czemu się dziwić jak miałam wrażenie, ze dziewczyna mi za chwilę wsadzi rękę po sam łokieć żeby sprawdzić rozwarcie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
heh, no w koncu ktos we wrzesniu musi rodzic ;-)
;-)Luz to będę JA, Pani Ginkolożka orzekła, że jej zdaniem 7 do 10 dni nim urodzę, wszystko zamknięte, szyjka a i owszem skrócona, ale pozatym wszystko gra! No, chyba że, cytuję: "...tak Panią zbadam, że jeszcze dziś Pani pojedzie", ale nie skorzystałam, nie mam odwagi! Niech się dzieje wola nieba! Wrzesień tyż ładny miesiąc!:-D
 
Merlin (nie wiem czy nie pomyliłam osoby) ja się dziwię, że Ciebie przy sączących się wodach jeszcze wypuścili do domu. Ja teraz też miałam sączenie gdzieś z górnej części pęcherza i niby nie sączyły się stale, tylko że u mnie było już rozwarcie a jak zaczęli mnie badać młodzi lekarze chyba ledwo po studiach jeszcze bez specjalizacji to wody zaczęły się sączyć bardziej a macica zaczęła szaleć ze skurczami. Ale czemu się dziwić jak miałam wrażenie, ze dziewczyna mi za chwilę wsadzi rękę po sam łokieć żeby sprawdzić rozwarcie.

no nie powiem ze mnie to stresuje :-(w sumie badali mnie raczej starsi lekarze z doświadczeniem ... i nie wiem jak do tego podchodzić robię testy 2x dziennie i na razie nie ma sączenia ... generalnie to mam obawy ze to trochę przez mojego ginekologa bo na parę dni przed tą akcją badał mnie i to strasznie "głęboko" i boleśnie ale myślałam ze mam tak wszystko nisko i wrażliwe dlatego tak bolało teraz sie obawiam ze on coś zruszył.. :dry:
W szpitalu mi powiedzieli ze oprócz tych pasków mam zrobić usg i wizte u mojego prowadzącego żeby kontrolować te wody - po prostu stwierdzili że mogę leżeć w domu :confused:

A ile czasu Ci się sączyły do porodu od czasu stwierdzenia ze sie sączą ?
 
Mufa ja nie wiem jak jest w innych szpitalach odniosłam się do wypowiedzi NagiejPalmy bo ja w tym szpitalu rodziłam i leżalam ostatnio. Przy porodzie miałam rewelacyjną położną cudna i nie musiałam nic nikomu placić...mam takie samo zdanie jak Ty, że to jej obowiazek a od opierniczania jest maż, który jest obecny przy porodzie.

Liljanna zgadzam się z Tobą w 100%

NagaPalma ja Ci piszę jak jest na Bogucicach a odnioslaś się do Bogucic konkretnie... dlatego piszę, że tam oficjalnie jest powiedziane... i egzekwowane, że nie maja brać... wiadomo , że znajdzie się wyjatek od reguły. Ja rodzilam tam i opieka jest rewelacyjna... nie można narzekać bo każdy boi się ordynatora - lekarz bez konsultacji z ordynatorem Cię nie wypisze do domu... bo nie chca brać odpowiedzialności...

Mufa
ja szłam rodzić z mężem i mu powiedziałam miej oko na wszystko... i darł się jak cos bylo nie tak...a ludzie tak nauczyli, że trzeba dać, a to jest ich gó.wniany obowiazek...

Ayni placisz 1000 zl za indywidualną opiekę czyli za dodatkową położna , która jest tylko z Tobą.

Lotka nieźle...

Kasia P
ja mimo innego porodu miałam znakomitą polożną... także rożnie bywa a nikt złośliwie też nie robil

Gocha ja dotrwam do września :tak:

Stokrotka
ja bylam w takiej samej sytuacji i urodziłam także nie martw się
 
Risia wiem, tylko pisałam tez jak jest u mnie:) no ale mój szpital za fajnych opinii nie ma choć i tak sie już to zmienia trochę na lepsze. Tez mam nadzieje że jak będzie ze mną mąż to wszystko będzie ok i będzie czuwał nad wszystkim. Prawda, że same kobiety rodzące tak nauczyły położne, z tego co wiem to i już za czasów mojej babci sie połoznej dawało.. no i tak się przyzwyczaiły ale teraz kobiety są bardziej świadome i swoich praw i obowiązków pracowników szpitala tak ze jest nadzieja że z czasem już o takich rzeczach nie będzie się słuchać ani zastanawiać co zrobić...
 
Ja też się na porodówkę wybieram we wrześniu dopiero:)
Moim zdaniem jak ma być wszystko dobrze to będzie, położna położną, lekarz lekarzem, ale to kobieta rodzi i ona wkłada w to największy wysiłek, to nie wizyta u dntysty, że się rozchyli nogi i niech wyjmują ;) Bardzo ważne jest żeby współpracować, a personel ma pensję i ma robić wszystko, żeby rodziły się zdrowe dzieci...Nikt specjalnie nie zrobi Wam krzywdy, dlatego, że nie dałyście łapówki...

Co do skurczy to chyba właśnie zależy od tego jaki kto ma próg bólu, moje skurcze zrobiły się mega bolesne dopiero po przebiciu pęcherza tak jak u Patrysi, wcześniej mimo oxy prawie ich nie czułam, a KTG pokazywało, że są na 100.
 
nam położna na szkole rodzenia powiedziała sama z siebie, żeby nie słuchać takich opowieści, że w naszym szpitalu trzeba zapłacić położnej bo jak nie to odeśle, bo podobno takie plotki ktoś roznosił i powiedziała, że położne nie biorą żadnych pieniędzy
 
Lotka- ja dzień przed porodem najadałam się pizzą :-D może to taki objaw ;-)

Co do skurczy to ja pierwszych nie czułam w ogóle. Tylko spinanie brzucha i nic poza tym i te miałam w niedzielę, poniedziałek i wtorek rano. A jak już się zaczęły te właściwe to czułam je zdecydowanie. Ból jakbym miała dostać @, a jak były już co 2-3min to ból całego brzucha i twardnienie ze zmianą kształtu brzuszka.
Co do położej to ja miałam najwspanialszą na świecie. Chodziłam do niej w trakcie ciąży i tak się złożyło,że jak rodziłam to zaczynała dyżur o 7 rano. Była bardzo troskliwa, wyrozumiała i jestem jej ogromnie wdzięczna za to,że pomogła Małemu przyjść na świat. Zresztą ja to miałam farta- 22.08 w nocy-rano rodziłam tylko ja, a dyżur miała moja położna i mój lekarz, a następnego dnia równocześnie było 6 porodów (szpital ma trzy sale porodowe),więc był straszny sajgnon. Ja w ogóle nie wiem co się stalo, ale co chwila któraś mówiła,że a to jej wody odeszły, a to dostała bóli i na oddziale był istny koszmar.

Maluch znowu śpi. Cieszę się,że jest taki grzeczniutki tylko szkoda,że w nocy tak ładnie nie śpi. Od 2 w nocy do 6 jest pobudka dosłownie co chwilka i karmienie. Biedak jeszcze nie wie kiedy noc,a kiedy dzień.
W każdym razie w ciągu dnia moje piersi nie mogą się doczekać kolejnych karmień. I uspokoję niektóre dziewczyny- nie miałam siary w trakcie ciąży, a teraz mam dużo pokarmu i bez problemu się karmimy :-)
 
;-)Luz to będę JA, Pani Ginkolożka orzekła, że jej zdaniem 7 do 10 dni nim urodzę, wszystko zamknięte, szyjka a i owszem skrócona, ale pozatym wszystko gra! No, chyba że, cytuję: "...tak Panią zbadam, że jeszcze dziś Pani pojedzie", ale nie skorzystałam, nie mam odwagi! Niech się dzieje wola nieba! Wrzesień tyż ładny miesiąc!:-D


hihi moze Ci masazyk szyjki chciala urzadzic ;)

gorgusiu pocieszajace jest to. Niby czlowiek wie, ze to nie ma zwiazku z pokarmem ale mimo wszystko podswiadomie jest jakas mysl, ze tego mleka ani jego oznak tam nie ma . Ja sie tym bardzo stresowalam, ale mam nadzieje, ze po porodzie bedzie co tam pociagnac ;)

nie wiem dziewczynki, ja sie nie znam na porodach w PL, nawet nie wiedzialam ze do poloznej sie chodzi w czasie ciazy, myslalam , ze ma sie tylko ginekologa prowadzacego. jakkolwiek mysle, ze 1000 pln to duzo kaski, ale jesli ktos sie nie czuje na silach i i chce legalnie wykupic sobie taka usluge to ok... ale ja bym sie chyba nie zdecydowala, bo przeciez nie rodzi sie samemu na pustej sali.

lotka ty to sie naczekasz bidulko.

ja tez mam przepowiadacze niektore trwaja nawet pare godzin ale nie maja punktu kulminacyjnego. Czasem boli tylko krzyz. Tez sie zastanawiam czy od razu poznam, ze to wlasnie to :-D
 
reklama
Hallo Kochane!!!! Nie rodzę:-)
Gorgusia dajesz sobie radę rewelacyjnie widzę! A siusianie męskie............ no wiem:-D
My dziś byliśmy w przedszkolu na rozmowie, i Kacuś 3 września idzie do przedszkola. Trochę jestem przerażona, bo tam nikt po polsku nie mówi:eek:
Patrysia no ja też będę z noworodkiem do przedszkola biegać:-D
Co do bóli, to ja jak byłam już na porodówce, to miałam zawsze 4 cm, w zasadzie bez żadnych bóli, jedynie co wody mi odeszły.
 
Do góry