reklama
Witam wieczorowo :-) jakas ta niedziela do bani doła mam od rana co chwile mi ryczec sie chce....wykoncza mnie te ciazowe nastroje
,jutro wizyta ciekawe co sie dowiem ciekawego
U nas tyty dostaja pierwszaki tylko ze u nas to szkoła organizowała i dzieci wszystkie takie same dostawały rodzice tylko płacili....
Gorgusia to normalne ze chodzi sie zeby sprawdzac czy dzidzia oddycha :-)ja przy kazdym tak schizowałam ,a przy corce dopiero
bo miala refluks i bałam sie paniicznie zeby sie nie zadławiła....


U nas tyty dostaja pierwszaki tylko ze u nas to szkoła organizowała i dzieci wszystkie takie same dostawały rodzice tylko płacili....
Gorgusia to normalne ze chodzi sie zeby sprawdzac czy dzidzia oddycha :-)ja przy kazdym tak schizowałam ,a przy corce dopiero

mantezowa
chyba znowu dwa w jednym
Gorgusia przeczytałam twoja relacje z porodówki. Wielki szacun dla Was byłas bardzo dzielna :-). Również nie wyobrażam sobie porodu bez M byl ze mną za pierwszym razem i bardzo mi pomógł więc teraz tez chce żeby byl przy mnie
ja zamawiam sobote! w koncu to moj termin z OM ;-)dzień dobry
a ja rodzę w sobotę - proszę mnie wpisać na listę
tak na najbliższą sobotę
bo jeszcze parę słoików chcę zrobić ze śliweczkami, bo słoiki zostały
a póki co jest ich 62
ja śpię cały czas dobrze
do momentu aż mnie boli tak lewa i prawa strona, że muszę wstać
dziś zadzwoniła koleżanka, że jej mały wyrósł z rzeczy i zostały jej jeszcze jakieś pierdołki dla dzieciaka i dla mnie
czy chcę
a ja kule bele nie wiedziałam nawet że była w ciąży
bo się nie widziałyśmy ponad rok
a właśnie wtedy wychodziła za mąż
i lekarze nie dawali szans, że będą mieć dziecko - a tu taka niespodziewanka - mają synka
ma mi przywieźć we wtorek rzeczy - potem to ja będę obdarowywać
poza tym dowiedziałam się że kolejna osoba z mojej pracy, była dobra koleżanka jest w ciąży
ale ona się do mnie nie odzywa od kilku miesięcy
i nie wiem czy gratulować jej czy nie
póki co oficjalnie nic nie wiem
a i mojego M mam ochotę powiesić za jaja
kupiliśmy dechę do powieszenia w pokoju małej
ładnie obrobioną i miał jej nie malować wrrrrrrrrrrrrrrr
a on wziął i pomalował na kolor sosny - a tam półki w kolorze dębu
bo mu się przypomniało w trakcie malowania, że miał nie malować
i tym sposobem nie powiesi jej - utłukę... a miała wisieć jutro i miałam kończyć pokój małej
i kolejny raz trzeba iść do sklepu i przemalowywać
mój ukochany nie myślący załamuje mnie czasem takimi sytuacjami
co za spostrzegawczość
aż się uśmiałam
a ja myślałam, że obojętnie na którejmuszę sprawdzić
u mnie jak rodzice dzwonią to tata krzyczy
zapytaj czy wnusia już się urodziła))))))))))))))))
super
też poszłabym na takie coś
dziś u nas odpust
oraz niedaleko kiermasz produktów regionalnych
tylko, że pogoda nie teges, a my autobusami się poruszamy więc odpuszczamy sobie ten kiermasz
super
Gorgusia tego się czyta i dla mnie to nierealne jakoś
a tak naprawdę to już przecież niedługo
sprawdzaj - ja też będę sprawdzać cały czas
tak to już jest że będziemy się martwić o nasze maleństwa
mówisz że malutki ma aktywność brzuszkową
mi odpowiadałoby to
bo ma po 22, a potem po 8, a w dzień to różnie - w nocy cisza
jak ci dobrze :-)
ty tam się już nie wymiguj bo pora))))))))) się zbliża
a nawet już trwa ;-)
tyty
rożek z łakociami
powinni je dawać do każdej pierwszej klasy![]()
nie we wszystkich szkołach i miastach się to praktykuje
z tym materacem to niby kokosowa sie daje, bo gryka to na pozniej, jak dziecko wstaje, zeby masaze stopek robilo czy jakos tak. ja przyznaje, ze nigdy nie obrocilam, do konca Tom spal na kokosie bo jak juz wstawal to bylo nie do pomyslenia zeby mial stac i dreptac w lozeczku, od razu byl ryk, zeby go wyciagac :-)
&&&&&&&&&&&&&Dobry
gorgusia i mnie w gardle ścisnelo jak czytałam wiesci z porodówki.Co do sprawdzania oddechu to ja miałam niezłą schize,tak czesto telepałam małym ze w koncu kupiłam monitor oddechui troszkę sie uspokoiłam ale nigdy do końca.Jeszcze teraz zachodze do Alana zanim pójde spac i kontroluję sytuację,w nocy jak wstaje do łazienki to tez zagladam.
Ciekawe jak tam merlin,będę jutro w tym samym szpitalu co ona ale nie wiem nawet jak się nazywa to nie bede wiedziała kogo szukac,a po ksywkach nie będe wołac:-)
Ja dzis słabo spałam,chyba zaczełam przeżywac juz jutrzejszy dzien,mam troche cykora
Bylismy na zakupach w CH i dzionek prawie zleciał nie miałam kiedy się bac,teraz odpoczywam bo plecusie bola ale trzeba sie zaraz podniesc jakąs zupkę dziecku ugotowac,poprasowac bo się troche nazbierało,przejzec torbe co tam jeszcze dołożyc.
Jutro wstaję o 6,golę się szykuje i jedziemy na IP
Trzymajcie kciukaski za nas.
Dzięki Dziewczyny
mnie wspomnienie porodu też ciągle rozczula. Tyle bolu,cierpienia,a później takie nieopisane szczęście i wybuch miłości.
Beacia- kciuki zaciśnięte &&&
Malutki śpi. Odkąd wrocilismy ze szpitala ciągle mamy dom pełen ludzi. Wszyscy zakochani w Kacperku :-)
Ja dziś mam jakiś delikatny dołek... krocze boli, siadać nie mogę i w ogóle taka nieporadna się czuję. Chciałabym już dobrze opanować opiekę nad Małym. Teraz jeszcze czuję się niepewnie i nie wiem czy dobrze źle się nim zajmuję. Ale nie płacze, budzi się na jedzonko,więc chyba jest w miarę...
Beacia- kciuki zaciśnięte &&&
Malutki śpi. Odkąd wrocilismy ze szpitala ciągle mamy dom pełen ludzi. Wszyscy zakochani w Kacperku :-)
Ja dziś mam jakiś delikatny dołek... krocze boli, siadać nie mogę i w ogóle taka nieporadna się czuję. Chciałabym już dobrze opanować opiekę nad Małym. Teraz jeszcze czuję się niepewnie i nie wiem czy dobrze źle się nim zajmuję. Ale nie płacze, budzi się na jedzonko,więc chyba jest w miarę...
Dziewczyny jesteśmy w dwupaku !!!! Na wstępie chciałabym wam powiedzieć ze jesteście cudowne i tak cieplo sie robi jak sie was czyta no i ze zawsze można o cos zapytać:-)
Ja piątek i sobotę spędziłam w szpitalu - to co ze mnie wyciekło to było część wód.. ale od początku
mężu bardzo szybko dojechał do mnie ja zdążyłam wskoczyć pod prysznic - on myślący apytał sie czy dalej ze mnie sie leje ja że nie no to stwierdził weź tą wkładkę co zalałaś sprawdzą czy to wody i dobrze że to mi powiedział bo jakbym nie wzięła to chyba nikt by mi nie uwierzył...
Dojechaliśmy na ip szpitala gdzie mamy rodzić i tam przywitała nas "miła" Pani która była zbulwersowana ze nie wiem czy mi odchodzą wody :-( poszliśmy do lekarki i opowiadam jej wszystko od początku że siusiałam wstalam i coś sie ze mnie polało później drugi raz i w sumie tak ze dwie szklanki a teraz nic i nie mam skurczy a brzuch to chyba po raz pierwszy miałam tak miękki... Pokazałam jej wkładkę ona od razu zrobiła na niej jakiś tam test z którego wyszło ze to wody płodowy, wzięła mnie na fotel i maca, maca i mówi: " sucho... wszystko zamknięte, główka nisko, czopa nie ma" później wzięła mnie na usg i stwierdział że mam dużo jeszcze wód a te wody które popłynęły "mogły spłynąć jakoś z góry" (?nie bardzo to rozumiem) i ktg na którym nic nie wyszło i tak zapytała sie czy chce wracać do domu i czekać aż "akcja sie rozwinie" - a ze ja zdygana stwierdziłam ze zostaje - i mówie jej że mamy mieć cesarkę a ona mi na to ze ma cesarkę zawsze jest czas...
No i tak od piątku leżałam, leżałam - władowali we mnie ze 3 kroplówki... I stwierdzono ze istnieje ryzyko sączenia się wód - bo przez piątek i sobotę nie miałam skurczy - regularnych, tylko nocne byly koszmarne pojedyncze bóle aż sie zwijałam z bólu ale Panie stwierdzały ze to jeszcze to nie to... a one były tak co godzinę co dwie - ale tylko w nocy
no i tym sposobem Pan ordynator który dziś mial dyżur stwierdził że ponieważ mieszkam 15 minut od szpitala dał mi zestaw pasków do testowania czy sączą mi sie wody kazał wybrać sie w tygodniu na usg a tak to leżeć i próbować dotrzymać w domu. Mam zakaz generalnie poruszania sie :-( bo stwierdził ze jak zacznę cokolwiek robić lub chodzić to wody znowu popłyną a na razie jak mam ich duzo i brak normalnych skurczy to mam dotrzymać jeszcze te 2 tygodnie do cc
Powiem wam ze sie zestresowałam strasznie i nadal sie denerwuje ciągle sprawdzam czy mały sie rusza
Ja piątek i sobotę spędziłam w szpitalu - to co ze mnie wyciekło to było część wód.. ale od początku
mężu bardzo szybko dojechał do mnie ja zdążyłam wskoczyć pod prysznic - on myślący apytał sie czy dalej ze mnie sie leje ja że nie no to stwierdził weź tą wkładkę co zalałaś sprawdzą czy to wody i dobrze że to mi powiedział bo jakbym nie wzięła to chyba nikt by mi nie uwierzył...

Dojechaliśmy na ip szpitala gdzie mamy rodzić i tam przywitała nas "miła" Pani która była zbulwersowana ze nie wiem czy mi odchodzą wody :-( poszliśmy do lekarki i opowiadam jej wszystko od początku że siusiałam wstalam i coś sie ze mnie polało później drugi raz i w sumie tak ze dwie szklanki a teraz nic i nie mam skurczy a brzuch to chyba po raz pierwszy miałam tak miękki... Pokazałam jej wkładkę ona od razu zrobiła na niej jakiś tam test z którego wyszło ze to wody płodowy, wzięła mnie na fotel i maca, maca i mówi: " sucho... wszystko zamknięte, główka nisko, czopa nie ma" później wzięła mnie na usg i stwierdział że mam dużo jeszcze wód a te wody które popłynęły "mogły spłynąć jakoś z góry" (?nie bardzo to rozumiem) i ktg na którym nic nie wyszło i tak zapytała sie czy chce wracać do domu i czekać aż "akcja sie rozwinie" - a ze ja zdygana stwierdziłam ze zostaje - i mówie jej że mamy mieć cesarkę a ona mi na to ze ma cesarkę zawsze jest czas...
No i tak od piątku leżałam, leżałam - władowali we mnie ze 3 kroplówki... I stwierdzono ze istnieje ryzyko sączenia się wód - bo przez piątek i sobotę nie miałam skurczy - regularnych, tylko nocne byly koszmarne pojedyncze bóle aż sie zwijałam z bólu ale Panie stwierdzały ze to jeszcze to nie to... a one były tak co godzinę co dwie - ale tylko w nocy

Powiem wam ze sie zestresowałam strasznie i nadal sie denerwuje ciągle sprawdzam czy mały sie rusza
stokrotka.af
Fanka BB :)
no więc powiem TZ żeby dziecko zameldował u teściów to przynajmniej nie bedzie problemów z opieką lekarską jakby co...
a mój junior dziś mało ruchliwy jakiś :-(
te tyty to na Śląsku, ja z mazowsza to się dziwiłam,że tutaj mają taka tradycje, ale w sumie to fajne jest
a mój junior dziś mało ruchliwy jakiś :-(
te tyty to na Śląsku, ja z mazowsza to się dziwiłam,że tutaj mają taka tradycje, ale w sumie to fajne jest
jasminum82
Fanka BB :)
Merlin fajnie, że się odezwałaś, byłam ciekawa co u Was, dobrze, że jeszcze w dwupaku, bo jeszcze parę dni chociaż ;-) A z tymi wodami to nie wiedziałam, że tak może być, że część wody pójdzie i dalej można chodzić. Z tym, że wody z góry zeszły to nam położna na szkole rodzenia opisywała takie przypadki, że czasami tak się dzieje, że odchodzi część wód i to są rzeczywiście wody płodowe, a potem lekarz bada i stwierdza, że pęcherz płodowy jest nienaruszony. To wtedy oznacza, że został on naruszony ale gdzieś wyżej, nie na dole jak zwykle to bywa. Fajnie, że macie blisko do szpitala w razie czego, zawsze można podjechać i sprawdzić. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki 

reklama
FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
Merlin no dobrze, ze pojechałaś jednak. no i wszystko wiadomo, ale pewnie zła jesteś, że nie po wszystkim już, co??
ryba jupiiiiiiiiiiiiii
)) kongratsy 
ryba jupiiiiiiiiiiiiii
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 125
- Wyświetleń
- 13 tys
U
Podziel się: