Witam Kochane!!
Byłam przekonana, że w szpitalu będzie czas na wszystko, a tu się okazuje, że nawet nie mam kiedy poczytać :-(
Mam nadzieję, że w domku będzie inaczej :-)
Na pewno będzie :-)
Mąż mi zabiera komputer na wieczór, bo pan przychodzi wieczorami naprawiać i coś naprawić internetu nam nie może ;/ dziś też zabierze i nie wiem czy jeszcze mi przywiezie... Może dopiero w środę.
Przed chwilą byłam jeszcze uśmiechnięta, nieprzestraszona, a teraz już mam nerwy :-( dziś na obchodzie ordynator powiedział, że po badaniu podejmie decyzję co do dnia porodu, więc się zdenerwowałam, bo już myślałam, że nie będzie to jutro, tylko kiedyś tam :-(
Ale na badaniu powiedział, że jutro... Mówił, że lepiej dla dzidzi byłoby, żeby urodziła się naturalnie, wtedy kiedy chciała ona, ale... Rozwiązując ciążę jutro wybieramy mniejsze zło. Więc jutro z rana idę pierwsza...
Bardzo proszę Was i wielkie kciuki, mimo, że jedną cesarkę przeżyłam, tej boję się jak nie wiem co :-)
Ale będzie dobrze, prawda?
Prawda! Musi być dobrze!! :-)
Pozdrawiam Was wszystkie ciepło, życzę dużo, dużo zdrówka, a dla rodzących sił!! :-)
Całuję mocno!!:*