Dzien dobry
Pisałam wczoraj posta, ale mi wcięło a dług był już czasu nie miałam skrobac drugi raz, no ten edytor mnie dobija
Marietta, może jeszcze dzidziulka się obróci. Mój syn obrócił się w 37 tc , a miałam miec cesarkę. Teraz z Julią też była cesarka planowana, ale malutka postanowiła urodzić się sama na 5h przed planowanym cc
Więc uciekłam przed nożem, ale wiesz jak mus to mus. Myślę, poradzicie sobie, może jednak znajdzie się dobra duszyczka do pomocy? Przyjaciółka, rodzeństwo, kuzynka...czasem trzeba nauczyć się poprosić, ludzie chętnie pomagaja, tylko czesto sam nie wychodza z taka inicjatywą
Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.
Trixi napisała tak pięknie o podwójnym macierzyństwie, myślę warto słuchac pozytywnych ludzi
Joasiu zdrowia dla Was !
Dorotko, i dla Was dużo zdrowia !
Tosiu, Twoje dowcipy sa obłędne !
))) Jak klocuszki ? Ja obawiam się rzucania nimi w sprzety domowe, moja gwiazda uwielbia rzucac, ćwiczy rzuty, pewnie przed olimpiadą, bo robi to regularnie często.
Gizelka, najważniejsze , że jesteście razem jesteście zdrowi, macie pracę..Reszta przyjdzie sama. Z pięniedzmi krucho, myślę większość z nas, ciągnie za soba kredyt, zaległości, ciężkie czasy, bardzo ciężkie. Trzyma się dzielnie i pięknych , niezapomnianych świąt spędzonych z mamą, smutne to..ale pewnie gdyby nie ta sytuacja, nie spędziłybyscie tyle czasu blisko siebie, co za okrutny los :/ Czy mama ma opieke z Hospicjum? Dowiedz się Gizelko, na pewno jej przysługuje, On bardzo, bardzo pomagają, nawet stacjonarnie (w domu).Wspmagałam jednego chłopca , który umierał w domu...Hospicjum przyjeżdzało do domu, ogromna pomoc.
Ja w powijakach, dopiero poscel piorę, potem firanki, okien chyba nie umyję, nie kupie prezentów, najważniejsze ze dla dziecka mam skromny, pościel do łóżeczka..A tak to zero prezentów, bedzie miłośc i obecność, to nasze prezenty, trudno mi znależź czas, koniec roku, mam zastepstwo kierownicze, tylko łątam dziury, bo wciąż kogoś brakuje, dzownę i pisze nawet w weekend, wszystko papiery w pracy. Co zrbić, dobrze ze jest praca i za to czuję wdzięczność
Magdzik, badanie chlorków? Mieliscie chyba badania w 1 dobie zycia w szpitalu, powinna być wklejka w książeczce, na te 3 choroby genetyczne, w tym mukowiscydoza, bo tak się (chlorki w pocie) bada mozliwosc jej występowania. Może synuś alergik, jakieś pokarmy, mieszkanie(grzyb?) i zmiana mejsca zamieszkania może pomoże? Trzymam kciuki mocno, to badanie bolesne nie jest ale ponoć mało przyjemne.Będzie dobrze !
Wszystkim Mamusiom i dzieciaczkom życzę miłego weekendu, nie przepracujcie się kochane !