witam,
my po lekarzu tyle co przed nim wiemy dalej mam smarowac tym czym smarowałam i dawać krople do oczu i odstawić zyrtec, miałam dziś znów iść do niego ale normalnie nie mam już sił, ciągle w biegu jestem padnięta, nie wyrabiam, no i jeszcze w pracy mnie dobijają to już w ogóle jakoś radość życia ze mnie uchodzi Generalnie może jakbym w końcu się wyspała to by było inaczej a tu pobudki zawsze 3 razy, do tego ostatnio marudzonko, o 6 trzeba wstać, zrobic pranie itp, poszykowac starszaki, zaprowadzić do przedszkola, szkoły, biegiem po zakupy, do mamy i od mamy dylam pieszo jakieś 2 km w ciągu 15 minut bo zawsze jestem w pracy na styk (zresztą wcale mi sie nie spieszy). I codzień to samo.
No pomarudziłam i uciekam
my po lekarzu tyle co przed nim wiemy dalej mam smarowac tym czym smarowałam i dawać krople do oczu i odstawić zyrtec, miałam dziś znów iść do niego ale normalnie nie mam już sił, ciągle w biegu jestem padnięta, nie wyrabiam, no i jeszcze w pracy mnie dobijają to już w ogóle jakoś radość życia ze mnie uchodzi Generalnie może jakbym w końcu się wyspała to by było inaczej a tu pobudki zawsze 3 razy, do tego ostatnio marudzonko, o 6 trzeba wstać, zrobic pranie itp, poszykowac starszaki, zaprowadzić do przedszkola, szkoły, biegiem po zakupy, do mamy i od mamy dylam pieszo jakieś 2 km w ciągu 15 minut bo zawsze jestem w pracy na styk (zresztą wcale mi sie nie spieszy). I codzień to samo.
No pomarudziłam i uciekam