Ninka śpi po spacerku więc może w końcu uda mi się bardziej rozwinąć
Wiem ,że i na nas by przyszedł czas z tym, że w sumie już nam się kończy.. bo ustaliliśmy,że dajemy sobie czas na "zajście" do lipca czyli pół roku, a jak się nie uda to ruszam na studia i wtedy już nie ma mowy o tym, bo chce je spokojnie skończyć, pójść na kilka lat do pracy i zainwestować w siebie, rozwój itp a poza tym kasy byłoby szkoda gdyby nagle się okazało ,że ciąża się przytrafiła gdzieś po drodze, bo z dwoma maluchami takimi to nauki nie widzę.. a tak to był plan ,że teraz dzidziuś i za rok jak mała będzie miała 2 latka ,a drugi dzidziuś pół roku to wtedy początek studiów i bym miała dla nich dużo czasu i byłoby spokojniej.. ehh sorry za marudzenie :-( w każdym bądź razie mobilizujemy się do ostatniej raczej, ewentualnie przedostatniej próby...
A malutka jest super (zazwyczaj ) stoi wszędzie gdzie się da, próbuje powoli robić kroczki podtrzymując się oczywiście różnych mebli itp na czworaka śmiga jak błyskawica i zaczęła nam lepiej spać co niezwykle mnie cieszy kładziemy ją tak 19.30- 20 budzi się na jedzonko między północą a 2 i śpi do 6-7 luksus normalnie bo do niedawna budziła się non stop (potrafiła nawet co godz.)
A jedzonko dalej opornie nam idzie, kaszki są fuj i w ogóle nie chce ich tknąć, czasem dwie, trzy łyżeczki, ale to max :-( obiadki średnio 80-90g, deserek to samo. Jak będziemy u pediatry we wtorek to pewnie znów usłyszymy, że mało przybiera bleble ale co zrobić, mam nadzieje,że tym razem nie wymyśli stosu badań.
Marta- pozazdrościć tak dzielnego synka, super, że z przyjemnością zostaje u dziadków i możesz spokojnie sobie pracować
Hausfrau- Ty to masz dobrze :-) ale myślę, że i na nas kiedyś przyjdzie pora
Beniaminka- oby wszystko poszło w takim razie gładko, bo faktycznie biegania masz sporo
I oczywiście dla wszystkich kichających i kaszlących dużo zdrówka !
Miłego dnia :-)
Wiem ,że i na nas by przyszedł czas z tym, że w sumie już nam się kończy.. bo ustaliliśmy,że dajemy sobie czas na "zajście" do lipca czyli pół roku, a jak się nie uda to ruszam na studia i wtedy już nie ma mowy o tym, bo chce je spokojnie skończyć, pójść na kilka lat do pracy i zainwestować w siebie, rozwój itp a poza tym kasy byłoby szkoda gdyby nagle się okazało ,że ciąża się przytrafiła gdzieś po drodze, bo z dwoma maluchami takimi to nauki nie widzę.. a tak to był plan ,że teraz dzidziuś i za rok jak mała będzie miała 2 latka ,a drugi dzidziuś pół roku to wtedy początek studiów i bym miała dla nich dużo czasu i byłoby spokojniej.. ehh sorry za marudzenie :-( w każdym bądź razie mobilizujemy się do ostatniej raczej, ewentualnie przedostatniej próby...
A malutka jest super (zazwyczaj ) stoi wszędzie gdzie się da, próbuje powoli robić kroczki podtrzymując się oczywiście różnych mebli itp na czworaka śmiga jak błyskawica i zaczęła nam lepiej spać co niezwykle mnie cieszy kładziemy ją tak 19.30- 20 budzi się na jedzonko między północą a 2 i śpi do 6-7 luksus normalnie bo do niedawna budziła się non stop (potrafiła nawet co godz.)
A jedzonko dalej opornie nam idzie, kaszki są fuj i w ogóle nie chce ich tknąć, czasem dwie, trzy łyżeczki, ale to max :-( obiadki średnio 80-90g, deserek to samo. Jak będziemy u pediatry we wtorek to pewnie znów usłyszymy, że mało przybiera bleble ale co zrobić, mam nadzieje,że tym razem nie wymyśli stosu badań.
Marta- pozazdrościć tak dzielnego synka, super, że z przyjemnością zostaje u dziadków i możesz spokojnie sobie pracować
Hausfrau- Ty to masz dobrze :-) ale myślę, że i na nas kiedyś przyjdzie pora
Beniaminka- oby wszystko poszło w takim razie gładko, bo faktycznie biegania masz sporo
I oczywiście dla wszystkich kichających i kaszlących dużo zdrówka !
Miłego dnia :-)