madziunka90210
Aktywna w BB
ja się normalnie zastrzelę... tak z innej beczki troche... siedzi u mnie już nie wiem który tydzień moja babcia a Zuzi prababcia. Wszystko byłoby cacy gdyby mnie tak nie wpieniała... grrr..ja nie wiem ile można do niej mówić i prosić. Zuzia leży spokojnie w leżaczku i bawi się swoim Panem Bananem i jest spokój to ta musi oczywiście sterczeć nad nią, bujać i do tego nieprzerwanie powtarzać "ajajajaj", "ojojojojoj", "ejejejejej" do tego gada do niej tak jakby żądała od Zuzi odpowiedzi i oczywiście złote rady (nie siedź z dzieckiem przy komputerze bo promieniuje, weź jej coś załóż do jej chłodno (w domu temp + 21 stopni) i tak w kółko)a weź jej spróbuj coś powiedzieć to się zaraz obraża i płacze. Do tego jeszcze mam okres i normalnie muszę chwilami wychodzić żeby jej czegoś nie powiedzieć albo pożądnie nie op....dolić !!! Ma któraś z Was jakieś pomysły jak skutecznie kogoś wyprosić z domu?? Będę wdzięczna :-)