reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Cze mamusie!!
MAM PYTANIE!!!!!!
Wczoraj wzielam sie za generalne sprztanie chatki(bo jutro tesciowa przylatuje).nocke mialam meczaca co godzine siku i zauwazylam ze mam jakies wieksze uplayw...nie wiem czy to uplawy, bo takich nie mialam duzych.... i nie wiem czy to wody plodowe czasam mi sie nie sacza??!!i mam twardy brzuch od rana...ale nei boli wogole....i teraz mam dylemat czy czekac na rozwuj sytuacji czy jechac do szpitala??Niunio kopie choc malo bo pewnie miejsca jzu nie ma !!!JAK KOCHANE RADZICIE!!!??MARTWIE SIETROCHE!!!


 
reklama
Ja narobiłam paniki bo odszedł mi czop z poniedziałku na wtorek i też miałam dużo większe upławy. Mąż latał po mieście za testem owodniowym zrobiłam i okazuje się że to nie wody. Ciocia położna powiedziała, że tak może być jak wypadnie czop i zbliża się termin rozwiązania bo macica ćwiczy, więc się uspokoiłam. Termin mam na jutro i nie wiem czy to tak szybko pójdzie. Chyba będę się musiała przenieść na forum październikowych mam...:) Do tego wszystkiego boję się ale chciałabym mieć już Maluszka na zewnątrz :)
 
Męzu Moni pozdrów koniecznie żonke od nas i ucałuj obie dziewczyny!

pozdrow koniecznie

Dziewczyny - pewnie nie będę już w stanie Was nadrobić ;P

Wróciliśmy do domku, klimatyzujemy się i uczymy siebie nawzajem :D

Poród opiszę w odpowiednim wątku - zaczęło się mega niespodziewanie i wsumie nie trwało długo, ale skurcze wspominam makabrycznie - sama końcówka to wielka ulga :D

Mąż spisał się na medal.

Niestety musieliśmy zostać w szpitalu bo mały walczył z nasiloną żółtaczką (konflikt krwi) i był naświetlany. Ale suma sumarum stwierdzam, że Bóg wie co robi, bo w czwartek miałam taki nawał pokarmu, że myślałam, że mi piersi eksplodują!!! :) Sama w domu nie poradziłabym sobie. W szpitalu nie było tak źle - niektórym położnym to się medal należy, że tak super wykonują swoją pracę ;) Jestem im wdzięczna i pełna uznania dla nich :)

Malutki śpi teraz z tatusiem, a mamusia ogarnia wszystko po kolei :D

Nie zarobimy na pampersy, jak będą w takim tempie schodzić!!! :p Hihihihi ;-)

Buziaki i miłego dnia!!!

Zdjęcie małego w odpowiednim wątku!

witaj

liste zaktualizowalam

a tak wogole to dzien dobry
pogoda cudna,potem na spacerek pojdziemy
 
Hej Dziewczyny ! Jestem i ja jeszcze:-) choc chyba mnie cos chwyta - o 3ej w nocy obudzily mnei skurcze i to nie takie jak mialam do tej pory , wyzej brzucha, a takie nisko i promieniujace od krzyza i bolesniejsze . W sumie zaczely mi sie wczoraj wieczorem ale bardzo delikatne , pozniej sie nasilaly. Rano tez sa ale w dzien tez inaczej sie je odczuwa niz w nocy - nie zdziwie sie jak sie z tego cos rozkreci , bo jeszcze im tylko regularnosci brakuje . Wzielam prysznic i tez dalej mnie brzuch boli wiec siedze i slucham co bedzie dalej .
 
Witam!

Ja tylko na chwilkę. Właśnie poleżałam w wannie i doprowadziłam całe ciało do idealnej gładkości ;-)Wczoraj się przepracowałam i zaczęły mnie boleć krzyże i brzuch i w nocy spać nie mogłam, stwierdziłam, że może wreszcie organizm POWOLI zaczyna się przygotowywać do porodu ;-) (znając życie to jedynie efekt przepracowania). Zaraz zabieram się za mycie okien - miało być tak pięknie i słonecznie a jest kiszka za oknem, ale nie pada, więc mam zamiar wykonać swój plan.

Jakiś taki dobry humor mam od rana :-)

Marta - witaj!

Życzę miłego dnia mamuśki!
 
HEJ marta2441 a powiedz jak poradzilas sobie z nawalem mleka bo ja mam ten sam problem biust mam ogromny:szok: i twardy jak kamienie szok:no::no:

jak znajde troche czasu to wrzuce fotki Lenki :tak:

Najlepszy sposób - przystawianie dzieciątka i rozmasowanie brodawek żeby zrobiły się miękkie i dziecko miało jak złapać bo obrzękniętej piersi nie złapie i będzie lament.

Tez przezylam nawal pokarmowy. Najlepsza metoda: odciaganie laktatorem, ale takie dlugie i regularne i obkladanie piersi liscmi schlodzonej w lodowce kapusty. Moze brzmi niemal, jak zabobon ale mi na serio pomoglo. Moj K. rozbijal te liscie lekko tluczkiem do miesa, zeby sok puscily i regularne oklady zniwelowaly opuchlizne. Dwa dni sie meczylam z nawalem, ale teraz jest ok :-)
Polozna nastraszyla mnie, ze taka potezna opuchlizna grozi goraczka a potem stanem zapalnym i szpitalem, dlatego trzeba dzialac.

A mnie położna mówiła, że żaden laktator tylko dziecko! Laktatorem można sobie rozhuśtać jeszcze bardziej laktację i wtedy piersi będą jeszcze pełniejsze się robiły - ja próbowałam na początku i laktator nie pomógł. Tylko mały - odpowiednio przesytawiony - tu wielkie brawa dla super położnej, któa rozmasowała mi tą brodawkę, żeby mógł chwycić i uwaga - nie masować też piersi bo pobudza się gruczoły do produkcji mleka.

Co do kapusty i gorączki to ponoć prawda - sama nie stosowałam, bo w szpitalu dostałam zamrożoną pieluchę, żeby po karmieniu przyłożyć. Piersi wróciły do normy.

witaj

liste zaktualizowalam

Dziękuję :)
 
O prosze jakie cenne rady...dziewczyny jestescie boskie...Musze to jakos wsio spamietac bo nie wiem czy bede miała czas na zagladanie tu jak wkoncu urodze...
U mnie dzis brak jakichkolwiek objawów...wrrrrr chyba ze mnie znienacka cos weźmie. Musze isc po chlebek do sklepu, troche sie boje ze mi po drodze wody odejda, ale musze bo zapomnielismy wczoraj a mój dzis w pracy i jak wróci to juz nie bedzie ani kawałka w sklepie.
 
U mnie na sr położna mówiła, że jak jest nadmiar pokarmu i piersi są ciężki i bolące, to najlepiej jest trochę mleka odciągnąć laktatorem - fakt, nie robić tego zbyt często i do pustych piersi (bo wtedy zaczną produkować jeszcze więcej pokarmu), ale trochę im ulżyć. Jak widać - każda szkoła jest inna. Najważniejsze, że podane metody są skuteczne.
A o kapuście też słyszałam w superlatywach - wiele kobiet uratowała ;-)

Zmykam do sprzątania!
 
MARTA! TOSHI! Witajcie!:-)

DAGNA! Powodzenia z oknami! Chcesz mieć okna czyste czy na porodówkę jechać?;-)

MARJA! Trzymam kciuki! Chyba będziesz następna!:tak:

OLCIA! ALCIA! AGIM! PYSIU! Hop! HOP! Jak tam u Was? Coś Was długo nie ma...
 
reklama
Do góry