reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

reklama
gosia trzymaj się, tulam i ściskam kciuki za Ciebie i Tomaszka
gizela wspołczuje tesciowej, taką głupią gadką nie pozwala Ci się cieszyć macieżyństwem, na pracę też przyjdzie pora i czas
monia gratuluje córeczki
a u nas noc rewelka, Emilek obudził się 4 razy podjadł w ogóle bez płaczu i dalej spał, spaliśmy od 20 do 5, normalnie w szoku jestem tymbardziej że jego 1 noc w łóżeczku bo tak w szpitalu i 2 noce w domu ze mną spał
 
Witam
Melduje się w dwupaku...
Noc do bani przewracanie się z boku na bok masakra, już mam dość a tu ani widu ani słychu porodu... krocze tak mnie boli,że ledwo wyrabiam już, nigdy nie miałam takiego problemu przed porodem...

No i kolejna mama się uwinęła raz dwa-gratulacje

Witaj Gizelko nie smutkaj się wszystko się jakoś ułoży.

Co do nawału pokarmu, to ja jedynie jak piersi były pełne i miały eksplodować odciągałam troszku ręką lub laktatorem , aby poczuc ulgę i nic więcej.

Zmykam na jakiś mały spacerek, bo pogoda ładna.
Wszystko mnie boli, ale trudno siedzieć na tyłku cały dzień nie zamierzam.

Miłego dnia dla was...
 
Najlepszy sposób - przystawianie dzieciątka i rozmasowanie brodawek żeby zrobiły się miękkie i dziecko miało jak złapać bo obrzękniętej piersi nie złapie i będzie lament.



A mnie położna mówiła, że żaden laktator tylko dziecko! Laktatorem można sobie rozhuśtać jeszcze bardziej laktację i wtedy piersi będą jeszcze pełniejsze się robiły - ja próbowałam na początku i laktator nie pomógł. Tylko mały - odpowiednio przesytawiony - tu wielkie brawa dla super położnej, któa rozmasowała mi tą brodawkę, żeby mógł chwycić i uwaga - nie masować też piersi bo pobudza się gruczoły do produkcji mleka.

Co do kapusty i gorączki to ponoć prawda - sama nie stosowałam, bo w szpitalu dostałam zamrożoną pieluchę, żeby po karmieniu przyłożyć. Piersi wróciły do normy.

Ja mialam mega pogryzione brodawki, wiec dla mnie laktator byl zbawieniem.. Oczywiscie, ze dzidzie tez miedzy sciaganiami nalezy przystawiac ;-)
 
Dziewczyny - pewnie nie będę już w stanie Was nadrobić ;P

Wróciliśmy do domku, klimatyzujemy się i uczymy siebie nawzajem :D

Poród opiszę w odpowiednim wątku - zaczęło się mega niespodziewanie i wsumie nie trwało długo, ale skurcze wspominam makabrycznie - sama końcówka to wielka ulga :D

Mąż spisał się na medal.

Niestety musieliśmy zostać w szpitalu bo mały walczył z nasiloną żółtaczką (konflikt krwi) i był naświetlany. Ale suma sumarum stwierdzam, że Bóg wie co robi, bo w czwartek miałam taki nawał pokarmu, że myślałam, że mi piersi eksplodują!!! :) Sama w domu nie poradziłabym sobie. W szpitalu nie było tak źle - niektórym położnym to się medal należy, że tak super wykonują swoją pracę ;) Jestem im wdzięczna i pełna uznania dla nich :)

Malutki śpi teraz z tatusiem, a mamusia ogarnia wszystko po kolei :D

Nie zarobimy na pampersy, jak będą w takim tempie schodzić!!! :p Hihihihi ;-)

Buziaki i miłego dnia!!!

Zdjęcie małego w odpowiednim wątku!


hej, fajnie ze juz w domku jestescie. A synus sliczny:-):tak:
Małgos tez w domku z dzidzią, tylko ja zostałam:-(


Hej Dziewczyny ! Jestem i ja jeszcze:-) choc chyba mnie cos chwyta - o 3ej w nocy obudzily mnei skurcze i to nie takie jak mialam do tej pory , wyzej brzucha, a takie nisko i promieniujace od krzyza i bolesniejsze . W sumie zaczely mi sie wczoraj wieczorem ale bardzo delikatne , pozniej sie nasilaly. Rano tez sa ale w dzien tez inaczej sie je odczuwa niz w nocy - nie zdziwie sie jak sie z tego cos rozkreci , bo jeszcze im tylko regularnosci brakuje . Wzielam prysznic i tez dalej mnie brzuch boli wiec siedze i slucham co bedzie dalej .

moze bedziesz nastepna;-)


Paulka super, ze Emilek taki grzeczny. Oby tak dalej.

Toshi witaj. Fajnie, ze juz w domku jestescie

Magi
ja tez sie boje gdziekolwiek wychodzic, bo sie boje, ze mi wody odejdą. Ale ile mozna w domu siedziec:rofl2:
 
MARTA! TOSHI! Witajcie!:-)

DAGNA! Powodzenia z oknami! Chcesz mieć okna czyste czy na porodówkę jechać?;-)

MARJA! Trzymam kciuki! Chyba będziesz następna!:tak:

OLCIA! ALCIA! AGIM! PYSIU! Hop! HOP! Jak tam u Was? Coś Was długo nie ma...

dzieki ze pytasz-ale cisza jak makiem zasial

witajcie dziewczyny i milego dzionka
 
witam was mamuśki te rozpakowane i te oczekaujace.
U mnie też nic a nic ,wczoraj pobolewał troche brzuch ale to na tyle,nawet nie pomogło wczoraje całodniowe bieganie po miescie nosz.... .
Trace juz powoli cierpliwośc tym bardziej ze jest mi strasznie cieżko ,ja bardzo duzo przytyłam i rzeczywiście czuje sie jak słoń.
Co do wilgotnosci "filipinki" to ja tez mam mega mokro,upławów dużo do tego wylatujace śluzy ,glutyco tylko chcecie ale wszystko przeżroczyste bez zabarwienia krwia. Ja jednak chyba sie musze nastawic na tą srode ,bo to nic wczesniej z tego nie wyniknie.

Monia serdeczne gratulacje!!!
Pysiu widze ze ty też jesteś juz zrezygnowana ;-( musimy sie trzymac razem i wspierać duchowo;-)
 
karolina,pysia ja to was szczerze podziwiam-a u mnie tez mokro i tyle

tzn brzuch boli "okresowo" i plecy wieczorem strasznie bolaly-moje kochanie zrobilo mi cieplutki termofor i masaz -moge tylko miec nadzieje ze moja szyjka pracuje...
 
Karolina- u mnie to leci a leci tego, ale tez biało-przezroczyste, ale nijak to nie wody...
Ja to już się nastawiam na za tydzień na wywoływanie, no chyba, że z olejkiem spróbuje a co tam najwyżej mnie na maxa przeczyści to będę puste jelita miała na zaś...a potem to się poddaje i będzie co ma być, żele na szyjkę, kroplówy z oksy wsio wsio byle nie cesarka...
 
reklama
Czesć
Nie wchodzę na BB bo ostatnio jestem całkowicie załamana. Ale melduje się, żebyście o mnie nie zapomniały:) Dziękuje Wam za trzymanie kciuków. Ja jeszcze nie znam wyników tomografii (czeka sie nawet 4 dni). A ja spać po nocach nie mogę. Małego wysyłają do innego szpitala - jeszcze dokładnie sami nie wiedzą do jakiego, wiem tylko ze w poznaniu. Będą to załatwiać dopiero jak będą mieli wynik. Jakby było mało, z Usg głowy wynika że Tomaszek miał wylew 4st (dla porównania Danielek miał 2i3 st a ma porazenie mózgowe) to już jest ponad moje siły. Drugie dziecko chore, nie dam rady. Psychicznie, fizycznie, finansowo itd Mama mi truje zebym zastanowiła sie nad oddaniem Tomaszka...bo nie dam rady. A ja mam nadzieje że Tomaszek będzie zdrów, że te uszkodzenia mózgu nie wpłyną zbytnio na jego rozwój, ze nie bedziemy musieli przechodzić 2 raz przez to samo...

tule i zycze sily i zdrowia dla synka;-)


ja mam niestety stan goraczkowy,albo spowodowany zoladkowka z przedszkola malej,albo cos nie tak:zawstydzona/y:
zwariowac idzie,zrobilam sobie crp-3majcie kciuki bo jak znowu mi podskoczylo, musze
jechac na IP:no::no::no:

KERNA- u nas wykryli problemy z serduszkiem:zawstydzona/y::-(wada wykluczona,ale pogrubione przedsionki i mala dziurka- ma sie podobno wszytko unormowac za kilka msc , za 6msc wizyta u kardiologa:-:)-(spedza mi to sen z powiek...

czemu nie moze byc bezproblemowo:confused2:i jeszcze moje dupne samopoczuci:crazy:e.

wszystko natomiast rekopensuje grzeczne dziecko, spi sprzez4 godz, potem je- 1.5 godz i znowu kima..bosko:-D
 
Do góry