reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

dziewczyny czy wy też macie już humorki ciążowe?? Ja chodzę wściekła jak osa, co chwila kłócę się z T, albo bez przerwy beczę. mam już dość samej i siebie. tak długo czekaliśmy na fasolkę a teraz zastanawiam się po co nam to było, jeszcze dojdzie do jakiejś separacji między nami:baffled: W dwóch poprzednich ciążach nie miałam takich napadów, może to ze mną jest coś nie tak:confused:
 
reklama
oj doskonale Cie rozumiem, dzis jest ze mna jakas masakra... czuje ze nie jestem gotowa na 2 dziecko, nie tak chciałam.... to jakas masakra zamiast sie cieszyc to ja mam doła:no::no::no: wiem, że to chore ale jest tyle kobiet które chcą zajść w ciąże i nic... a ja nie ciesze sie ze swojej:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: w chacie sajgon, wogóle nie chce mi sie sprzątać... jeszcze depresji sie nabawie...
 
Asiek to jesteśmy już dwie, w grupie zawsze raźniej:-D Oby nasze humory jak najszybciej odeszły abysmy mogły się cieszyć swoim stanem błogosławionym. Pod warunkiem, że ja prędzej nie wykończę T lub on mnie:-D
 
JAk chodzi o humorki ciążowe to napiszęWam mój przykłąd z pierwszej ciąży. Staraliśmy się pół roku. Jak już sie udało, to nie potrafiłam się cieszyć. Nawet nie mówię tu o katastroficznych mdłościach. Jak poczułam pierwszy ruch w brzuszku, to dla mnie to było....uwaga....obrzydliwe:zawstydzona/y:poważnei, nie potrafiłam sobie wyobrazić tam dziecka, tylko dla mnie to był jakiś robal pływający mi w moim brzuchu:baffled: Na szczęście te kretyńskie myśli minęły nawet nie wiem kiedy i ciąża była pięknym czasem...ale swoje musiałam odczekać i poprzestawiać trochę w głowie:sorry2:
My po spacerku i szykujemy sie do kolacji. Mdłości poranne na szczęście minęły i teraz jest ok:tak:
byłąm w aptece popytać o jakieś tabsy do ssania miętowe czy imbirowe dla ciężarnych..ale babka kazałą mi iść do gienka i nawet herbatki miętowej mi nie sprzedała:szok::szok::szok:
 
kerna, może żuj plasterek świeżego imbiru, lub pij ciepłą wodę z imbirem. Ponoć jeszcze migdały w łupinkach pomagają, no i absolutnie nie wstawać z łóżka z pustym żołądkiem. Chociaż na mnie te mądrości ludowe akurat nie działały i ile miałam spędzić w pierwszej ciąży przy kibelku tyle niestety spędziłam.
 
Ale się rozpisałyście :szok: :szok: :szok:

Ja dzisiaj miałam po raz pierwszy mdłości. To znaczy bez wymiotów ale było mi strasznie niedobrze.
Jak weszłam do biura to starałam się jak najmniej mówić i się ruszać bo myślałam, że zaraz będę musiała lecieć do łazienki :zawstydzona/y:
Po pracy napadł mnie wilczy głód i musiałam sobie kupić jakąś przegryzkę bo byłam zbyt słaba, żeby dotrzeć do domu :baffled:

Gratuluję wszystkim zafasolkowanym :tak: i cieszę się, że wspólnie spędzimy ten czas oczekiwania na Maleństwa :-)
 
Ja też poddałam się ciążowej senności i niedawno wstałam w sumie... głodna jak wilk ;-)
Co do humorków to owszem, mam, bardziej z nastawieniem na płacz niż na wściekanie się :tak: już kilkakrotnie popłakałam się nagle i bez istotnego powodu :-D
Muszę Wam powiedzieć, tym które już mają dzieci, że podziwiam... ja chciałabym dwójkę i z możliwie niedużą różnicą wieku (z różnych przyczyn uważam, ze 2-3 lata to optimum), ale kompletnie nie wiem, jak to może wyglądać w praktyce i powiem nawet, że taka wizja drugiej ciąży czy noworodka przy rocznym, dwuletnim dziecku mnie absolutnie przeraża :szok: :-D
 
Jezu, ja mam tak od dawna i prawdę mówiąc chwilami niczego bardziej nie pragnę jak porządnego pawia... :-D ale jeszcze mi się nie zdarzył :-p

ojej prosze,ja w pierwszej ciazy gadalam po pare razy dziennie z kiblem,przez 2tyg,dziekuje bardzo,juz wiecej nie chce,a teraz mdli mnie codziennie,i gadalam ju 2 razy:tak::tak:

Ale się rozpisałyście :szok: :szok: :szok:

Ja dzisiaj miałam po raz pierwszy mdłości. To znaczy bez wymiotów ale było mi strasznie niedobrze.
:-)

nio i to mnie przeraza,jutro jestem caly dzie w robocie ,najpierw do poludnia,a potem popoludniu i chyba nie nadrobie:tak:

gratuluje mdlosci:tak:

co do humorow to raczej w strone placzu niz zlosci ,wiec witam w Waszym klubie,a przez te pie...one cukry dzis rycze prawie caly dzien ,co mi sie tylko przypomni:-(
 
reklama
BOŻE KOBIETKI WSPÓŁCZUJE WAM JA TERAZ PRZECHODZE PRZEZ 3 CIĄŻE I NIE WIEM CO TO ZNACZY MDŁOSCI A WYMIOTY TO JUŻ WOGÓLE.JEDYNYM MINUSEM JAKI ODCZUWAM TO TOTALNY POPĘD DO PAPIEROCHÓW,W ZWIĄZKU Z TYM ZE PRZED CIĄZĄ PALIŁAM JAK I NA POCZĄTKU KIEDY NIE WIEDZIAŁAM ZE JESTEM TAK TERAZ PAPIEROSY MOGŁABYM ZJEŚĆ ,ZAZDROSZCZE KOBIETĄ KTÓRE MAJĄ WSTRĘT JA SIE STRASZNIE MĘCZE CO JA BYM DAŁA ZEBY ZAPALIĆ(O JEJ) JESTEM TAK ROZDRAŻNIONA ZE SZKODA GADAĆ:blink:
 
Do góry