reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

hejka
zaraz spadam ale zdazylam jeszcze przeczytac to co naskrobalyscie od 21
nie wiem po co te stwierdzenia ze ktoras tu nie pasuje
kazda pasuje na swoj sposob i kazda wnosi cos do tego forum
uwazam ze trzeba poruszac rozne tematy bo pisanie tylko o gorowaniu,wizytach itp byloby nudne
a to ze mamy rozne zdania ,kazda jest inna i tyle ile nas tyle zdan
a tak ja Kerna zauwazylam czasem mala zadyma oczyszcza atmosfere

dobra spadam sie szykowac do wyjazdu
milego dnia
bo ja juz mam miekko mowie Wam

a i powiem Wam jeszce jedno,jak czasami wracam po pracy i mam do przebrniecia 15 stron to nie da sie odpowiedziec na wszystkie posty---to do Tych ktore niezauwazone sie czuja
 
Ostatnia edycja:
reklama
dorotka kciukaski trzymam kochana :)

i witam sie z rana pogoda bedzie pewnie ładna ale wieje coś mocno...właśnie zrobiłam mężowi sniadanko do roboty i czekam az pójdzie żeby zamknąć drzwi i jeszce troszke pospac bo wstałam z takiego rzutu że bez dospania sie nie obejdzie.... :)

zyczę miłego dnia :) ja dziś w planie mam jakieś sprzątanko bo jak tego dziś nie zrobię to wielkanocne obrusy i stroiki zmienię dopiero na świeta bożego narodzenia heheh :)
 
Witam raniutko przy kawusi.
Poczytałam wasze wczorajsze posty. Zrobiła się burza. Ale przecież żadna z nas nic złego po raz kolejny nie miała na myśli. Ale za to jak interesująco. Z tematów całkiem przyziemnych czasem dla odmiany przyda się coś innego. Każda ma swoje zdanie swoje opinie i chyba ma prawo je wyrazić. No chyba, że lepiej w ogóle nie pisać bo po co. Ja też nie piszę co gotuję na obiad. Chociaż i te posty poczytam.
Megi78 czy Ty w ogóle napisałaś coś złego? Normalna opinia. Ja też się wyraziłam żeby nie dać się zwariować.
Każda na swój sposób jest otwarta i inna. A to jest racja, że nie których postów w ogóle się nie czyta. Bo parę razy zadałam pytanie i zostało bez odpowiedzi. No ale cóż. Jest ściślejsze grono. A my co nie które możemy od czasu do czasu się wtrącić.
 
Witam.
Dorotka masz rację, ja też często jak wracam z pracy i wchodzę na forum to mam ze 20 stron do przebrnięcia, więc mimo, że przeczytam to nie na wszystko da się odpisać.
Ja niebawem zmykam do pracy, a później do lekarki na 16.15.
Od piątku jestem bez samochodu swojego i strasznie nad tym ubolewam... Ehhh... Mam nadzieję, że nie długo go odzyskam, bo bez samochodu czuję się jak bez ręki. To się nadywa przyzwyczaić do dobrego :D
 
Dziendoberek

Zycze wszystkim milutkiego dnia i jak najlepszych nastrojow

A mnie moje dziecko obudzilo o 6tej (naszego czasu) i kicha juz nie pospie-no chyba ze potem jakas drzemka

dorotko-myslami jestesmy z toba,daj znac co i jak ,choc rozumiem ze jesli nie bedziesz sie po najlepiej czula to moze nie dasz rady...

Pije kawke -tak tak juz sie przymuszam,moje kochanie wyszlo do pracy

A wiecie w sobote mamy rocznice slubu(6ta) i idziemy sobie na kolacyjke sami w dwujeczke -juz sie nie moge doczekac:)
 
Dzien dobry
U nas pogoda tez nijaka, pochmurno ,maz juz w pracy a ja ciagle w lozeczku, chyba musze zakupic nowy stanik, bo moje iersi rosly, modle sie zeby juz nie wiecej , bo sie nie wyprostuje, poza tym strasznie bola zwlaszcza noca
moje piersi też sie zrobiły gigantycznych rozmiwarów, i bola nie tylko w nocy i w dzien. także rozumiem twój ból :)

Czy któraś z Was ma problem z katarem i kichaniem w ciąży? U mnie katar leje się z nosa od początku ciązy. Wiem, że to w ciąży normalny objaw, bo śluzówka się wysusza, ale u mnie dodatkowo doszła alergia i nie mogę brać swoich leków ;/
Macie jakieś sprawdzone krople do nosa dla ciężarnych? Roztwór soli morskiej (sterimar, Marimar) na mnie nie działają.
ja mam alergie i normalnie przyjmowałam flonidan, a że teraz nie moge a jakoś przez swiętami tam mi sie nasliła że z chusteczką sie nie rozstaje i byłam w piatek u alergologa ( jak w ciązy to przyjeła mnie bez kolejki, a normalnie sie czeka 2-3 m-ce.
kazała brac "POLCROM 2 %" 3-4 razy dziennie do obu dziurek po jednej dawce ( to jest bez recepty i śmiało mozesz sama kupic
i jesli to nie bedzie pomoagało "BUDERKIN" 2x 1 dawka
a na oczy "CUSSICRON" bo mnie straznie swędzą i łzawią

mi te leki jednak za wiele nie pomagaja bo nadal katar mnie męczy :(

Ach mamuśki mam dziś ciezki i smutny dzień....,bo sie martwię o wszystko:-(i mam płaczliwy dzień....i trochę sie podłamałam psychicznie...

Do tej pory zylismy z oszczedności ale już sie skończyły -tylko mój pracuje...opłaty 1800zł...zostało nam 350zł...i po prostu nie wiem co dalej....pracowałam tylko w niemczech jako opiekunka...szukałam prawie 2 lata pracy u nas ale wszedzie mówiono...CV-składałam i zero odzewu....nie chce sie żalic na swój los ale jest mi cieżko-nie ma kto mi pomóc-moja mama jest alkoholiczką czynną od młodzieńczych lat(jej życia)...mój ojciec też ale jakoś ciągnie do domu...teściowie-szkoda gadać....
Z mieszkania zrezygnowaliśmy....normalnie sytuacja ciężka....nie mam po prostu wsparcia i dobrego słowa....mój tez już osiwiał-ma 40lat i cieżko zmienić pracę na lepszą płatną...bo jest tylko po ogólniaku....chciałabym gdzieś dorobić ale nie mam juz szansy-szukałam na necie jakąś pracę chałupniczą...ale same wiecie....
Czuje jak moje maleństwo kopie i dodaje mi siły,ze będzie dobrze....a ja widzę tylko dziurę....
No i kiedys byłam w zakonie kilka lat....to tak w skrócie.....:zawstydzona/y:
gizela bardzo mi przykro, nie wiem co powiedzieć...
życze poprawy sytuacji

ja wczoraj tez miałam nie najlepszy dzien, z męzem nie gadam, powiedziałam mu że nawet sobie nie wyobraża jak mnie denerwuje a on do mnie nawzajem, także całą niedziele przebeczałam, bo wasi mężowie tak was wspierają, a mój fochy strzela jakby to on w ciązy był
ale dzis juz lepiej zaraz się szykuje do pracy. w ten czwartek mam wizyte także musze mysleć pozytywnie a nie nad chłopem sie rozczulać
 
Ostatnia edycja:
Dorotko powodzenia:)dziś i koniecznie daj znać w miarę sił i możliwości, co i jak....

a ja się szczerze przyznam, że bardzo się boję tych chorób, czasem zazdroszczę tym, co przechodziły dawno temu w dzieciństwie, bo mają przeciwciała.JA nie przechodziłam przed ciążą zrobiłam, no i teraz będzie już moment na powtórzenie badania pewnie w maju, mój lekarz robi to badanie 3 razy w ciąży...ale tak jak wspomniałam u mnie tarczyca-ble i Bogu dziękuję, że mój notabene prywatny lekarz, więc płacę nawet za głupią morfologię- każe mi robić badania, bo gdyby nie to, to niedoczynność tarczycy mogłaby dużo złego zrobić, a tak i Jacuś zdrowy i mam nadzieję, że druga dzidzia też;-)



Ach mamuśki mam dziś ciezki i smutny dzień....,bo sie martwię o wszystko:-(i mam płaczliwy dzień....i trochę sie podłamałam psychicznie...

Do tej pory zylismy z oszczedności ale już sie skończyły -tylko mój pracuje...opłaty 1800zł...zostało nam 350zł...i po prostu nie wiem co dalej....pracowałam tylko w niemczech jako opiekunka...szukałam prawie 2 lata pracy u nas ale wszedzie mówiono...CV-składałam i zero odzewu....nie chce sie żalic na swój los ale jest mi cieżko-nie ma kto mi pomóc-moja mama jest alkoholiczką czynną od młodzieńczych lat(jej życia)...mój ojciec też ale jakoś ciągnie do domu...teściowie-szkoda gadać....
Z mieszkania zrezygnowaliśmy....normalnie sytuacja ciężka....nie mam po prostu wsparcia i dobrego słowa....mój tez już osiwiał-ma 40lat i cieżko zmienić pracę na lepszą płatną...bo jest tylko po ogólniaku....chciałabym gdzieś dorobić ale nie mam juz szansy-szukałam na necie jakąś pracę chałupniczą...ale same wiecie....
Czuje jak moje maleństwo kopie i dodaje mi siły,ze będzie dobrze....a ja widzę tylko dziurę....
No i kiedys byłam w zakonie kilka lat....to tak w skrócie.....:zawstydzona/y:

Kurcze Gizelka zaczęłam pisać tutaj, ale stwierdziłam, że może jednak na priv;-)


Rzeczywiście wątek wrześniowy specyficzny jak ktoś napisał..czuję niestety <tak jak Kerna>, że nie do końca można wszystko napisać i to trudne, ale może jakoś w końcu się dotrzemy i nauczymy siebie. Jest parę osób, które mocno krytykują i to jest trudne, dlatego skrajne wypowiedzi czasem ingnoruję, bo szkoda nerwów;-)myślę, że nikt nkiomu krzywdy nie chce zrobić, ale czasem nieświadomie sprawia przykrość, ja nie uciekam, bo liczę, żę zrobi się tutaj przyjaźniej;-)i będziemy dla siebie wsparciem, a będzie ono nam potrzebne i na finishu i na początku poporodzie bardzo....gdyby nie styczniowe grono to przy Jacku chyba bym oszalała, ale wsparcie, jakie otrzymałam na tamtym wątku jest czymś niesamowitym(k.łopoty z taczycą, karmienie, poporodowe trudności, pierwsze infekcje malucha)i każda dziewczyna tam pisząca pewnie mogła by się podpisać pod tym, czego też życzę wrześniówką, żebyśmy się stały gronem osób wspierających się wzajemnie, które, jak trzeba powie bolesną prawdę,ale nie niewnoszącą niczego nieprzyjazną krytykę;-);-);-);-);-)
życzę sił na ten trudny czas żałoby narodowej, myślę, że każda z nas obok osobistych trudności przeżywa tragedię w Smoleńsku, ja już też nie mam sił na tv.a jak pomyślę o rodzinach ofiar...
mykam mój synek domaga się..parówki na sniadanie:tak::tak::tak::tak::tak:
 
Czesc , ja dopiero sie budze(pije kawke),maz juz w pracy dawno ale ja pospalam jeszcze, nawet kot mi nie mruczal zebym wstala
,pgoda niazachecajaca do spacerow a musze pojsc odebrac cos z poczty, pisze cos bo listonosz tak nagryzmolil ze niemam pojecia co
co do forum to nie uciekajcie, bo kazda z nas go tworzy i te bardziej i te mniej udzielajace sie, bo forum to my
trzymam kciku za wasze dzisiejsze wizyty, Dorotko1 mysle o was, do mojej wizyty 10 dni
 
reklama
Czesc , ja dopiero sie budze(pije kawke),maz juz w pracy dawno ale ja pospalam jeszcze, nawet kot mi nie mruczal zebym wstala
,pgoda niazachecajaca do spacerow a musze pojsc odebrac cos z poczty, pisze cos bo listonosz tak nagryzmolil ze niemam pojecia co
co do forum to nie uciekajcie, bo kazda z nas go tworzy i te bardziej i te mniej udzielajace sie, bo forum to my
trzymam kciku za wasze dzisiejsze wizyty, Dorotko1 mysle o was, do mojej wizyty 10 dni
A ja mam swoja 2otego ,za tydzien i strasznie nie moge sie doczekac:)

Tez dzis szykuje mi sie spory spacer-zakupy a potem sprzatanko -mamy znajomych na kolacjii dzisiaj,ale to chyba juz lepsza dla mnie faza niz to jak nie mialam sily na nic...
 
Do góry