reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

kochana ja bede miala wiecej km do pokonania bo prawie 40...tez sie troche obawiam, czy zdaze dojechac, tym bardziej ze mój róznie pracuje i czasami nie ma mowy o nieplanowym wyjsciu z pracy (za duza ma odpowiedzialność)no ale damy rade jakos he he

spokojnie, pierwszy porod zazwyczaj troche trwa- mozna do chin doleciec :))))
 
reklama
Rzeczywiście sporo nas we wrześniu urodzi kolejnego człowieczka, ja mam tylko nadzieję, że moja porodówka z wanną będzie wolna inaczej będę wściekła, że hej.
Właśnie zjadłam zupkę chińską jako mój obiad :-D
Mała idzie z mamą na spacerek więc chwilowo mam spokój od wspólnych zabaw z małą, ogarnę trochę mój pokój bo jest w nim masa zabawek, które przywędrowały z pokoju chłopaków razem z moją małą "córcią" :-)
 
heh..a co ja mam powiedziec? szpital 30 km od domu a moj E wiecznie w trasie..nie zdziwie sie jak sama bede musiala zawiezc sie na porodowke hahaha.. nie no mam nadzieje ze nie bedzie tak zle..obiecal mi ze wezmie urlop bo chce byc przy porodzie:D

ale sie objadlam..ło matko:D nie wiem gdzie ja to mieszcze jak Boga kocham..
 
kontynuując wątek wrześniowy... jest nas troszkę ;) u mnie najśmieszniej było kiedy okazało się, że mojego M najbliższa kuzynka jest w ciąży i ma termin na ten sam dzień co ja :D no cóż.. według obliczeń wychodzi, że to jakoś tak w święta chyba troszkę poszalałyśmy ;-) co do obiadku, to ja mam dziś labę kulinarną... żurek i pierożki leniwe z wczoraj... sama nie wiedziałam, że aż tyle nagotowałam :) u mnie pogoda dziś nie jest za ciekawa, choć już nie jest tak strasznie zimno.. OBY DO WIOSNY :)
 
Do Chin to chyba byśmy nie doleciały...
Miałam koleżankę ze szkoły rodzenia.Akurat juz byłam w szpitalu bo miałam skurcze.Dobrze, ze mam blisko 5 minut spacerkiem.
Moja koleżanka z Redy tez chciała rodzic w Pucku tak więc chodzę po korytarzu szpitala patrze a tam moja koleżankę wnoszą na noszach i rykają, że już główka wychodzi i nie ma czasu na papierkowe pierdoły bo im na izbie przyjęć urodzi tak więc porodówka migiem i za kilka minut krzyk maluszka.
Z Redy do Pucka autkiem jakieś 20-25 min więc karetka pewnie deczko mniej a i tak maluszek prawie w karetce urodzony a było to 1 dziecko koleżanki.
Takie przypadki pewnie jeden na milion.Ja nie wiem czy bym chciała rodzić pędząc karetką po naszych polskich dziurawych drogach...
 
Małgosiu dzielna jestes dziewczyna !:-) Ja też jestem taka psia mama, serce mi się kroi na widok każdego bezdomnego biedaka i kotki lubię, teraz tylko jakiś lęk mnie ogarnął i nie miziam mojego kota. Musi poczekać.

Dzisiaj przybył kurierem mój pessar. O rany jakie toto wielkie, niebieskie, kosmiczne :-)
Jak mi się to tam zmieści, żebym potem tego nie czuła? Nie mam pojęcia, ale skoro tyle kobiet to już sprawdziło, pomoże i nam :)
Mam skierowanie na toxo i cytomegalię , jutro idę zrobić.
Na obiad filet z piersi w postaci kotletów, ziemniaczki i mizeria. Jakoś nie mam apetytu, aż dziwne.
Lillu trzymam kciuki!
 
Dziewczynki nie ma co ukrywac moje pokolenie - ja rocznik 82:-) zaczęło brać się do dzieła i płodzą dzieciaczki:) ehhe
Kolezanka jakiś czas temu mowie"jestem w ciąży" a ona" o jesteś już 7 moją koleżanką, która ma termin na WRZESIEŃ hehe" niby śmiesznie, ale się zobaczy:)

Bo to wszystko przez to, ze ten grudzien taki zimny byl i trzeba bylo sie jakos rozgrzac:-D
Teraz chyba wszedzie jest babyboom. W mojej rodzinie w tym roku urodzi sie 4 dzieciaczkow.
Jak ostatnio bylam na kontroli przede mna byly 3 dziewczyny w ciazy, a po mnie jeszcze dwie. Nawet sie smialysmy, ze nasza pani doktor bedzie miala caly przeglad rozwoju dziecka w ciagu jednego dnia:-D
 
W moim mieście też taki nawał ciężarówek. Mój pan doktor stwierdził że w tym roku na brak zajęć narzekać nie będzie miał czasu:-)
Czytam jakie wy dobre obiadki gotujecie i aż wam zazdroszczę... Ja mam cukrzycę i na takiego kotlecika z piersi mogę sobie pozwolić nie częściej niż raz w miesiącu...
Nie życzę nikomu takiej męczarni tym bardziej przy ciążowych zachciankach:-(
 
reklama
Witam
U mnie dziś 9 stopni na+, tak więc ok, na obiadek -krupnik i naleśniki- tylko trzeba to jeszcze zrobić, ale grunt to dobra koncepcja...
U mnie na osiedlu panowie właśnie pracuję przy nowym placu zabaw- zapowiada się na super wypasiony ze sztuczną murawą i ze sprzętami ze specjalnego tworzywa...wow( strzeżone osiedle).Moja córeczka będzie miała się gdzie bawić.
 
Do góry