reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

No wlasnie a mam pytanie nie wstydzilas sie troszke meza przy porodzie?? Bo ja sie troszke obawiam, jak to mowia chce ale boje sie:D Slyszalam czasem opinie ze po takim porodzie mezczyzna juz inaczej patrzy na kobiete, ze ma mniejsza ochote na seks po porodzie, ale nie wiem czy wierzyc w to:/

My od poczatku planowalismy wspólny poród, ale pod koniec zaczęłam się obawiać, właśnie tak jak piszesz że to ohydne i takie tam, że mój mąż będzie bardzo to przezywał, miałam nawet nadzieję, że zacznę rodzić jak on wyjedzie gdzieś wykonywać zlecenie i zanim wróci będzie juz po.. Ale teraz, kiedy to przeżylismy, nie wyobażam sobie, że mogło być inaczej. To on razem ze mną dmuchał, żebym nie parła, liczył czas między skurczami, przez 2 godziny polewał mnie wodą pod prysznicem w najgorszym momencie ;-) no i nasłuchał się od facetów żeby tam nie zaglądać, bo mu obrzydnie, ale zaglądał :-) widział główkę naszego maleństwa jak jeszcze było w środku :-)) polożna powiedziała do niego, że skoro już przyszedł, to niech patrzy na najważniejsze :-))) i twierdzi, że wcale nie wygladalo to strasznie ;-) A wstydu tam nie ma, ciężko mysleć na porodówce o wstydzie. Podczas gdy maly wyskakiwał z brzucha w sali było z 8 osób, tak więc mąż byłby ostatnią osobą, której możnaby się wstydzic.Ja wszystkim będę polecała wspólny poród, bo to cudowne przeżycie.
Z nami tez cały czas była teściowa :-) :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
co do porodu to ja sobei też nie wyobrażam byc bez męza ,przy poprzednim porodzie tez był mój kochany,był tak dzielny i pomocny a gdy córcia już była na świecie był strasznie dumny ze mógł przeciąćpępowine i potrzymać przez chwile maleństwo,aż sie rozmarzyłam poprostu Przepiękne Chwile:)
 
Olgadom ja też uważam że nic by się nie stało gdyby synuś miał jeszcze tego smoka, jednak z drugiej strony myślę że bez smoka unormuje się jego sen, nauczy się sam zasypiać i nawet po przebudzeniu będzie potrafił powrócić do snu. smoka używaliśmy tylko i wyłącznie do zasypiania, w dzień w ogóle go nie było, no bo niby jakby miał mówić ze smokiem w buzi?? myślę że Twój synuś ma jeszcze czas, w sumie to dopiero roczniak, może jeszcze go potrzebuje. Różne są opinie ale jak ja widzę dużą lolę która mówi przez smoczek to podziwiam takich rodziców, co mówią co jej będę żałować...
Jeśli chciałabyś mojej rady, to powiem tylko tyle: gdy już postanowisz to rzecz święta, konsekwencja to jest primo ale sama musisz zdecydować czy jesteście już na to gotowi. Tak jak już pisałam my się już zbieraliśmy od 3-4 m-cy. Były różne podchody ale kończyło się zawsze tym samym że ulegałam. A wczoraj wyłam cały wieczór i pół nocy ale dziś już wiem że dobrze zrobiłam.
 
hej dziewczyny,
kerna oczywiście nie omieszkałam przy okazji tankowania na stacji wciągnąć takiej zapiekanki!!!!
mój synuś właśnie zasnął bez jęknięcia i oczywiście bez smoka!!!! jestem w szoku, w dzień też zasnął bez płaczu, tylko 15 minut sobie pogadał i lulu. myślicie że mógł się odzwyczaić w jeden dzień?? to chyba byłby fenomen :)
nie chcę się cieszyć zbyt wcześnie żeby nie zapeszać ale troszkę się dziś zaskoczyłam nie powiem ale poczułam dużą ulgę :)


Kasialle, to super ! mój Jaś tak w jedną noc odzwyczaił się od cysia. Moze za jakies2 miesiące spróbuję ze smoczkiem skończyć. Na pewno masz rację z tym snem, bo budzi się bardzo często w poszukiwaniu smoczka
Ja już zmykam, jutro rano jedziemy na 2 dni do rodziców, szybciej czas mi zleci do poniedziałku (badania). Miłego weekendu Wrześniówki.
 
Ostatnia edycja:
Oj teściowej to bym nie wpuściła :no: nie mam nic do niej, super babka, ale jakby nie patrzeć nie jest mi tak bliska jak mąż czy mama. Ja wolałabym mieć trochę intymności jednak w tym momencie i tylko najbliższą osobę przy sobie.
Znam przypadek u znajomej było przy porodzie z 5 osób: mąż, rodzice, teściowe i ...kamera :szok: w pewnym momencie położna wszystkich wygoniła, bo biedna była taka spięta,że nie mogła urodzić :no:
 
Jak dla mnie nie ma nic piekniejszego dla dwojga kochających się ludzi niż wspólny poród :-) Ja nie wyobrażam sobie jakbym to przeżyla gdyby nie mój mąż. nie życzę nikomu samotnego pobytu na porodówce.

A ja wrecz odwrotnie przy pierwszym porodzie nie chcialam , zeby maz byl w fazie koncowej a przy drugim to juz absotutnie nie chce zeby byl przy porodzie. Ja sie skupialam na tym co robilam i moj przeszkadzalby mi poprostu.
Ale kazdy ma indywidualne podejscie do porodu.

A wiecie , ze wedlug statystyk wsrod rozwiedzionych par przewazajaca wiekszosc jest tych u ktorych maz byl przy porodzie. Podobno ten widok kobiety rodzacej z czasem utrwala sie w umysle mezczyzny jako cos niemilego.
A pozatym przy porodzie moga sie zdarzyc rozne rewelacje np . mozna mimowolnie oddawac kał. A ja nie chce zyby moj ogladal mnie taka.
 
Ostatnia edycja:
Olgadom dzieki za opis, usmialam sie troszke jak napisalas zeby patrzyl na najwazniejsze:) My dobrze sie znamy wiec mysle ze nie powinnam sie bardzo wstydzic ale wiadomo nowa sytuacja wiec pewnie nie bede sie czula zbyt pewnie. Ale przekonalas mnie ze to dobra decyzja by byl przy porodzie :)
 
reklama
Bron Panie Boze nie chcialam cie straszyc, Od zawsze wiadomo , ze jest za i przeciw i ja jestem przeciw, nie mam nic przeciwko zeby zaraz po M przecinal pepowine ale sam porod nie dziekuje. Popytaj znajomych, mame co mysla masz jeszcze duzo czasu na decyzje.

Dziewczynki a dlaczego jeszcze nie wszystkie jestescie na liscie wrzesniowek , musicie sie skontaktowac z Kerna. Tylko teraz chyba nie mozna juz pisac na priva.

Gisela a twoj brzusio - kosmos normalnie. Fajowy
 
Ostatnia edycja:
Do góry