reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Dziewczyny wiem że to nie to forum ale z Wami jestem zżyta i chciałabym się podzielić moim wielkim stresem jaki przechodzą od dziś. Otóż postanowiliśmy dziś o odstawieniu smoka naszemu synusiowi, do tej pory nie mogę dojść do siebie :no: Pół godziny przed zaśnięciem takiego płaczu że serce omal mi nie pękło, a może i pękło...
Nie wiem jak długo to potrwa, mam nadzieję że jutro już będzie lepiej, bardzo ciężko ale trudno, jak już postanowiliśmy to koniec.
Sama siebie podziwiam że wytrzymałam te pół godziny ale wyłam równo z synkiem, zresztą pewnie jeszcze dziś wyleję sporo łez...
Tak chciałam się podzielić z Wami moją bolączką...
 
reklama
Kasialle kurcze na pewno to bardzo stresujące, ale musisz być konsekwentna jeśli chcesz swój cel osiągnąć.Ja co prawda ze smoczkiem u dzieci nie miałam problemów, ale przechodziłam podobne rozterki odzwyczajając młodszego od cycusia, też mi się serce krajało, ale z czasem było coraz lepiej więc życze dużo wytrwałośći.
Ja już mykam spać.Dobranoc mamusie i maleństwa... :o)
 
Kasialle ja to samo przechodziłam z moją młodszą córcią,ona bez dyda to ani rusz,no ale wkońcu nadszedł ten moment i trzeba było powiedzieć basta,najważniejsza jest konsekwencja swojego działania także musisz sie dzielnie trzymać,doskonale wiem jakie to bolesne ale to dla dziecka dobra .
głowa do góry ,dasz rade i synuś napewno też,jeszcze moze z 2-3 dni i bedzie super,ale wiadomo ze każde dziecko jest inne wiec miejmy nadzieje ze nawet sie nie obejrzysz a mały już nie będzie "uzależniony" od smoczusia:):):)
 
Dziewczyny wiem że to nie to forum ale z Wami jestem zżyta i chciałabym się podzielić moim wielkim stresem jaki przechodzą od dziś. Otóż postanowiliśmy dziś o odstawieniu smoka naszemu synusiowi, do tej pory nie mogę dojść do siebie :no: Pół godziny przed zaśnięciem takiego płaczu że serce omal mi nie pękło, a może i pękło...
Nie wiem jak długo to potrwa, mam nadzieję że jutro już będzie lepiej, bardzo ciężko ale trudno, jak już postanowiliśmy to koniec.
Sama siebie podziwiam że wytrzymałam te pół godziny ale wyłam równo z synkiem, zresztą pewnie jeszcze dziś wyleję sporo łez...
Tak chciałam się podzielić z Wami moją bolączką...

Rozumiem co przeżywasz bo ja miałam również podobną sytuację, tyle tylko że nie ze smoczkiem a cycuchem ;) Moj mial 1,5 roczku i za nic w świecie niemogłam go oduczyć, próbowałam wszelkie sposoby. Zawsze kończyło się to na wielkim płaczu synusia i mamusi. Boże co ja wtedy przeszłam... tu masz podobną sytuację musisz być konsekwentna a po 3,4 dniach będzie już po bólu. On już teraz rozumie dużo i musisz mu wytłumaczyć, a jeśli to nie pomoże to wykombinuj coś z tymi smoczkami żeby jego też od nich odrzuciło. Ja namalowałam sobie na piersi czarną dużą kropkę i powiedziałam mu, że mnie mucha ugryzła i że to bardzo boli. On tak się tym przejął i nie chciał nawet patrzeć na cycucha.
Synuś błyskawicznie się przestawił na herbatkę, a ja wyłam po nocach z żalu bo tak mi tego brakowało.. ;0
Także głowa do góry - bądz konsekwentna, a nawet się nie obejrzysz jak katorgi ze smokami zostana zażegnane!!! ;)
 
Witam wieczornie po bieganiu po sklepach meblowych :) Nogi to mam w glowie prawie :) ale kupilismy juz wszystko prawie wiec szczesliwa :) A co do smoczka to moja przyjaciolka posmarowala takim gorzkim zelem dla dzieci wlasnie specjalnie by odzwyczaic maluchy od smoka gdy mloda wziela smoka to wyplula go szybciej niz wziela i juz pozniej mowila ze dyda jest ble i ze nie lubi :) Trzeba tylko pamietac by zobaczyc czy w tym zelu nie ma nic na co dziecko jest uczulone, ona kupila taki zel w aptece i jest tak jakby w roznych "smakach" jezeli mozna to tak nazwac.
 
witajcie wieczornie ;)
jak miło na forum wchodzic gdy tyle dobrych wieści:tak::tak::tak:
gartuluje wszsytkim Mamusiom udanych badań i cieszę się razem z Wami;-)

u nie dzisiaj 1 dzień bez haftowania:rofl2::ninja2:
mam nadzieję że tak już będzie do końca

u nas dzisiaj piękna pogoda była
byłam z chłopcami na urodzinkach u córeczki koleżanki
dzieci wyszalały się na zjeżdzalniach itp na maksa

kerna..będzie dobrze-musi być! Kochana tzrymam kciuki;-)

Witam z ranka :)
kerna mam nadzieję że będzie wszystko dobrze, w końcu szew to nie koniec świata tylko więcej odpoczynku.

Ja po wizycie, dzidzia cała piękna i jak na razie wsio jest ok :) Długość 7,2 cm, przezierność 1,3 mm także wzorcowo. Małe było spokojne na badaniu, troszkę się powyginało ale raczej odpoczywało akurat. Miałam 2 usg pierwsze brzuszne ale maleństwo główką do dołu się ułożyło jakoś i trzeba było docipne zrobić i wtedy wszystko pięknie było widać :)
cudowne wieści-cieszę się ogromnie;-)

cześć dziewczynki.... na początku dziekuje za trzymane kciuki i za ciepłe słowa bardzo mi pomogły przez te ostatnie dwa dni......
zacznę od tego że byłam w prywatnej klinice Invicvta w której miałam mieć robiony test zintegrowany( PAPPa plus genetyczne) wchodzę do gabinetu na pobranie krwi i pani laborantka mi mówi że jest za wcześnie na robienie tych badań zawołała 3 inne panie doktor i we 4ke deliberowały nad moimi maluszkami... powiedziały mi że lekarz nie miał w sumie podstaw do robienia tego badania tak szybko ponieważ w tym wieku płodowym wszystko się jeszcze wykształca... dlatego przezierność robi się w 11-13 tyg nie wcześniej.... żeby nie było fałszywych wyników i alarmów..... pozatym tak doświadczony lekarz powinien wiedzieć że w przypadku bliżniaków powinien dokonać pomiarów obu szkrabów a nie jednego...............ehhh WSZYSTKO TO BYŁO NIEPOTRZEBNE TEN STRES :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:......zatem teraz mam wizytę u jednej z tych doktorek w klinice i one powiedziały że nie mam się stresować i że z dzidziusiami wszystko jest dobrze wizytę mam na 15ego marca.... tak jak mówiłyście kolejna konsultacja była potrzebna i już nigdy więcej nie pójdę do tego lekarza zostanę przy swoim pierwszym tym który zajął się mną od początku
a więc jeszcze raz dziękuje wam za wasze miłe słowa i za wsparcie..... oby wszystko było dobrze do 15marca:-)
cudowne wieści
pewnie że będzie dobrze:-):tak::-):tak::-)
ściskam mocno

Witam my już po USG
wszystko w jak najlepszym pożądalu.
Przezierność karkowa 1,2 :)
Kość nosowa ok.
Wymiar maluszka 47,1 mm co odpowiada 11 tyg i 4 dniom.
Maluszek wesoło podskakiwał machał rączką.
Ahhh dzionek poprostu cudowny.
Wieczorem przejrzę wasze wpisy teraz nie mam zbytnio czasu a focie z naszego USG już wklejone w odpowiedni wątek więc mozna śmiało obejrzeć
super wiadomości;-)

Witam wszystkie przyszłe mamy. Trochę nieśmiało dopisuję się do wątku. Ja mam termin na 29.09.2010. Pozdrawiam serdecznie
wiatm serdecznie:tak:

Witam kochane , ja juz po uczelni i wizycie u gin ale powiem szczerze ,ze z jednej strony sie ciesze bo niby to cos co potocznie nazwali "miesniakiem" nie jest juz prawie widoczny nie jest w tym miejscu gdzie byl tylko przemiescil sie gdzies za macice i jest mniejszy czyli dzidzia z nim walczy. Malenstwo zdrowe fikalo i machalo do mamy :) I tu w sumie koniec pozytywow dzisiejszej wizyty bo ani nie dostalam dzis zdjecia , bo niby maszyna sie zepsula i nie drukuje, drugie pytalam o ta przeziernosc to mi babka powiedziala ze nie mam sie narazie tym przejmowac (12tydzien) trzecie chcialam by moj narzeczony byl przy usg i widzial nasze malenstwo to powiedziala ,ze moze nastepnym razem. A no i powiedziala mi ,ze poki co to ma mniej wiecej 6,5 cm. Co to kurde znaczy mniej wiecej. Ciesze sie ze z tym miesniakiem wszystko ok i nie jest tak niebezpieczny jak na poczatku ale co mnie wkurzyli dzisiaj to wkurzyli ale jutro ide sie zapisac do tego drugiego by sie podpytac co i jak z ta przeziernoscia i by mi zrobili porzadne usg by moje kochanie tez moglo sie nacieszyc. A no i juz nie musze brac luteiny tylko feminatal i biofer bo mam lekka anemie no i schudlam kilogram od ostatniej wizyty mimo ,ze nie wymiotuje tylko jem i jem :)

co za bansztyl wstrętny:dry::ninja2::ninja2:
ja to bym jej dała popalić za takie odpowiedzi:ninja2::ninja2:
wkurza mnie takie podejscie do pacjentki
w końcu to lekarz jest dla nas
a nie my dla lekarza:dry:

oj wy tu o ciuchach...ja sie tak zastanawiam jak będzie dziewczynka to będę ostro odsprzedawać ciuchy po Michale:-) marzy mi sie mała księżniczka w słodkiej sukieneczce....oj marzy:rofl2:
oj mnie też się lalunia marzy
dlatego czekam do usg połówkowego
i jak się fasolka Niunia okaże
to mamusia płynie w róż:cool2::cool2::-)

Witam kochaniutkie :)
ja już po wizycie i jestem mega szczesliwa ,okazało sie ze wszystko jest ok,przyziernosć karkowa1,3 ,kosc nosowa ok.
Widziałam mojego szkraba jak podskakiwał machał rączkami i nóżkami aż ciezko było uchwycić to moje maleństwo:) lekarka powiedziała ze dzidziuś jest zdrowy,mierzy 60mm co jest odpowiednie do 12 tygodni i 4 dni więc jest wszystko w normie, wierzcie mi dziewczyny ze jestem tak szczesliwa ze mogła bym skakac z radości jjjjjjjjjjjjjjjuuuuuuppppppppiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
super;-)
ciesze sie razem z Tobą:tak:;-)

Dziewczyny wiem że to nie to forum ale z Wami jestem zżyta i chciałabym się podzielić moim wielkim stresem jaki przechodzą od dziś. Otóż postanowiliśmy dziś o odstawieniu smoka naszemu synusiowi, do tej pory nie mogę dojść do siebie :no: Pół godziny przed zaśnięciem takiego płaczu że serce omal mi nie pękło, a może i pękło...
Nie wiem jak długo to potrwa, mam nadzieję że jutro już będzie lepiej, bardzo ciężko ale trudno, jak już postanowiliśmy to koniec.
Sama siebie podziwiam że wytrzymałam te pół godziny ale wyłam równo z synkiem, zresztą pewnie jeszcze dziś wyleję sporo łez...
Tak chciałam się podzielić z Wami moją bolączką...
no Kochana ,to ja życzę wytrwałości
ja niestety nie dałam rady
Marcel nadal nie zaśnie bez "siasiusia"
próbowałam pół roku temu odstawić definitywnie
ale taki płacz rozpaczliwy,żal w oczkach
koniec świata normalnie
poddałam się:-))
 
No mnie tez wkurzyla ale sie umawiam juz do drugiego prywatnie i do niej bede chodzila zadziej by kontrolowac chyba ,ze taka sytuacja sie znow powtorzy to ja oleje.
 
korba... popieram :rofl2:
a ogólnie fajny masz nick-
hehe fajnie sie kojarzy z ulubionym filmem:tak::tak::tak::tak:
 
a ja właśnie sie śmieje sama do siebie,poniewaz cały czas sie zastanawiam jak wkleic swoją fotkę aby była widoczna na forum:(
ale taka ze mnie blondyna ze nie wiem ;hahahahahahahahahahahhaha
 
reklama
Do góry