dziewczyny właśnie wróciłam z pogotowia
Poszłam z młodym po Olkę a że nie chciał nogami to go niosłam w przedszkolu przy sali postawiłam go na chwilkę bo mnie ręce bolały a on jakoś chciał się do mnie odwrócić, zachwiał się i uderzył głową w stojącą obok niską szafkę, myślałam że mu nic nie jest bo ani huku nie było ani nic a ja patrzę a on dziura w głowie i krew sie leje, mały w ryk ja w ryk, przedszkolanki się zleciały - musiałam zostawić Olkę i z nim na rękach biec na pogotowie - nie szyli tylko plastry ściągające ma na czole ale rana straszna i blizna będzie
Mam do siebie żal, po co ja go postawiłam, po co go wzięłam, po co?
Poszłam z młodym po Olkę a że nie chciał nogami to go niosłam w przedszkolu przy sali postawiłam go na chwilkę bo mnie ręce bolały a on jakoś chciał się do mnie odwrócić, zachwiał się i uderzył głową w stojącą obok niską szafkę, myślałam że mu nic nie jest bo ani huku nie było ani nic a ja patrzę a on dziura w głowie i krew sie leje, mały w ryk ja w ryk, przedszkolanki się zleciały - musiałam zostawić Olkę i z nim na rękach biec na pogotowie - nie szyli tylko plastry ściągające ma na czole ale rana straszna i blizna będzie