reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Kilka dni był kryzys ze śniadaniami. Spróbowałam wrócić do butelki z mlekiem rano ale też nie chciał. Potem do kaszki dodałam jakiś słodkich owoców np. sliwki albo jabłka z bananem ale szło tak sobie.
Teraz jak zje mało kaszki to daję mu w łapę kawałek bułki posmarowanej masłem i on sobie to ciumka i zjada zawsze z połowę.
Chyba kaszka to dla niego już nuuuuda :-D i chce tak jak my normalne śniadanie :-D
Bartek kiedyś dostawał na śniadanie kasze. Teraz kasz jest pe i pije tylko trochę mleczka a później szykuje mu kanapkę z chudą gotowaną wędliną, kroje na małe porcje i wcina całą pajdę. Jeszcze doje to czego starszy nie zje na śniadanie a my nie zauważymy , że Maciek go karmi albo sam sobie sięgnie.
Apetyt u nas ostatnio marnie ale wyszło w badaniach, że ma niedokrwistość. Łykamy teraz żelazo i witaminy. Pani doktor powiedziała, że zapalenie ucha którego nie można było wyleczyć nawet 2 antybiotykami było spowodowane anemią. Mów, że odporność małego teraz wzrośnie i nie powinien tak często nam chorować.
 
reklama
Ritka hohohoo ile lat:-) Super, że zajrzałaś no i gratulację wygranej batalii z choróbskami:tak:
Super, że myslisz o sobie i powodzenia życzę:tak:
Ja marzę o powrocie do studiów ale juz pewnie się nei odnajdę:no:

Laura wyzdrowiała, ale apetyt średni jakoś..czekamy na wysypkę.....
Przyszła mamo szczęśliwej podróży!

Dzięki Kerno kochana za pamięć!

Z tego co zdążyłam się zorientować, to Laura miała 3-dniówkę?
Wszystko jest ok dopóki dzieci nie chorują!
A może uda się wrócić na studia! Nie poddawaj się tak szybko. Odskocznia jest wskazana dla naszego zdrowia psychicznego. W tej chwili zaczynam trochę żałować, że w czerwcu nie wróciłam do pracy, bo mój chłop tą moją ciągłą obecność w domu zaczął już mooooocno nadużywać, a ja podupadam. Czasami mi się wydaje, że dopiero teraz zaczyna mi się baby blues.
 
Hmmm ja już od trzech lat siedzęw domku..a nawet wiecej bo jeszcze ciąża przecież :) Także przywyczaiłam się do takiego życia i jakos odnalazłam. ale było ciężko bardzo..ciągle sama, potem ciagle z dzieckiem a teraz z dwójką...Mała podrośnie to ja gdzieś się zatrudnie jak coś znajdę:sorry2:
 
Witam wieczorkiem

Kobitki mi tez czasami sie zdaje ze fiksuje w tym domku, kazdy dzien taki sam, czasami to nie wiem, ktory dzien tygodnia:baffled:. No, ale wstyd narzekac:zawstydzona/y:, wazne, ze Anos jest z nami, i tego sie trzymam.


gaja
Antos tez jest ruchliwym dzieckiem i powiem Ci ze tez nie wyobrazam sobie na ta chwile wakacji nad morzem. Chyba babcie pasowałobyby zabrac ze soba:-D

lilu nie słyszałam u nas o najsciach pielegniarki srodowiskowej. U nas to nawet jak mały sie urodził trzeba było samemu połozna przywiesc do domu, a pielegniarka sr. zadzwonia kilka razem i na tym koniec. aaa wage to rzeczywiscie lill ma ekstra:szok:. U nas na roczek pewnie takiej nie bedzie:no:

jojo witaj. I jak tam znalazłas prace, bo z tego co kojarze to składałas cv w sklepie niedaleko swojego domku.

Ritka no to super, ze Franiu zdrowy jest, i ze daliscie rade bez antybiotyku. I powodzenia na kursie zycze. Jak juz zdasz to nie pozałujesz, ze sie wybrałąs na ten kurs, tylko pozałujesz ze nie wybrałas sie wczesniej;-):tak:.

k8sad Antos tez miał anemie, wybrał jedna buteleczke zelaza i wszystko wrociło do normy. Chociaz apetyt to ma taki sobie, chyba taka jego uroda. Oby u Was tez sie wszystko unormowało

kerna to super, ze goraczka mineła Laurce


U nas remont wciaz trwa, czasami mam dosyc, ciagle trzeba cos wybierac, o czyms decydowac, a u mnie weny brak. Oby juz sie skonczył, bo nie mam siły. I jak pomysle, ze mam sie wyprowadzic do domu tesciow to mnie dosłownie krew zalewa:wściekła/y:...:-:)-:)-(

Dobranoc
 
ja mam czasami serdecznie dość siedzenia w domu. Jedyne co mnie trzyma to to, że zawsze po przedszkolu Macka idziemy z mamami na plac zabaw. 3-4 mamy i ich dzieci. Jedno w wieku Maćka, drugie w wieku Bartka. Tak wiec mam małą odskocznie. Jednak powiem wam, że mam takie dni jak np. wczoraj, że wszystko psuje się przez cały dzień. (tel mi się popsuł, nie poszłam na umówione spotkanie z promotorem, but mi sie rozkleił, prasowanie mi nie wychodziło,nie mogłam znaleźć kartki do reklamacji, wszystko mi z rak leciało itd.)
 
k8sad no dzień przewalony:baffled::-D sorki ale fajna wiazanka;-)
Witam z ranka:-)
Dzisaj mamy luz, obiadek z wczoraj, nigdzie nie jesteśmy umówieni wiec moze do teściówki pojedziemy połazić po łąkach:-)
 
Kasik Dobrze kojarzysz składałam cv ale nic z tego nie wyszło
unhappy.gif
było dużo chętnych i młodszych dziewczyn Także nie pracuję :no:
Dziękuję za pamięć
 
hej dziewczyny :) dzis nie spimy już od 6.30.. to u nas nienormalne :d mała ciągle płacze chyba coś z dziąsełkami znowu.. moze drugi ząbek sie przebija :p

w ogóle ostatnio zwątpiłam troche, bo sprawy z domem sie skomplikowały :( prawdopodobnie na wrzesien sie tam sie wprowadzimy a nie wiadomo czy przed zima zdążymy ;/ więc pierwsze urodziny Majki chyba będzie trzeba urządzic w tych naszych cholernych skosach ;/ o masakra.. a juz chciałąm sie żegnac z tym mieszkaniem :p
ale spokojnieee.. ;]

w piątek wywozimy małą do rodziców na 4 dni bo idziemy na wesele :D moj luby wymyslił, że zawieziemy ja w sobote przed weselem, ło ja nie moge jeszcze miałąbym taka niewyspana iść na wesele to chyba bym umarła, a tak to przynajmniej sie z piątku na sobote wyspie :D hehehe

Majcia jeszcze nie raczkuje tak jak sie powinno tylko bardziej pełza, ale powiem wam nic jej tak nie mobilizuje to sunięcia do przodu jak widok jakiegoś kabla lub zasilacza od laptopa (świecącego) haha :p jak zobaczy np. ładowarke to takiego spida dostaje żeby tylko do buzi włożyć :p ale nie umie jeszcze przedładać rączek więc śmiesznie tro wygląda jak taka dżdżownica :D
 
Dzien dobry :)

Dziekuje za porady odnosnie spacerków po trzydniówce :) Juz w niedzielę poszliśmy na długi spacerek i wszystko Ok, a Julka tryska zdrowiem, humor super, apetyt wraca, jakby wcale nie chorowała, ufff :)

W sobotę/niedzielę wyjezdzamy juz na wakacje, mam 2 tyg urlopu i ogromnieeee się cieszę. Będziemy na Pomorzu, trochę u rodzinki , trochę nad samym morzem. Boje sie tylko tak długiej podróży autem, bo Julka nie cierpi fotelika, chyba sie w nim poci i się wkurza, moze wybierzemy podróż na noc. Tymczasem dzisiaj mam wolne, ogarne mieszkanie i pojde zrobic porzadek z paznokciami , moze jakas henna na brwi, wypada wygladac normalnie przynajmniej na urlop ;)

Ritko, witaj, witaj :))) Myślałam o Tobie! Przykro, że Franusia takie choróbsko dopadło, ale też miło,że udało się bez antybiotyku :tak: My także odwiedzamy lekarkę homeopatkę, mamy odroczenie do konca sierpnia, a na roczek zaczniemy powoli szczepić.
Ja tez od poniedziałku wakacje :)))

Kerna, i jak trzydniówka, to ona?

Gosheek, przeczytałam.... słów mi brak, okrutny los, myślę że tak nie można tego zostawić. Bardzo współczuję Twojej kuzynce [`]

Anitas, ja trzymam kciuki aby kłopoty Kamilka okazały się czymś chwilowym, niegroźnym, jestem dobrej myśli!

KasikN, powodzenia przy remontach i duzo weny życzę :)

Ząbkującym dzidziusiom wielkie gratulacje, mamom wytrwałości a tym którym jeszcze nie wyszły powiem, nie śpieszcie się, to będą mocne, zdrowe zabki :tak:

PrzyszłaMamo, pieknych wakacji!!!!!!

Ksad, no siedzenie w domu bywa deprymujące , ale powiem Ci ze czasami chcialabym tak posiedziec z moja niuną jeszcze w domku...ech. No i trzymam kciuki za pracę dyplomową, będzie Ok! :)

Julka dzisiaj rano weszła sama do fotelika i stanęła w nm na nożkach....zamarłam, bałam się że zaraz upadnie...ale zdążyłam na czas, ciekawe jak planowała z niego zejść :szok: Pewnie nie planowała ;))))

Życzę Wam pięknego dnia! :)
 
reklama
Wiecie co ja też momentami mam dość siedzenia w domu...ale jak pomyślę sobie, że miałabym iść do pracy i zostawić małego z teściową, która non stop coś kombinuje i stwierdziła, że jak ma się małym zajmować to tylko u siebie, gdzie musi przyjąć wszystkie koleżanki, 5 obiadów ugotować, ogródek wyskubać i na dodatek zająć się np. dziećmi córki jak są chore (córka nie pracuje) to mnie szlak trafia. Już raz Olek załapał coś od kuzyna, bo nie powiedziała, że jest chory dopiero jak zaczął cherlać to się zorientowałam i jak zapytałam to mówi że to alergiczne...buhaha...

Obiad nastawiony, kompot z rabarbaru się gotuje :) muszę poczytać, czy małemu mogę dać spróbować. Po południu wygonię męża z małym na spacer a ja się pouczę.
Ostatnio czuję, że nic dla siebie nie robię.

Jakie macie metody na wypadające włosy?
 
Do góry