Witam Was miłe moje :-)
Lilu, no to zostałas nawiedzona podwójnie
u nas też z jedzeniem kiepsko, ale ja sobie myślę, ze te małe szkraby nasze sobie wszystko regulują i dopóki sa pogodne i zadowolone jest wsio oki :-)
refleksja na dziś: "Zastanawiałem się: jak zmieniłoby się moje życie gdybym urodził się
o jeden dzień wcześniej. I wiecie do jakiego wniosku doszedłem?
Zadałbym to pytanie wczoraj."
mnie to się już w głowie popaprało od tego siedzenia ;-) w domu :-))))
Krzykacz gadający sie obudził, więc pora na obiadek tzn mam nadzieje, ze Dama łaskawie zje troszke a nie wypluje z zawadiackim uśmieszkiem jedzonko na mamę ;-)
a i polecam świetny pomysł na nowe zabawki (tzn u mnie skutkuje, ale i tak nie potrafię wejsć do sklepu i nic małej nie kupić :-)) ps dlatego pewnie rzadko mnie mąż wywozi z tego końca świata
a więc..chowa sie coś na tydzień jest już jak nowe
a i wylazł nam zabek..na razie mała nie wie, ze mnie może nim ugryźć..i niech tak zostanie..tym optymistycznym akcentem spadam do kuchni
do miłego :-)