reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Cześć dziewczyny,

my dzisiaj wróciliśmy ze szpitala, Karolinka zagipsowana na 4 tygodnie. Te cztery dni w szpitalu to koszmar. Oddział ortopedyczny nie jest przyjazny małym pacjentom. Rodzice mogą zostawać z dziećmi tylko do 20, chyba, że mama karmi piersią. Ucieszyłam się więc, że mała dostaje jeszcze na noc cyca, bo inaczej płakałaby pewnie pół nocy. Piętro niżej nie ma takich warunków - można zostać na noc nawet z 8-latkiem. Warunków do nocowania nie ma żadnych. Pozostaje krzesełko albo jeśli pielęgniarki się zlitują (gdy lekarz już nie chodzi po korytarzu) łóżko do przewożenia chorych. Ja większość nocy spędzałam z małą na łóżeczku (mimo że oficjalnie nie wolno), więc jestem trochę połamana, bo nie mogłam się tam wyprostować.
Komunikacja między lekarzami też słaba. Mała miała przesunięty zabieg o jeden dzień, bo tyle potrzebowali tam na konsultację z kardiologiem, który pracował piętro niżej. Dużo można pisać, co tam się dzieje. Na szczęście jesteśmy już w domu. Mała pełza jak szalona i nawet gips jej nie przeszkadza, a nawet chyba pomaga. :)

Przyszła_mamo, dla mnie też jest niezrozumiałe zachowanie twojego męża. Źle go rodzice wychowali, skoro tak podchodzi do pogrzebu tak bliskiej tobie osoby.

Dziewczyny mające kryzysy małżeńskie, trzymajcie się!!!
 
reklama
Ojej, ale tutaj gwar dzisiaj, chyba nie uda mi się wszystkiego przeczytać. ;-) Widać, że długi weekend trwa. Miłej niedzieli, dziewczyny!!!:-)
 
Heja Dziewczyny!!!
Poczytalam tylko wczorajsze i dziesiejesze wpisy , bo na wiecej nie mam czasu.Chce tylko Wam napisac ,ze wczoraj odkrylam , a raczej moja mama 2 zeby u Karcia - 2 dolne - oczywiscie jeszcze sa malutkie ale juz jeden sporawy - doslownie wyszly mu przez noc ;-)
Zycze Wam milego weekendu !!!!:-) Whitneyxx dobrze ,ze juz po mordegach szpitalnych jestescie -dzielna jestes.
 
Dzien dobry :)

Przyszłam Wam życzyć miłego dnia :) Ja dzisiaj ide do pracy, ale jutro znowu wolne . Słoneczko wygląda zza chmurek, wiec jest szansa na pogodny dzien.

Angelus, trzymam kciuki żeby wszystko Wam się dobrze ułożyło! Cieszę się!

Whitney, jejku jaka Karolinka jest dzielna, nie mogę się nadziwić nad jej pogodą ducha, tyle się biedulka namęczyła a dalej uśmiechnięta i zdobywa świat , tulaski dla niej! :)

Marja, gratuluję ząbków!

Gaja, uśmiechnełam się czytając o Maksiu podrywaczu :))) Kofany!

JoasiaM, no i tak trzymać, moze wszystko sie zmieni po tej zmianie diety mlecznej i nareszcie bedzie dobre spanko i brzuszek zdrowy :tak: super

Agusska, najpewniej wyjechałaś i życzę udanego wypoczynku i miłego godzenia się ze ślubnym ! Moja Julka tez kaszek nie jada...ale ona tym pluje , rzadko da sobie odrobine wcisnąć .

Agata, super ze na USG wszystko dobrze :)

KasikN, życze wam rychłego pokazania się ząbków! :)

Wypoczywajcie, do zobaczenia !
 
witam,
my już po komunii, matko powstrzymywałam łzy gdy dzieci śpiewały przy dźwiękach gitary. Przyjęcie w miarę udane, jedzenia za dużo, porozdawałam większość. Troszkę też nudnawo było bo panowie to by przy alkoholu posiedzieli a ja stanowczo, że nie będzie i już, zresztą mój T. też tak wolał więc po 17 się już rozeszliśmy.

Maksiu usnął mojej mamie więc przyjechał jak gwiazda spóźniony ;) Ale grzeczniutki był :) Zdjęć mam mało bo Miłosza ciągle nie było, biegał z kuzynostwem po szkole i szkolnym placu zabaw. Ale najważniejsze, że to już za nami.
 
wITAM!

aNGELUS ciesze sie ze idzie wsyztsko w dobra droge! masz racje dajac druga szanse, a ja mama nadzieje ze mezczyzna sprosta i nie zawiedzie :)

Gaja to dobrze ze macie to juz za soba i ze przyjecie udane, ja to nie przeapadam za takimi uroczysosciami :)
 
whitneyxx dobrze ze juz w domku jestescie, brawa dla Karolinki, bo dzielna z niej dziewczynka. Imasz racje z tymi szpitalami, tam mozna zbzikowac dosłownie. Obyscie nie musiały juz tam wracac

Marja gratulujemy zebolkow

Gaja fajnie, ze przyjecie udane. Ja tez jestem za imprezami bez alkoholu w szczegolnosci wtedy gdy jest to impreza dziecka. Ale u mnie jest to niewykonalne, goscie by od razu po obiedzie sie rozeszli, w szczegolnosci faceci. Nawet w chrzciny małego popili sobie, czego mezowi nie zapomne długo. Ale obiecałam sobie, ze jak doczekam to roczek Antosia bedzie bez alkoholu.


Witam po weekendzie

U nas minał grillowo, tylko szkoda ze pogoda tak sie skopsała:szok:. Zimno nawet w domku sie zrobiło, chyba trzeba w centralnym napialic.
Zapomniałam sie pochwalic, ze mamy pierwszego zebolka, prawa dolna jedynke. Widac jeszcze mało, ale czuc juz niezle:tak::-D.

A z tych gorszych wiadomosci, to to ze mały prawie wypadł mi dzisiaj z lozeczka, złapałam go w ostatniej chwili. Siedział sobie i sie bawił, a ja składałam ciuchy do szafki, odwracam głowe a on na nogach stoi i sie przechyla. Jak sie rzuciłam na kolana i dlatego udało mi sie go złapac. Jak to pisze to sie trzesa mi rece jeszcze...jak wstanie to obnizam łózeczko, bo mamy jeszcze na gornym poziomie:zawstydzona/y:. Jak by wypadł, to nie chce nawet myslec co by sie mogło stac...:-:)zawstydzona/y:

Dobrego dnia i tygodnia
 
kasik az mnie ciarki przesly jak o tym pisalas, bo moj tez by tak spadl ale z lozka naszego i tez sie tak na kolana rzucilam..eh ja juz tez znizylam poziom lozeczka dawno, chociaz od tygodnia nikolas zaczal wstawac w lozeczku a luca jeszcze wogole.oby nigdy wiecej takich stresow :) naszcescie dobrze sie skonczylo
 
Witam.
u mnie juz 2 dzien pada,wiec pogoda lipna,maly juz ponad tydzien ma katar i przy cycu sie meczy ciezko mu oddychac.Dzisaj zauwazylam zabka ,jedynke lewa u dolu sie zaczyna przebijac.U mnie juz spokoj w domu ale co do mojego M nie wybacze mu tego zachowania.
Ide malemu poskrobac jabluszko.
milego wieczorku


 
reklama
witam,
złe samopoczucie mam, jakaś choroba się przyplątała od soboty i dziś to tak gardło boli że wolę nic nie mówić a jak się odezwę to brzmię jak stary dziad, najgorsze, że Maks zaraził sie ode mnie i od wczorajszej nocy mamy meksyk, dziś to płakał non stop prawie :/ Gorączki nie ma ale katar brzydki i kaszel dostał i przez to w nocy spać nie może i płacze, T. dziś go zabrał do siebie bo ja nie mam w nocy normalnie siły żeby go nosić itp.
A dopiero co tydzień temu antybiotyk skończył i teraz ode mnie złapał :(
 
Do góry