reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witajcie
My już po usg brzuszka i na szczęście wszystko ok, poza tym pierwszy raz chyba weszliśmy o czasie, bez kolejki, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona :-) woreczek z siuśkami już oddany, jutro łapiemy na posiew, w poniedziałek pobieranie krewki i mam nadzieję, że tam też wszystko będzie ok ;-) spacerek jeszcze przed nami, ale jakoś nie napawa mnie to radością ,bo Nina ostatnio jest wręcz uczulona na wózek... większość spaceru na rękach, a najlepiej cały, a jak jestem jeszcze z psiakiem to ciężko jest :-( tym bardziej ,że zrezygnowaliśmy ze smoczka więc nie ma już co podziumlać, jedynie jakąś książeczkę sobie czasem obejrzy, albo zabaweczką się zajmie, ale żeby tylko siedzieć i obserwować to mowy nie ma :no: ze słoiczkami obiadkowymi jest ponownie na nie, robionych przeze mnie też nie chce, jedynie owoce i deserki jako tako je, ale rewelacji też nie ma. I jak tu niby ma przybrać na wadze, jak tylko mleko i mleko.. coraz bardziej z łakomczucha zmienia mi się w niejadka..:szok: cieszę się jedynie ,że weekend już prawie to będziemy działać razem z G ,a wtedy zawsze łatwiej i ciekawiej, może uda się wypad na basen ,albo do znajomych :-)
tosia- moja oprócz mleka też niewiele, z tym, że my już od miesiąca na mm a nie na cycusiu i masz rację nie ma co się przejmować, najważniejsze ,że niunia ma radochę :-)

toshi- super ,że mała tak przybiera i rośnie ładnie :tak: i oby braciszek zawsze miał super relacje z siostrzyczką :-)
 
reklama
witam,
własnie z pracką się obrobiłam, szef wyjechał a ja kawkę sobie zrobiłam bo nie zdążyłam dzis ani nic wypić jeszcze ani zjeść
icon_rolleyes.gif

W ogóle oststnio mało z czym wyrabiam, no normalnie czas mi zapierdziela jak szalony
icon_razz.gif

Maksiu codzień mi teraz po 19 pada jak kawka, chyba to, że jesteśmy dużo poza domem robi swoje. A wczoraj na placu tak zarywał swoją rówieśnicę że sikaliśmy z jej mamą
icon_lol.gif
Gadał do niej, piszczał, pierdział, robił kosi - kosi, nie-nie-nie, skakał mi po nogach i głowę na bok przechylał jak pies gdy coś usłyszy
icon_lol.gif
No tylko kamerę mieć i nagrać a tamta mała cichutko siedziała i tylko patrzała na tego mojego wariatuńcia

Tosia u nas to samo mało je a ponad 9,5 kg ma :)

Przyszła mamo ja nawet nic nie napiszę na temat zaistniałej sytuacji bo nawet nie wiadomo co - toż to słów brak:angry:
 
Gaja, dobrze, ze jeszcze kwiatków nie nazrywał :-D no to podrywacz Ci rosnie :-) już wem czego mnie głowa boli.. burza chyba będzie..
 
Witam Kochane!

Po pierwsze muszę powiedzieć (jestem Wam to winna),że P. się zrehabilitował, przeprosił za swoje bardzo wredne zachowanie zarówno mnie , jak i innych, którym sprawił zawód i bardzo prosił o druga szansę. Postanowiłam mu ja dać, ale teraz trochę warunki się zmieniły, ponieważ uświadomiłam sobie przez ostatnią sytuację, że jestem otoczona bardzo mi życzliwymi osobami, które zawsze mi pomogą i dzięki temu wiem,że dam sobie sama radę, gdyby coś nie wyszło. Wielu rzeczy w zachowaniu P. nie zamierzam już tolerować ani godzić się na poniżanie czy jakieś wykorzystywanie. Albo zacznie to byc związek o jakim marzę albo dam sobie z nim spokój, bo nic nie jest warte takich nerwów jakie przeżyłam ostatnio i dzieciom wcale w takim domu nie jest lepiej sie wychowywać.

Przyszła_mamo, naprawde serdecznie współczuję Ci całej sytuacji rodzinnej. Śmierć rodzica jest juz wystarczająco bolesnym przeżyciem, Twój mąż powinien porządnie się zastanowić nad swoimi wartościami w życiu. Jeśli czułaś,że powinnaś być na pogrzebie Taty, to nie powinien w żaden sposób negować Twojej decyzji.

A ja wróciłam z pracy, Mała była z P. Jak mnie zobaczyła, to najpierw otrzymałam promienny, dwuzębny uśmiech a potem nawet rozebrać się nie mogłam, bo jak tylko odwróciłam wzrok od niej, żeby choć buty ściągnąć, to był taki ryki czarna rozpacz, że szok. Więc wzięłam dziecinę, przytuliłam, dałam cycusia i po 5 minutach już spała. Rany, jak ja straszliwie mocno ją kocham
 
Angelus- super !:-) w takim razie życzę byście od teraz budowali związek o jakim marzysz i wszystko super się potoczyło ;-) mnie zawsze rozczulają takie zachowania małej, aż chce się żyć i kocha się coraz bardziej taką niunię choć wydaje mi się za każdym razem ,że bardziej już nie można :tak:
 
Angelus trzymam kciuki zeby sie poukladalo po twojej mysli.
Tosia, Agata ja tez dolaczam sie do mam niejadkow. U nas najlepiej wchodzi kleik ryzowy, do ktorego dodaje ugotowane jablko i troche kompotu. Obiady i deserki sa dobre, ale tylko 2-3 lyzeczki i zaczyna sie plucie, albo odwracanie glowy. A cycus jest the best!!! Myslalam o odstawieniu malej od cyca. Tylko szkoda mi ja teraz meczyc butelka, a z niekapkiem ma jeszcze problem. Takze pewnie jeszcze troche pociagniemy z tym cycem.
A i smoczek u nas tez jest be. Najlepiej zasypia sie na cieplym cycuniu mamy.
 
Hej dziewczynki ;-)
Przyszła_mamo strasznie mi przykro z powodu śmierci Twojego Taty:-( a zachowania męża nie będę komentować:wściekła/y:
Toshi Super że Lenka tak wspaniale się rozwija :-)
Agata gratuluję dobrego wyniku usg i oby reszta badań wyszła pozytywnie!;-)
Gaja no no powinnaś już na wesele zacząć odkładać dla małego podrywacza:-D
Angelus cieszę się że wam się ułożyło jak przysłowie mówi co nas nie zabiję to nas wzmocni i oby było tak w waszym przypadku ;-)
Mb_1, Tosia u mnie też ostatnio niejadek się zrobił:-( wczoraj zjadł 2x180 ml mleczka i nie całe 190g słoiczka dziś było lepiej bo opchnął 3 butle i zupkę no ale za to piję min 0,5l dziennie

U nas dziś piękna pogoda teraz zaczyna trochę grzmieć i jest strasznie duszno to może popada trochę ;-) Byłam z Kacprem u lekarza ostatnio bo miał stan podgorączkowy i katar myślałam że może zęby albo przeziębienie ale wyszło że zęby jeszcze hoho daleko przed nami ( mały ma podobno b. grube dziąsła:wściekła/y:) i osłuchowo też wszystko ok ale wczoraj wieczorem zaczął pokasływać tak więc jutro z powrotem się wybierzemy do lekarza... no i zapomniałabym się pochwalić moje dziecię 21 kwietnia pierwszy raz stanęło same w łóżeczku widok niesamowity a od wczoraj pełza po całym pokoju:-)
 
Hej

agata to ciesze sie z Wami, ze wszystko na usg w porzadku, trzymam kciuki za dalsze wyniki, oby były same dobre wiesci

toshi fajnie, ze zajrzałas. Masz racje grono wrzesniowek zaweza sie coraz bardziej, ale co zrobic jak dzieciaczki coraz bardziej absorbujace, no i mamusie pracuja juz, i jeszcze pogoda nie sprzyja siedzeniu w domku:tak:

gaja oj rzeczywiscie mały podrywacz Ci rosnie:-D. Antek tez taki rozrabiaka, nie usiedzi chwili, albo pełza albo chce skakac, ciagle macha rekami i nogami, zywe srebro wszyscy mowia. Wieczorami tez pada i razem z nim ja:tak::szok:

angelus to dobrze, ze sobie wyjasniliscie pewne sprawy, oby wszystko sie Wam poukładało do konca

magdzik brawa dla Kacperka za jego postepy.

tosia mnie tez dzisiaj głowa napitalała, no i burze tez była:tak:

My dzisiaj cały dzionek w rozjazdach. Najpierw u lekarza z małym, potem małe zakupy i wizyta u tesciow. Wrocilismy wieczorkie, tylko kapiel i mały juz odleciał z godzinke temu.

I u nas tez problem z jedzeniem, i to dosłownie wszystkiego. Podejrzewam zeby, ale doktorowa dzisiaj mowiła, ze to jeszcze potrwa ze 2 tyg. zanim sie przebije ten pierwszy. Ale ja chyba nerwowo nie wytrzymam tyle czasu. Wczoraj to na sniadanie była kaszka, potem druga, wreszczei zrobiłam flache i tez nie chciał. Obiadku ledwo tknał, po 18 troche deserku udało mi sie wcisnac. Dzisiaj tez nie lepiej:no:. Dosłownie wychodze z siebie jak zbliza sie pora jedzonka.

Piszecie, ze Wasze maluchy juz wstaja, u nas tez sie zaczyna, a najlepiej wychodzi mu to w wannie. Kapiel to teraz wyczyn normalnie:baffled::shocked2:

Dobrej nocki i udanego weekendu
 
Hej:-D

Angelus cieszę się bardzo, że wszystko sobie wyjaśniliście. Mam nadzieję, że teraz już będzie ok i Twój luby nie zmarnuje drugiej szansy.
Gaja no proszę Maksior to pierwszorzędny podrywacz:-D:-D:-D Jeszcze trochę a nasze słodkie maleństwa będą chodzic na randki;-)
Przyszła_mamo bardzo mi przykro. Śmierc rodzica to traumatyczne przeżycie bardzo Ci współczuje... Jeśli chodzi o Twojego męża to naprawdę brak słów. Nie rozumiem takiego braku wrażliwości, ale jak przeczytałam takie wartości musiał wynieśc z domu skoro jego mama ma podobne zdanie... Smutne...

Agata super, że na usg wszystko ok. Trzymam kciuki za dalsze badania córci. Doczytałam, że staracie się o kolejnego smyka więc kolejne kciuki zaciśnięte:-)

Beniu jestem pod wrażeniem postępów Julci. I mam nadzieję, że ta nieszczęsna trzydnówka ominie ją szerokim łukiem.

Gizelko cudownie, że znalazłaś pracę i, że wszystko zaczyna się układac. Współczuję utraty babuni.

U nas pogoda śliczna. Swieci słonko wie zapewne pójdziemy dziś na długi spacer. Odkąd mamy windę wyprawa z wózkiem nie jest straszna i dzięki temu jesteśmy na dworze praktycznie cały czas. Szymek to uwielbia , bo wreszcie może się porządnie wyspac. W domciu co 1,5 godziny urządza sobie drzemki 20 minutowe a na spacerku potrafi przespac 3 godziny. Później pobawi się chwilkę, poobserwuje co się dzieje i dalej idzie spac:tak:
Jeśli chodzi o jedzonko to zrezygnowałam zupełnie z kaszek, bo jest z niego niezły klocek a i tak nie sprawia ły by był dłużej syty. Póki co za nimi nie tęskni więc jest ok. Podobnie jak wy zauważyłam, że Myszor je coraz mniej. W dzień butla starcza mu na 2-3 razy. Do obiadku czasami podchodzimy 2 razy, a wszystko przez to, ze bardzo szybko Szymciu znajduje bardziej absorbujące zajęcia niz jedzenie.

Może wyjedziemy jutro na majowy weekend ale to dopiero wyjdzie w praniu, bo nadeszły bużliwe chmury nad moim małżeństwem. Coraz częściej się zastanawiam czy nie lepiej by było nam osobno. Mam wrażenie, że nie potrafimy życ razem. Zresztą już nie marudzę będzie co ma byc...

Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam i Waszym maluchom udanego dnia
 
reklama
Dziewczyny wybaczcie nie nadrobię w czytaniu...
Jestem tak zalatana, że nie mam kiedy taczki załadować...
zaczęłam podczytywać i dowcip tosi zwalił mnie z nóg :)
gaju a może Maksiu poprostu taki niesforny był bo płci żeńskiej w jego wieku mu brakowało :) amor go w pupci kuł :)

Ja pracuję do 12maja ale mam dużo pracy w związku z magisterką, bo promotor miesiąc mi nie dawał znaku życia dopiero teraz i pracę muszę jakby prawie od nowa pisać. Kupiliśmy dziś fotelik, byliśmy na zakupkach z Olkiem był super grzeczny. Byliśmy też na Jasnej Górze pospacerować. Mały cały czas gadał. Ledwo ruszyliśmy z domu to już walnął kupola i musieliśmy się zatrzymać. W związku z tym bolącym brzuchem robimy badania i wymaz z kału wyszedł dobry jeszcze tylko musimy siusiu i krew. Ale z brzuchem lepiej. Wydaje mi się że to jednak skaza i mleko pomaga. Lekarka kazała jeszcze kupić bio gaie żeby jelita szybciej do siebie wróciły. WCZORAJ PIERWSZY RAZ OBUDZIŁ SIĘ TYLKO RAZ NA JEDZENIE!!! normalnie szok!!! Teraz w ciągu dnia mniej je. Obiadek tylko chętnie zjada i rano mleczko a później to już wybrzydza.
Pozdrawiam Was i obiecuję poprawę :)
 
Do góry