reklama
co za dzień chyba oszaleje czujecie wózek mi się rozleciał ledwo jeżdzi Ł pojechał na reklamacje a koleś do niego że ma jezdzic dopuki się do końca nie rozpadnie (kółka muszą przednie odpaść bo narazie się nad łamały i wózek jedzie gdzie chce a jak dam na obrotowe to się wywraca)bo na reklamacje czeka się 21 dni a on teraz nie ma na co wymienić .. dziecko bym dziś wywaliła na chodnik przez tem zje.... wózek i co przez 21 dni mam go na pole nie brać czy na rękach nosić bo nie wiem...
w dodatku spalił mi się czajnik, i gazu nie ma zaj.... dzień żyć nie umierać
młody ryczy bo zęby mu chyba idą zasnąć nie umie maść nie pomaga jak zjadł deser to połowę zwymiotował bop tak paluszki do buzi wciskał nawet zimne gryzaki nie pomagają maść też słabo się spisuje chyba oszaleję na noc nie ma szans jak tak będzie to ratujemy się czopkiem bo się wykończy i on i ja
w dodatku spalił mi się czajnik, i gazu nie ma zaj.... dzień żyć nie umierać
młody ryczy bo zęby mu chyba idą zasnąć nie umie maść nie pomaga jak zjadł deser to połowę zwymiotował bop tak paluszki do buzi wciskał nawet zimne gryzaki nie pomagają maść też słabo się spisuje chyba oszaleję na noc nie ma szans jak tak będzie to ratujemy się czopkiem bo się wykończy i on i ja
Ostatnia edycja:
Hausfrau
Fanka BB :)
Hejka...
jestem padnięta i zdołowana jak zimny naleśnik :-( :-( :-(
Byłam dzisiaj u dermatologa z Maxem... i myślałam, że zwariuję!!!!!!!!!!!
Najpierw okazało się, że do windy prowadzą... schody (!!!) bez możliwości wjazdu wózkiem (nie komentuję już faktu, że niby Niemcy ale do większości sklepów, aptek i innych instytucji nie ma wjazdów dla wózków ani dziecięcych ani dla wózków osób upośledzonych).
Dobra, wtaszczyłam ten mój półtonowy wózek na półpiętro, otwieram windę a ona 0,5m na 0,5m (!!!) - najlepsze jest to, że rano dzwniłam jeszcze do tej przychodni żeby spytać, czy winda mieści wózek dziecięcy.... ludzie, co za świat
Wcisnęłam jakoś ten wózek i sama musiałam się na nim POŁOŻYĆ, żeby w ogóle się zmieścić w tej klitce.
No dobra.
Wchodzę do tej przychodni a tam oczywiście miliony ludzi a gorąco... chyba ze 30 stopni tam było zanim rozebrałam Maxa on oczywiście już spocony i cały czerwony. Pięknie, pomyślałam, teraz lekarz na pewno stwierdzi u niego AZS bo takie plamy od gorąca to Maxowi schodzą dopiero po ładnej chwili.
No i czekam z tym moim czerwonym dzieckiem na wizytę u lekarza.
Czekam, czekam... w końcu woła mnie jakaś babka. Ja nie wiem gdzie mam iść bo babka zaraz znika. Pytam innej babki a ona, że mam iść do drugiej poczekalni bliżej gabinetów - słuchajcie, myslałam, że w wariatkowie jestem!!!!
Przechodząc do senda: wizyta trwała 5 minut:
Lekarz: Ok, OD KIEDY?
Ja: Od listopada.
Lekarz: Czy w rodzinie były takie przypadki?
Ja: Czy liczy się nietolerancja laktozy?
Lekarz: Nie.
Ja: W takim razie nie.
Lekarz: Gdzie są plamy?
Ja: Wszędzie.
Lekarz: Prosze pokazać.
Rozbieram Maxa, lekarz rzuca okiem. Lekarz wraca za biurko i zaczyna coś mówić, ja jestem zajęta ubieraniem Maxa i nie dochodzi do mnie połowa jego gadki. W końcu siadam na doopie, Max nadal czerwony i spocony.
Lekarz: Mały ma AZS.
Ja: Ale on się nie drapie...??
Lekarz: Proszę Pani, on jeszcze nawet nie umie sobie do buzi ręki wsadzić a co dopiero podrapać oo:)
Ja: {rybka czyli zatkało mnie}
Lekarz: W tym wieku nie istnieja alergie więc to u niego niemożliwe. Prosze nie podawać mu dużej ilości cytrusów i pomidorów, no ale on i tak jeszcze należy do ligi-mini w jedzeniu, HAHAHA (lekarz smieje się z własnego niby-żartu). Prosze kupić tę maść i smarować trzy dni a nastapo poprawa. Chcę go zobaczyć jeszcze raz za 4 dni. No to ja się żegnam.
Ja: nadal rybka
Lekarz znika powiewając białym kitlem i tyle go widzieli.
Wychodzę z gabinetu, nie mam gdzie ubrać dziecka, Max zaczyna wyć bo jest zmęczony i zdycha z gorąca, spada mi kolczyk, sama jestem spocona jak szczur i nie mam pojęcia co właściwie przepisał mi lekarz, który na dobrą sprawę nie ma zielonego pojęcia o Maxie i przebiegu całej historii.
W ptece mówią mi, że to odpowiednik kortyzonu a tego nie mam zamiaru używać aż do wiosny i aż nie będzie absolutnie innego wyjścia.
Nie zrobiłam u tego gostka ani kolejnego terminu, ani nie kupiłam maści... olewam takich "specjalistów".
Uffff. od razu mi lepiej.
toshi u mnie w okolicy już od roku panuje epidemia szkarlatyny w każdym przedszkolu...
ksiulka u mnie też dzień do dooopy....
jestem padnięta i zdołowana jak zimny naleśnik :-( :-( :-(
Byłam dzisiaj u dermatologa z Maxem... i myślałam, że zwariuję!!!!!!!!!!!
Najpierw okazało się, że do windy prowadzą... schody (!!!) bez możliwości wjazdu wózkiem (nie komentuję już faktu, że niby Niemcy ale do większości sklepów, aptek i innych instytucji nie ma wjazdów dla wózków ani dziecięcych ani dla wózków osób upośledzonych).
Dobra, wtaszczyłam ten mój półtonowy wózek na półpiętro, otwieram windę a ona 0,5m na 0,5m (!!!) - najlepsze jest to, że rano dzwniłam jeszcze do tej przychodni żeby spytać, czy winda mieści wózek dziecięcy.... ludzie, co za świat
Wcisnęłam jakoś ten wózek i sama musiałam się na nim POŁOŻYĆ, żeby w ogóle się zmieścić w tej klitce.
No dobra.
Wchodzę do tej przychodni a tam oczywiście miliony ludzi a gorąco... chyba ze 30 stopni tam było zanim rozebrałam Maxa on oczywiście już spocony i cały czerwony. Pięknie, pomyślałam, teraz lekarz na pewno stwierdzi u niego AZS bo takie plamy od gorąca to Maxowi schodzą dopiero po ładnej chwili.
No i czekam z tym moim czerwonym dzieckiem na wizytę u lekarza.
Czekam, czekam... w końcu woła mnie jakaś babka. Ja nie wiem gdzie mam iść bo babka zaraz znika. Pytam innej babki a ona, że mam iść do drugiej poczekalni bliżej gabinetów - słuchajcie, myslałam, że w wariatkowie jestem!!!!
Przechodząc do senda: wizyta trwała 5 minut:
Lekarz: Ok, OD KIEDY?
Ja: Od listopada.
Lekarz: Czy w rodzinie były takie przypadki?
Ja: Czy liczy się nietolerancja laktozy?
Lekarz: Nie.
Ja: W takim razie nie.
Lekarz: Gdzie są plamy?
Ja: Wszędzie.
Lekarz: Prosze pokazać.
Rozbieram Maxa, lekarz rzuca okiem. Lekarz wraca za biurko i zaczyna coś mówić, ja jestem zajęta ubieraniem Maxa i nie dochodzi do mnie połowa jego gadki. W końcu siadam na doopie, Max nadal czerwony i spocony.
Lekarz: Mały ma AZS.
Ja: Ale on się nie drapie...??
Lekarz: Proszę Pani, on jeszcze nawet nie umie sobie do buzi ręki wsadzić a co dopiero podrapać oo:)
Ja: {rybka czyli zatkało mnie}
Lekarz: W tym wieku nie istnieja alergie więc to u niego niemożliwe. Prosze nie podawać mu dużej ilości cytrusów i pomidorów, no ale on i tak jeszcze należy do ligi-mini w jedzeniu, HAHAHA (lekarz smieje się z własnego niby-żartu). Prosze kupić tę maść i smarować trzy dni a nastapo poprawa. Chcę go zobaczyć jeszcze raz za 4 dni. No to ja się żegnam.
Ja: nadal rybka
Lekarz znika powiewając białym kitlem i tyle go widzieli.
Wychodzę z gabinetu, nie mam gdzie ubrać dziecka, Max zaczyna wyć bo jest zmęczony i zdycha z gorąca, spada mi kolczyk, sama jestem spocona jak szczur i nie mam pojęcia co właściwie przepisał mi lekarz, który na dobrą sprawę nie ma zielonego pojęcia o Maxie i przebiegu całej historii.
W ptece mówią mi, że to odpowiednik kortyzonu a tego nie mam zamiaru używać aż do wiosny i aż nie będzie absolutnie innego wyjścia.
Nie zrobiłam u tego gostka ani kolejnego terminu, ani nie kupiłam maści... olewam takich "specjalistów".
Uffff. od razu mi lepiej.
toshi u mnie w okolicy już od roku panuje epidemia szkarlatyny w każdym przedszkolu...
ksiulka u mnie też dzień do dooopy....
Ostatnia edycja:
Hausfrau jak mnie denerwują tacy specjaliści, dlatego ja musiałam zapłacic i iść prywatnie do dobrego alergologa bo pediatra machał rękoma na to tylko a suma sumarum wystarczyła zmiana mieszanki i jest o niebo lepiej.
A tak w ogóle Maks po spacerze marudny strasznie, leży i wyje :/ Już dziąsła mu posmarowałam, sprawdziłam pieluszkę, dałam mleka i dalej jęczy.
A tak w ogóle Maks po spacerze marudny strasznie, leży i wyje :/ Już dziąsła mu posmarowałam, sprawdziłam pieluszkę, dałam mleka i dalej jęczy.
Beniaminka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2010
- Postów
- 1 886
Dzien dobry,
Ło matko Hausfrau, ale bym się wkurzyła takimi usługami lekarskimi dla dziecka , od razu do kasy chorych powinnas zglosic, brak mozliwosc dojscia z dzieckiem w wozku do lekarza, a strydy to niech sobie pan doktor smaruje na wlasna 5 konczyne Nosz, myslalam ze w DE to juz uslugi na wyzszym poziomie niz w Pl.
I z tą szkarlatyną, pomimo szczepien od kilkudziesieciu juz lt, szkarlatyna jak sobie byla tak jest i wystepuje cyklicznie epidemiami co kilk lat(bodajże co 9).I szczepienia jej nie zapobiegaja, a nawet mowi sie ze moga ja wywołać.
W Polsce tez wystepuje szkarlatyna, ale lekarze w POZ jej nie rozpoznaja i nie zglaszaja do Sanepidów. Zreszta, to nie jest smiertelna choroba, tylko malo przyjemna, dlugotrwaly kaszel napadowy i lepiej jej nie przechodzic.
dzisiaj mamy dzien marudka, chyba pojde w ten deszcz na spacer, bo czesto jej spacer pomaga w zmianie nastroju na lepsze
Edit: Bzdury napisalam , chodzilo mi o koklusz inaczej krztusiec, a nie szkarlatyne na ktora nie ma szczepionki.
Milego dnia dla was!
Ło matko Hausfrau, ale bym się wkurzyła takimi usługami lekarskimi dla dziecka , od razu do kasy chorych powinnas zglosic, brak mozliwosc dojscia z dzieckiem w wozku do lekarza, a strydy to niech sobie pan doktor smaruje na wlasna 5 konczyne Nosz, myslalam ze w DE to juz uslugi na wyzszym poziomie niz w Pl.
I z tą szkarlatyną, pomimo szczepien od kilkudziesieciu juz lt, szkarlatyna jak sobie byla tak jest i wystepuje cyklicznie epidemiami co kilk lat(bodajże co 9).I szczepienia jej nie zapobiegaja, a nawet mowi sie ze moga ja wywołać.
W Polsce tez wystepuje szkarlatyna, ale lekarze w POZ jej nie rozpoznaja i nie zglaszaja do Sanepidów. Zreszta, to nie jest smiertelna choroba, tylko malo przyjemna, dlugotrwaly kaszel napadowy i lepiej jej nie przechodzic.
dzisiaj mamy dzien marudka, chyba pojde w ten deszcz na spacer, bo czesto jej spacer pomaga w zmianie nastroju na lepsze
Edit: Bzdury napisalam , chodzilo mi o koklusz inaczej krztusiec, a nie szkarlatyne na ktora nie ma szczepionki.
Milego dnia dla was!
Ostatnia edycja:
Anja78
matka superstar
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2007
- Postów
- 2 791
hausefrau chyba bedziesz sie musiala wybrac do innego lekarza, widze,ze nie ma znaczenia gdzie ..wszedzie spotyka sie buraki w kitkach, jak to nie umie sobie reki do buzi wsadzic, jakto nie umie drapac jak swedzi, jakto dzieci nie maj alergii.....dziwne to
toshi u nas w przedszkolu tez szkarlatyna, nawet nie chce myslec bo mala znowu chora, a to,ze nie puscisz przez tydzien niczego nie zmieni bo choroby zakarzne trwaja w przedszkoalch 1-2zalezyile dzieci
toshi u nas w przedszkolu tez szkarlatyna, nawet nie chce myslec bo mala znowu chora, a to,ze nie puscisz przez tydzien niczego nie zmieni bo choroby zakarzne trwaja w przedszkoalch 1-2zalezyile dzieci
Kurcze jestem troche zła bo rano zaprowadzilam synka do przedszkola i nic nie bylo na drzwiach i weszlam do srodka z mala oczywiscie bo przeciez na zewnatrz jej nie zostawie . a tu przychodze go odebrac i widze a na drzwiach info ze w przedszkolu panuje szkarlatyna i ospa wietrzna no rewelka jeszcze mi chorubska potrzebne w domu no i chyba w przyszlym tyg nie pujedzie bo jak sie zarazi i przeniesie to na mala to chyba oszaleje .ok mykam obiadek robic pa dziewczyny
U mnie w przedszkolu jest epidemia ospy i grypy żełądkowej. Mój oczywiście musiał ospę złapać bo jakby to było jakby jej nie złapał- przecież on musi wszystko mieć. Na szczęście nie zaraził mojego małego. Wię może nie będzie tak źle. 3mam kciuki.
Witam
Ja czasu brak bo sis z dzieciakiami jest. Dzisiaj od rana byłam przez około 3h sama z 3 dzieciakow. Dobrze, ze chrzesniak moj juz 5 lat ma to sam juz sie obsłuzy. Wiec podziwiam mamusie z 2 czy 3 dzieciaczkow. Ja po jednym poranku wysiadam. Latałam od Oli do Antosia, a sama dopiero przed chwila sie ubrałam. Ale juz babcia i sis wrociły wiec odetchnełam
Zmykam bo moj smyk juz sie obudził
Ja mam 2 a jeszcze mi się chce 3. Młoda jestem to i głupia jeszcze.
A tak w ogóle Maks po spacerze marudny strasznie, leży i wyje :/ Już dziąsła mu posmarowałam, sprawdziłam pieluszkę, dałam mleka i dalej jęczy.
Gaju naprawdę współczuje!
A teraz z innej beczki. Odstawiłam Bartka od piersi bo mam niedowagi już 7 kg. Myślałam ze pokarm mi zniknie tak samo szybko jak przy starszym ale gdzie tam. Z cycków mi cieknie coraz bardziej i bardziej. A co najdziwniejsze więcej mam mleka w tym co jak karmiłam miałam mniej. Znacie jakieś sposoby na zatrzymanie laktacji bo ja pije szałwie ale nie pomaga.
Bartek dziś w nocy spoko spał. W dzień też było fajnie bo nie marudził. I nawet dużo mi jadł i ładnie. Przez tydzień opróżnił mi 2 opakowania mleka modyfikowanego Je za dwóch.
k8sad niestety potrzeba czasu aby zahamować laktację, u mnie trwało to 3 tygodnie, gdy piersi nachodziły mlekiem do tego stopnia, że czułam jakby mnie ktoś skopał tak bolały to odciągałam do poczucia ulgi tak po 20 ml z każdej piersi i w końcu zahamowałam laktację, i szałwia 3 razy dziennie of kors. Zadziała, bądź cierpliwa
A z innej beczki, Maks usnął uffff
A z innej beczki, Maks usnął uffff
reklama
Toshi zdrowia dla dzieciaczków! oby Lukas żadnego świństwa nie przyniósł do domku!;-) u mojego brata w szkole różyczka panuję ale na szczęście dzieciaki ferie mają tak więc nie ma z nimi na razie kontaktu
Ksiulka jakaś masakra powinni od razu uwzględnić reklamację a nie czekać aż do końca się rozpadnie ludzie chyba nie zdają sobie sprawy że wózki są dla naszych małych istotek a ich bezpieczeństwo przecież jest najważniejsze
Hausfaru współczuję przygód u lekarza tyle nerwów i stresu i jeszcze ten lekarz agrh..
Gaja oj Ty to się masz kobieto z tym swoim synalciem ;-)
K8sad powiem ci że ja małego karmiłam tylko 1,5 msc a mleko z jednej piersi dalej leci ale tylko jak ścisnę;-) a co do mm to u nas niestety starcza na 2 dni no czasami na 3 jedyny plus taki że bebiko to jeszcze w miarę tanie jest ;-)
Moje chłopy śpią to w końcu mam chwilę dla siebie ale zaraz też się kładę bo rano na uczelnie.. Dziś Kacper będzie spał w swoim łóżeczku mam nadzieję że da radę chłopak bo we trójkę to ciasno się w łóżku zrobiło
Dziewczyny mam pytanie odnośnie telefonów kom. bo kończy mi się umowa i chciałabym wymienić tel. mam do wyboru samsung monte i sony xperia x10 mini może któraś z was jest posiadaczką któregoś z tych modeli i mogła by mi doradzić bo za żadne skarby nie mogę się zdecydować :-(
Dobranoc
Ksiulka jakaś masakra powinni od razu uwzględnić reklamację a nie czekać aż do końca się rozpadnie ludzie chyba nie zdają sobie sprawy że wózki są dla naszych małych istotek a ich bezpieczeństwo przecież jest najważniejsze
Hausfaru współczuję przygód u lekarza tyle nerwów i stresu i jeszcze ten lekarz agrh..
Gaja oj Ty to się masz kobieto z tym swoim synalciem ;-)
K8sad powiem ci że ja małego karmiłam tylko 1,5 msc a mleko z jednej piersi dalej leci ale tylko jak ścisnę;-) a co do mm to u nas niestety starcza na 2 dni no czasami na 3 jedyny plus taki że bebiko to jeszcze w miarę tanie jest ;-)
Moje chłopy śpią to w końcu mam chwilę dla siebie ale zaraz też się kładę bo rano na uczelnie.. Dziś Kacper będzie spał w swoim łóżeczku mam nadzieję że da radę chłopak bo we trójkę to ciasno się w łóżku zrobiło
Dziewczyny mam pytanie odnośnie telefonów kom. bo kończy mi się umowa i chciałabym wymienić tel. mam do wyboru samsung monte i sony xperia x10 mini może któraś z was jest posiadaczką któregoś z tych modeli i mogła by mi doradzić bo za żadne skarby nie mogę się zdecydować :-(
Dobranoc
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 160
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: