reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Gaja jesteś cudowną mamą jeszcze przy trójcę brzdąców ja ciebie naprawdę podziwiam bo moje dziecko to anioł ale czasami sama przy nim wysiadam, a Maks naprawdę potrafi dać w kość więc naprawdę wielki szacun za wytrwałość !!!
Agata współczuję że nie udało się załatwić indywidualnego toku studiów wszystko pod górkę człowiekowi robią:/ ja na szczęście jestem zaocznie, ale jak bym poszła na dzienne to również nie mogłabym sobie pozwolić na przerwę w nauce bo wzięłam kredyt studencki i czy chce czy nie muszę je jakoś teraz ukończyć
Hejka!
Macierzyństwo ma naturalnie więcej uroków niż wad ale to nie znaczy, że te wady nie dają nam strasznie w kość. Dzieci oczywiście nic za to nie mogą bo mają naturalne potrzeby i nie rozumieją, że dorośli (czytaj: mamy) oprócz nich muszą jeszcze zajmować się Małżami (czytaj: najczęściej drugie dziecko w domu), gotowaniem, praniem, prasowaniem, sprzątaniem, myśleniem czy domu jest wystarczająco zapasów, czy dziecko ma się w co ubrać i tak dalej i tak dalej. A potem się ktoś dziwi jak matka ma dosyć kiedy dziecko wciąż nie daje jej spać.
Ale będzie lepiej - kiedyś na pewno. W końcu nasze Maluchy będą przesypiać noc!!!
Idealnie to ujęłaś !!;-) szczególnie podoba mi się stwierdzenie o drugim dziecku :-D no ale coż taka prawda przynajmniej w większości przypadków
Asiek dołączam do Ciebie bo dziś jakoś dobrze mi spało mimo że spałam na jednym łóżku z 6 letnim bratem rozłożonym w poprzek łóżka i z drugiej strony z Kacprem który zajmuję więcej miejsca niż jego tata!!:-D
Agusska ja też tak mam zgadzam się na wszystko a potem dochodzę do wniosku że to mi w ogóle nie potrzebne:baffled:
Pandorko myślę że nie ma się czym martwić na zapas tym bardziej jak lekarze nie widzą nic niepokojącego mały już nie długo zacznie się więcej ruszać to i spali troszkę ;-) chociaż przyznam się że czasami mam wrażenie że przez to że Kacper jest taki fafuśny to ciężej jest mu się przekręcać itd. no ale cóż przecież głodzić go nie mogę ;-)
Tosia mam to samo z moją mamą mogę go zostawić ale do teściowej nie mam zbytnio zaufania pod tym względem i najdłużej zostawiłam go jak poszłam na zakupy do sklepu koło domu, zresztą ostatnio robię coś w kuchni i słyszę jak teść mówi do małego że już nie długo zamiast mleka będzie browary łoił :wściekła/y: niby w żartach ale jak bym zobaczyła taką sytuację to bym chyba pozabijała... już się nie mogę doczekać własnego mieszkanka ;-)
Beniu tobie to dobrze mnie dopiero sesja się zaczyna za tydzień :-( a stracha mam że hej...

no a u nas okazało się że te krostki na buzi to nie stan zapalany od śliny a alergia na mleko jak na razie dostaliśmy wapno w syropie i zmianę mleka na HA jeszcze w poniedziałek się z nim przejdę do innego lekarza bo tej pani doktor niestety nie darze zbyt wielkim zaufaniem ale przyznam szczerze że mam już dosyć biegania po lekarzach już same te rehabilitację są męczące (dobrze że mam blisko) a non stop coś nowego dochodzi :wściekła/y:
Lecę coś zjem bo ostatnio jakoś brak mi czasu na jedzenie wczoraj jechałam na jednej kanapce a wieczorem myślałam że padnę :/
 
reklama
Witam w miarę wyspana, myślałam że będzie gorzej po powrocie do cyca, ale mała uparciuszka dała się w nocy oszukać i wypiła flachę na śnie o 2 i spała do 7, wtedy na pół śnie też wytrąbiła flaszkę:tak:. Tylko znowu się martwię bo wczoraj wieczorem po cycu zwymiotowała sporo, pomyślałam że może za dużo zjadła, ale dzisiaj po butli rano też to samo, zakaszlała i sporo zwymiotowała:baffled:.
ania86 chodzenia też próbowaliśmy,czasami działało, ale wczoraj to był ewidentny strajk głodowy i nic nie pomagało, a wręcz rozwścieczało:cool:. A z tym nosidełkiem to dobry pomysł, mam nawet 2 ale nie pomyślałam żeby po domu w tym chodzić.
Hausfrau no ja to najbardziej się boję kiedy w nocy uda mi się małą uspać i potem wyjdę do kibelka, że jak wrócę to ona oczy otwarte i od nowa Polska Ludowa. Oj nieraz tak było:tak:.
Agusska u nas raczej to oszustwo z cycem a potem butla nie przejdzie, ona od razu wyczuwa gumę w dziobie, cieszę się że chociaż na śnie nie łapie szwindla;-), ale obawiam się że z czasem może się wycwanić.
Gosheek ja już miałam dość zamartwiania się że Laura za mało je i że może to się odbić na jej zdrowiu, nadal jednak będziemy próbować:tak:. Ty sama dobrze wiesz jak to jest męczące karmić niejadka, ja dopiero teraz zrozumiałam bo wcześniej to mała pijawka była;-). Zazdroszczę pomocy mamy:tak:.
Alcia ja nie w tym sensie boję się małej, to chodzi o takie sytuacje jk pisałam wyżej do Hausfrau i o to że z takim małym człowieczkiem nie ma kompromisów, będzie wyć aż osiągnie cel, no chyba że da się oszukać, no i tych nocy nieprzespanych też się boję bo potem człowiek nerwowy i zdołowany. Ale do małej raczej podchodzę z uśmiechem, no chyba że właśnie jestem wykończona to rzeczywiście chyba niefajna ze mnie matka:zawstydzona/y:
 
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy i wsparcia. Niby wiem ,że nie jestem ani pierwszą ani ostatnią osobą, która musi przez to przejść i sobie poradzić, jakoś to ułożyć ,zorganizować ,ale póki co niezbyt mi ta świadomość pomaga. Chodzę dobita, zajęcia i sesje letnią bez problemu bym zniosła, bo to niewiele czasu, ale mam praktyki wakacyjne- 400 godzin (właśnie tyle zer miało tu być...) i praktycznie w ogóle nie mam wakacji i płynnie przechodzę w kolejny rok akademicki ,który też wygląda tragicznie :-( jestem zła na siebie,że takie studia wybrałam, bo boję się,że stracę tak wiele z życia małej,a czasu nie cofnę i nigdy już nie będzie miała kilku miesięcy czy roczku. Nie wiem jak dam radę, boję się ,że dopadnie mnie jakaś deprecha:-(
A tak z bieżących informacji to Ninka grzeczna, zęboli brak i nic nie zapowiada ich nadejścia, dalej cycolimy i nic innego nie dajemy.
agusska- super ,że możesz tak liczyć na mamę i że tak fajnie Cię wyczuwa
gosheek- to babcia będzie szaleć z wnusią :-) odważna decyzja ze strony Twojej mamy no i chwała jej za to :-D
skrzaciku- miałam chyba tydzień temu dwa czy trzy dni kiedy czułam się jak na początku ciąży z niuńką, ale to była oczywiście jedynie przejściowa niedyspozycja, słabsze samopoczucie (pewnie po tych cudownych nockach) i jest ok, więc życzę lepszego samopoczucia i jak najmniej stresów i problemów ,które mogą się przyłożyc do takiego stanu
A tak bardziej ogólnie to sporo z Was trafiło na niejadków, Ninka na brak apetytu nie może narzekać, w dzień ciągnie cyca co ok 3 godz, a na noc dostaje ściągnięte mleczko (przyzwyczajamy ją do butli) i wypija różnie od 180 do 240ml więc sporo, a w nocy jeszcze ok 3 i 6 podjada.
Miłego weekendu ! Bo już dla niektórych się pewnie rozpoczął, a poza tym pewnie znów w sob i niedz nie dam rady nic napisać. :-p
 
Witam witam :) dawno mnie tutaj nie było... mam nadzieje że ktoś mnie jeszcze tu pamięta...

U nas idą ząbki całą parą nawet nie wiem tak naprawdę ile już mu wychodzi... na pewno ma górną lewą jedynkę i obie dolne... mały trochę się przy tym męczy a my razem z nim :-(

a tak pozatym to u nas wszystko w porządku mały waży już około 9 kg i jak narazie jest zdrowy...

Miłego dnia życzę wszystkim :-)
 
hej Justyna - rzeczywiscie dawno Cie tutaj nie bylo....;(no i wspolczuje przezyc zabkowych..

Ropucho - absolutnie nie pomyslalam , ze niefajna z Ciebie Mama!bo na pewno tak nie jest:)tylko czasami musimy oswoic swoje leki i miec wiecej optymizmu:)
 
dzięki dziewczyny, Maks chyba wyczuł że jestem wykończona bo dziś w nocy tylko na karmienia się budził i cyrków nie urządzał a i ja od razu inaczej sie czuję i mam więcej serca dla niego :) Choć już kwęczy na ręce a dopiero go położyłam ;)
Kurcze mały dostał katarek, zapewne po wygrzaniugo w ekstremalnych temp u mych rodziców wczoraj (prawie 26 st) i wyjściu na mróz gdy wracaliśmy. Dla niego takie temperatury to zdecydowanie za wysokie leżał w body tylko i czerwony jak burol był.
 
hej dziewczyny:) moge do was dolaczyc?? kiedys sie troszke udzielalam na watku ale... jakos tak wszyszlo ze przestalam... mam 25 lat 2 dzieci dominik 4 miesiace roksanka 20 miesiecy:) i chetnie bym z wami popisala:) pozdrawiam
 
Alcia racja to co piszesz, z tym że ja jak niewyspana od kilku nocy, to do niczego się nie nadaję, potrafię cały dzień w szlafroku łazić i nic mi się nie chce, nic mi się nie podoba, nic mnie nie cieszy i wyć się chce, poza tym to chyba jestem zdrowa na umyśle, chociaż ręki bym sobie za to uciąć nie dała:rofl2:. Dzisiaj na szczęście jest ok.
Agata no nieciekawie, ale może faktycznie popróbój jeszcze coś zadziałać, a jak się nie uda to i tak dasz radę, my mamuśki zawsze dajemy, mimo że czasami wiele rzeczy wydaje się nierealnych do zrealizowania, jesteśmy twardsze niż nam się wydaje.
Wczoraj oglądałam fotki naszych pociech, one im starsze tym piękniejsze, a co powiecie na takie cudeńka? Małe słodkie brzydale - Joe Monster
 
Witam wieczornie.
Dagna dziwne to wasze badanie słuchu.My byłyśmy na badaniu słuchu bo brat ma niesłyszacą córką i w związku z tym że jest wada w rodzinie dostałyśmy skierowanie zaraz po porodzie ale mniejsza o to.Fakt że papierologi o zarąbania(skierowanie po skierowanie) to badanie całkiem przyjemne:spokojnie,dziecko najważniejsze,nam miało być wygodnie a nie Pani doktor i żadnego picia i usypiania.Całkiem miło to wspominam,19 kwietnia następne badanie chociaż Nina słyszy dobrze.


Pewnie to inne badanie. Moja mała miała przy zapaleniu płuc podawany w szpitalu antybiotyk netromecynę i wtedy zawsze trzeba kontrolnie wykonać badanie słuchu ABR. Usypia się dziecko, podpina pod jakieś różne kabelki i wysyła sygnały, na komputerze lekarz odczytuje jak te sygnały odbiera dziecko. I z tego co wiem robi się je tylko na śpiocha ;-)

Ja mam dzisiaj jakiś koszmarny dzień, jestem bez humoru i chodzę warczę na starego, bo mnie drażni na każdym kroku.
 
reklama
Dobry wieczór!
ropucha ja nie raz też tak mam. Wstać mi się z wyra nawet nie chce. Ale mam jeszcze starszą córę z którą musze iść na spacer bo fiksuje w domku. A druga sparawa to jak człowiek się ubierze, wyfryzuje, umaluje to troche mu się samopoczucie zmienia i ma siłe do walki z kolejnym dniem :tak:.
agata 85 zapraszamy :)
gaja może przeznacz parę godzin w sobotę lub w niedzielę na sen. A mąż w tym czasie niech się zajmie dziećmi. Po za tym podziwiam Cię za siłę. Powinnaś dostać tytuł "MAMA INIEMAMOCNYCH" A Maksiowi nic nie będzie jak czasami płuca krzykiem poćwiczy ;-).

Dziewczyny i ja należę do tych mam którym babcie pomagają. U mnie tylko jedna, lecz bardzo dużo (mieszkamy z moją mamą). Teściowa niestety dzieci nie bardzo lubi. Tzn. lubi ale tylko na chwilę i jak nie musi zostać z nimi sama. Ale mam jeszcze "trzecia babcię" (moją ciocię) która mimo iz ma już swoje wnuki, moje dzieciaczki kocha nad życie i bez oporów z nimi zostaje. Zawsze mogę na nia liczyć.

A tak na marginesie. Dziś jak bawiłam się z córeczkami Oliwka mi powiedziała "Mamusiu chcemy z Igusią jeszcze jedną siostrzyczkę, kiedy pójdziesz po nią do szpitala?":szok::szok::szok::szok::szok: Odpowiedziałam jej że chyba za jakieś 7 lat:tak:
Miłego wieczoru życzę.
 
Do góry