Witam w sobotnie , deszczowe południe.
Pieknie sie dzisiaj wyspalam, po sotatniej niewyspanej nocy, to po prostu sielanka.
Nasza Lenka też śpi z nami w łóżku i z tego samego powodu co u Dagny tzn nocne cyckolenie- ona potrafi z 6 razy w nocy sie budzic wiec dla własnej wygody i z lenistwa wole ja miec obok siebie
na pocieszenie dodam ze Julcia spała z nami do 5m i nie było później żadnego problemu z przeniesieniem jej na stałe do własnego łoża
)))
co do spacerków to ja jestem jak najbardziej za, swietnie uodparniają nasze maluchy
) i nie warto bac sie wiatru czy temperatury takiej jaka jest teraz na dworze
a chusteczki to bardzo fajne sa te z biedronki - naprawde mokre
Nasza Jula przychodzi do naszego łóżka nad ranem i zostaje tam do 9, 10 rano. Ale zasypia wieczorem samodzielnie w kołysce, ewentualnie przy piersi,i spi tam dosyc dlugo, tuz obok naszego łóżka. Mnie to nie przeszkadza, ze spi z nami, jedynie jestem bardziej polamana nad ranem, bo spie jak paragraf.
Ja uzywalam dlugo chusteczek pampers, ale jak nabylam w dobrej cenie kilka paczek chusteczek dada i ja uzywam do demakijazu a mala do mycias rączek i pupci i jestesmy bardzo zadowoleni z nich, sa mocno wilgotne, nie uczulaja nas i przyjemnie ale nienachalnie pachną.
Na spacery staram sie wychodzic codziennie, nawet jak jest maly deszczyk, ale jak mocno wieje i leje to sobie odpuszczam, wtedy wietrze mocno pokoj i tam Julka zasypia.Spacerki najlepiej hartują i tam trudniej za zakazenie wirusowe, najlatwiej je zlapac w skupiskach ludzi, w niewietrzonych pomieszczeniach jak markety, sklepy czy w domu gdy przychodza wycieczki w odwiedziny, ale czasem i to nieuniknione.Ale jak podaja lekarze dziecko ma prawo do 8 infekcji w roku, i to jest w dopuszczalnej normie, i aby maly organizm cwizyl swoj system obronny, oczywiscie lepiej by bylo gdyby nic nie dopadało...
Milego dnia Kochane !