reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Uhuhauaha ale zima !!!
Ja chyba hardcorowa jestem i z małym wyszłam na pół godziny , ależ mnie wypizgało!!! Mały ubrany był jak mały Eskimos , z wrażenia miał cały spacer oczy wytrzeszczone , chyba go to zimno zaskoczyło:-D.
Agim i Małgos doczepcie na maty grzechotki na tyle nisko ze maluszki dosięgną u mnie tak zadziałało ze dziecię na macie uwielbia być, ja myślę ze kolor maty nie ma znaczenia . Za to grzechotki u mojego im bardziej hałasujące tym lepiej .


Babcia czyt, teściowa kupiła małemu śpiworek – choć mam już 2 , śpiworek fajniutki , bardzo milusi i cieplutki, ale ma jakieś pompony i misia wszytego i przez to praktyczne to to nie jest, bo na brzuszku małego nie położę bo go miś będzie cisnął w brzuszek, a pompony na ramionach dziecku w twarz wchodzą jak ma główkę na boku no i jak ja odpruję te duperele to przecież będzie obraza stanu u teściowej:nerd::growl: .


Co do świąt to w tym roku u teściów , no i będzie grzybowa – blehhh nienawidzę!!!:baffled::crazy:, poza tym będzie pstrąg , na różne sposoby, będą sałatki takie jak zawsze na obiadach u teściówki i uwaga ziemniaki !!!!:wściekła/y::wściekła/y:nie do pomyślenia dla mnie!!!! Na ciasta i ciasteczka domowe nie ma co liczyć. :baffled:
Masakra więc ja będę robić barszcz uszka, do tego pierogi bo dla mnie bez tego wigilli nie ma.
Wigilia u teściów jest jakaś taka sztywna, no i czuć że trochę na siłę tę atmosferę teściowa robi.
 
reklama
Witam !
Mówicie o świętach a właśnie przed chwilą Oliwka dostała zaproszenie na spotkanie z mikołajem które organizuje ksiądz. Jestem zdziwona na maksa.Ja tez dobrze pamietam paczki z pracy mamy. Ful wypas. I do tej pory smak pomarańczy i takich małych soczków w kartonikach o smaku pomarańczowym to dla mnie smak mikołaja. I pamietam jeszcze smak czekolady twardowskiej (chyba). Ja jak pracowałam to jakies paczki z kawą, herbatą dostawałam. Ewentualnie premię. Mój w poprzedniej pracy to dostawał też gigantyczne paczki. Raz na śweta dostaliśmy całego indora. A ja młoda mężatka nawet nie wiedziałam co z nim zrobić :-D. W tej firmie prcuje od 3 miesięcy ale ponoć dzieci dostają paczki, (nawet te najmniejsz). I ponoć szef daje premię świąteczną.
Oj moja teściowa to też niezła jędza jest. Dzieci lubi średnio. Najlepiej przed obcymi pokazuje jaką wspaniałą babcią jest. Ale od kąd u niej nie mieszkamy to puszczam jej uwagi mimo uszów i staram sie nie denerwować. A moje dzieciątka są najlepsze na świecie bo najrzadziej babc odwiedzają i babcia sie nimi szybko nie znudzi. Jak tak mówie o teściowej to mój mąż mówi że "wylewa się ze mnie czysta nienawiść" ale naprawde bardzo duż krwi mi zepsuła. I były tygodnie że codziennie przez nią płakałam. Ale jak zaszłam w pierwszą ciąże, to po pierwszej "akcji" postanowiłam że zdrowie dzidzusia jest najważniejsze i zwiałam do mamy. I tak już u niej mieszkam 3 lata.
Najgorsze jest to że kiedyś będe mieszkała obok niej.
Życzę miłego wieczoru!
 
Hej

I Antos chory. Dzisiaj bylismy u lekarza. Ma zapalenie gardła:-(. Od wczorajszego wieczora dusi sie jak nie wiem co i katar ktory nie chce spływac. Dostalismy syropki, ale jak nie poprawi sie do piatku to antybiotyk w zastrzykach dostaniemy.
Przez to zapalenie mały nie chce jesc, duzo spi ale tak ze ciagle sie budzi i płacze. bawic sie wcale nie bawi, nie gaworzy, ogolnie jest taki smutny i słaby. Szybko bardzo go wzieło. pediatra mowi ze od kogos sie zaraził, bo ja juz myslałam, ze dlatego ze na spacery wychodzilismy.
Mam wyrzuty ze pojechalismy w goscie, pewnie tam cos złapał:wściekła/y:

Jak bede miała chwilke to nadrobie co tam u Was dzisiaj słychac. Teraz zmykam do małego, bo zaczna marudzic.
 
Witam:)

nadrobilam od wczoraj:)
jakos sie ogarnac przez ostatni dni nie moglam....;)
u nas zima na calego, Irlandia zablokowana ...szkoly zamkniete, ulice zasypane, szok....musielismy jechac po mleko i pieluchy i zajelo nam to 2 h, normalnie pol....ale mi sie ta zima podoba, snieg pada caly dzien, jak w Polsce:)tylko szkoda , ze z Filipem jeszcze balwana nie moge lepic;)no a dla mojego Portugalczyka to kompletny szok;)zebyscie widzialy jak on sie ubiera, zeby zrobic 2 kroki z domu do samochodu:))))
co do swiat, ja swoje odczucia juz opisywalam na swiatezcnym;)generalnie radosc:))))i jeszcze wczoraj sie dowiedzialam, ze prawdopodobnie przyleci druga siostra Kochania z jej partnerem ktory jest Polakiem!dla mnie super:)ktos bedzie ze mna docenial pierogi i spiewal polskie koledy:)a oni niech sie zachwycaja osmiornica;)jedyne czego sie obawiam, to jak bedzie z moja dieta..jak znam siebie na siweta odpuszcze;)juz jak kolezanki byly poluzowalam...w ogole zima to ciezki czas na odchudzanie..dzisiaj mam ochote na pieczone jablka:)lepsze niz czekolada;)

Skrzacie - juz moze po wizycie, ale kciuki i tak trzymam zacisniete!
Agim - znajdz bardziej rozgadana lekarke moze?ale na pewno bedzie dobrze...:)
Asiek - dobrej zabawy na basenie....no i moj by basenu z kolega ni przezyl;)

przepraszam nie odniose sie do kazdej z Was...ale tak wymienialyscie nieobecne, to dodam jeszcze, ze Dagny i Wstretnej_Malpki tez dlugo nie bylo...
 
hej kochane
nie było mnie kilka dni
wpadam się przywitac i lece was ponadrabiac
u nas mróz jak pewnie wszędzie, dzis bylismy z małym na szczepieniu, ale mój S ma wolne bo zastój w pracy jest z powodu mrozu więc on poszedł z Olafkiem a ja czekałam bo się bałam. Mały od kilku dni jest strasznie marudny, dostał okropnej wysypki na buzi i dostalismy maśckę dziś, ciekwe czy pomoże, mamy odstawic wit. B6.

Kilka ostatnich dni nie mam na nic czasu, jakaś strasznie niezorganizowana jestem.
lece was poczytac bo do tyłu jestem a bardzo nie lubie:)

aha mam pytanie, zamówiłam śpiworek z wełna owczą do wózka i mam pytanie jak wtedy ubrac dziecko? standardowo, na to kombinezon i ten spiworek, czy troszkę lżej , kombinezon i śpiworek, czy kombinezonu się wtedy nie zakłada???? podpowiedzcie bo ja nie mam pojęcia:)
a wy wychodzicie z dzieciaczkami w taką pogodę, bo ja tak normalnie jak wczesniej, tylko max 2,5 godziny i nie wiem czy nie za dugo.
 
Guusia ja nakładam kombinezon :) Pod kombinezon to body z krótkim, bluzka rajstopki i spodenki lub śpiochy. Jak jest juz - 10 to trzeba moim zdaniem cieplej.
 
guusia-ja z małą w te mrozy jeszcze nie wychodziłam,mieszkam z mamą to jak do sklepu czy gdzieś to ona zostanie.Za 2 tyg na szczepienie idziemy-ciekawe jak będzie a iść trzeba.
 
Hejka!
U nas nie jest aż tak tragicznie ze śniegiem ale -5 trzyma już od nocy. Trochę mam stresa bo od piątku Max będzie chodził na pływalnie z Małżem i mam nadzieję, że nie złapie przeziębienia...
Poza tym w niedzielę mieliśmy chrzest. Nie wiem jak Wy ale ja chyba musiałabym się podzielić na kilka żeby jednocześnie nakładać do stołu, dolewać kawy, karmić małego, zabawiać gości i samej kiedyś iść siku. To było trochę ponad moje siły.
Pozdrawiam!
 
Gaju no tak,ja też tak ubieram, ale boję się ża mały zmarźnie tymbardziej że ja nie wyobrażam sobie siedziec z nim w domu bo jest mróz, wole przejsc sie na spacer, ale nie chce go zaziębic,ciekawe czy tan śiworek się sprawdzi. U nas dzis -10 rano koło 9 godziy, później słoce zaświeciło wiec pewnie troszkę cieplej, mi uszy odmarzły:D brrrr...ale póki nie ma chlapy to mi pasuje:)

Ciągle mnie z netu wywala, dosłownie co 5 minut, szlak mnie juz trafia, bo nic zrobic nie mogę;/

hausfrau ja też boje się chrzcin, tzn. tego ze sobie nie poradzę, bo gościom trzeba podac, w między czasie pozmywac, dziecko nakarmic, u nas kawalerka więc miejsca mało, mam nadzieje ze częsc gosci wcześniej się zmyje( mam na myśli tesciową hahahha) i później bedzie luźniej
 
reklama
Hej!
Po wizycie nie mam najlepszych wieści. Co prawda to prawda profesor sympatyczny człowiek. Powiedział że on mnie ciągać po drogich badaniach nie będzie i mam sie zgłosić do niego na oddział ustalić termin przyjęcia żeby sie położyć na ok tydzień na całą diagnostykę. Powiedział jeszcze że na jego oko to albo miastenia albo mój toczeń dobiera sie do mózgu
d030.gif
. Dziewczyny ja mam stracha pojechać do tego szpitala bo jak sie okaże że to jednak toczeń majstruje to długo już na tym świecie nie będe
a075.gif
. Już nie jest źle a jest tragicznie!
b005.gif

Ide sie nawtrykać słodkiego na lepszy humor.
Poza tym na dworze jest koszmarnie zimno. Ja nie wiem ile dokładnie ale zmarzłam w drodze z auta do bramyzimno.gif
 
Do góry