Witam...
Na wstepie pozdrawiam wszystkie mamunie...hiii to juz mamy kmpl.
Ja chyba tak szybko sie nie wdroze w srodowisko forumowe po urodzeniu..achhh
Mały jest kochany odkad wrócilismy do domu...i oby tak zostało...wczoraj np tak pieknie spał po kazdym jedzonku po 2,5-3h ze az sie zastanawiałam czy to aby dobrze. ale nie plakał nie marudził wiec uznalismy ze chyba tak mu dobrze sie spi...tym bardziej ze najedzony.
Nie opisze Wam porodu bo to nie było piekne przezycie...zaden cud narodzin dla mnie...małego ujzałam dopiero na drugi dzien..az sie poryczałam ze szczescia i ze smutku ze nie dane nam było przezyc prawdziwego cudu narodzin...achhh
Wazne ze teraz jestesmy w trójeczke bardzo szczesliwi!
Mały tak mi sie przygladał tymi swoimi wegielkami jak do niego mówiłam...chyba rozpoznał mamunie po głosie...i za kazdym razem jak go przynosili wrzeszczacego to jak tylko brałam go na rece to odrazu spokój..to takie wzruszajace!
Co do pobytu w szpitalu to synek miał dobra opieke medyczna ale ja byłam zupełnie zapomniana jako pacjentka...Gdyby nie mój T to bym zdrowa psychicznie stamtad nie wyszła...Mój siedział ze mna całe dnie, pomagał przy małym i mnie pielegnował...a jak miałam juz mega kryzys prosił czy moze zostac z nami na noc bo nie dam rady wstawac do małego, to odmówiono..
Szkoda opisywac co sie tam działo, trzeba szybko zapomniec i cieszyc sie kazdym dniem z naszym kochanym synkiem.
Przepraszam ze tak tu wywaliłam swoje smutki..ale kurcze tak wam chciałam sie wyzalic, bo wiem ze kto jak kto ale Wy to rozumiecie.
Dagna dzieki za przekazywanie smsów, a teraz trzymam kciukasy za Wasza niunie!!!!!