reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

Onionek ale chamówa :/ U nas też w szpitalu nacisk na pierś, nawet jedna położna jak zobaczyła , że smoka małemu podałam (aby zjeść spokojnie śniadanie) to od razu, że cyca mu podać a nie smoka. Ale to wyjątek był - ogólnie przemiłe i chętne do pomocy wszystkie :)

olcia to mój Maks tak ma tylko że on smoka nie chce :/
U mnie polozne tez ogolnie mile bardzo, no ale ta presja...



Olcia - moj maly "wisi" przy cycku tez jakies 45 min. Ssie i przelyka, ale za jakis czas przysypia - musze go budzic :-D
 
reklama
Rany, coraz trudniej się wygrzebać z wanny :szok: Albo ta wanna coraz mniejsza ;-)

Onionek - dobrze zrobiłaś, że wywaliłaś wstrętne babsko. Zgadzam się z Tobą w kwestii karmienia. Ta nagonka na cycolenie jest chora, zwłaszcza w szpitalu, kiedy i tak każda nowa mama jest wystarczająco zmęczona i zestresowana a tu jeszcze baby naciskają na karmienie piersią, dzieci płaczą, bo się nie najadają... szkoda gadać. Pamiętam jak było u mojej bratowej, nie miała pokarmu, a te nie chciały dziecka karmić, gorączkował, ona miała gorączkę (nie usunęli całego łożyska podczas cc i musiała mieć łyżeczkowanie), mały leciał z wagi, nie wiedzieli co mu jest... ona przystawiała małego do cyca, próbowała odciągać pokarm i nic... dopóki nie zaczęły go normalnie karmić - wtedy nagle mały wyzdrowiał - a ile było gadania i napieprzania na nią, że się nie stara? Dżizas, niech tylko spróbują ze mną! Ale fajnie, że Tobie się udaje karmić! I, że czujesz się już lepiej! A jak tam K? Przejęty tatuś? :-)

[

Olcia ty bedziesz nastepna, po tobie urodzi Malgos a zaraz za bedzie Tosia.

Zobaczymy, czy proroctwo się sprawdzi :-)
 
Rany, coraz trudniej się wygrzebać z wanny :szok: Albo ta wanna coraz mniejsza ;-)

Onionek - dobrze zrobiłaś, że wywaliłaś wstrętne babsko. Zgadzam się z Tobą w kwestii karmienia. Ta nagonka na cycolenie jest chora, zwłaszcza w szpitalu, kiedy i tak każda nowa mama jest wystarczająco zmęczona i zestresowana a tu jeszcze baby naciskają na karmienie piersią, dzieci płaczą, bo się nie najadają... szkoda gadać. Pamiętam jak było u mojej bratowej, nie miała pokarmu, a te nie chciały dziecka karmić, gorączkował, ona miała gorączkę (nie usunęli całego łożyska podczas cc i musiała mieć łyżeczkowanie), mały leciał z wagi, nie wiedzieli co mu jest... ona przystawiała małego do cyca, próbowała odciągać pokarm i nic... dopóki nie zaczęły go normalnie karmić - wtedy nagle mały wyzdrowiał - a ile było gadania i napieprzania na nią, że się nie stara? Dżizas, niech tylko spróbują ze mną! Ale fajnie, że Tobie się udaje karmić! I, że czujesz się już lepiej! A jak tam K? Przejęty tatuś? :-)



Zobaczymy, czy proroctwo się sprawdzi :-)

Moj K. jest bardziej przejety wszystkim niz ja, jest wspanialy.. byl przy porodzie, obkladal mi piersi kapusta, zalozyl sobie zeszyt i zapisuje godziny karmienia.. generalnie przez ten tydzien - kiedy dochodzilam do siebie sterowal wszystkim, bo ja niestety sama nie dalabym rady :-)

Kurcze musze poszukac nowego suwaczka :-)
 
Onionek - to super! Mam nadzieje, że z moim będzie podobnie! Jeśli oczywiście nie zabiję go własnymi rękami podczas porodu ;-)

Tak, jak Ci pisalam - bedziesz go chciala zabic przy kazdym skurczu. Ja prosilam mojego ciagle, zeby NIICCC do mnie wtedy nie mowil :-) Ale oczywiscie ciagle pytal, czy mocno boli :-D
 
Nasi faceci chcą dobrze, ale różnie to wychodzi... sama nie wiem jakbym się zachowywała podczas porodu, jakby to on rodził. W końcu najgorsza jest bezsilność - chcą nam pomóc a nie bardzo mają jak. Mam nadzieję, że będzie OK :-) A jak kotek? Zazdrosny?
 
Witam się w dwupaku po mega nie przespanej nocy.

Zmykam na to USG denerwuje si.ę okropnie, ale jakoś to będzie.

Trzymajcie się dziewuszki... miłego dnia.

Mamy rozpakowane- czy cycolicie czy butelkujecie wszystkie tak samo kochacie swoje maleństwa.
Jeżeli da rade cycolcie i brawo,jeżeli mało pokarmu narazie dokarmiajcie aż lawina mleczna ruszy, jeżeli z jakiegoś powodu tylko butelkujecie też ok podziwiam za te wstawania po butlę i wogóle...

Ja z 1 synkiem nawał 1 doba po porodzie i cycolenie 1,5 roku :D
z drugim troche męki było w szpitalu dostawał strzykawka z miękką rurką mleczko ale jednoczesnie ssał pusty cyc, aby myślał,że mleczko ciągnie z cyca nie z rurki.
Nie chcieli mnie puścić do domu, puki mleka nie będę miała swojego powiedziałam im spoko dam rade 1 synka karmiłam 1,5 roku one się uśmiechnęły i mogłam iść.
W domu walczyłam o pokarm z 2 tyg podając małemu butlę co jakiś czas bo wył w niebogłosy, ale się udało i tez ok 1,5 roku wisiał na cycu więc mamcie głowy do góry kupić herbatki laktacyjne i cierpliwie czekać na nawał mleczka...
 
Hejo dziewuszki


Moge prawie siedziec :-D Mam zdjete szwy, jakos boczkiem na krzesle ale zawsze to cos..
Przeczytalam tylko czesc postow - bo nie ma szans, zeby nadrobic wszystko. Widze, ze na serio malo zostalo juz brzuszkow do rozpakowania.. :-)

Co do karmienia piersia, to przez 3 doby ten pokarm jest taki slabiusienki... ledwo, ledwo.. mnie dopiero na 4 dzien tak ruszyla laktacja ze mialam obrzek piersi, wygladaly jak bezposrednio po aplikacji silikonem. Do tego bol przeokropny, dlatego sciagalam pokarm laktatorem i obkladalam opuchlizne zimnymi liscmi z kapusty ( na serio pomaga! ).. zeszlo i teraz karmie malego cyckiem :-) Nie da sie ukryc, ze jest to umocnienie wiezi z dzidzia, bezposredni kontakt itp.. ale nie rozumiem tej calej nagonki na karmienie cycem. Mnie sie udalo, ale jest masa takich ktorym to naprawde nie idze. A w szpitalu? Ludzie!! zmuszaja wrecz do kamiernia piersia bo jak nie, to jestes wyrodna matka - normalnie szok.. Moj szpital stara sie o jakis certyfikat i tak napieraja na cycka, ze to paranoja jakas.. laski pokarmu nie maja, placza... ale nagonka musi byc. Doszlam do wniosku, ze to jak jakas religia - nie wierzysz - jestes przekreslona przez reszte spoleczenstwa. Do tego glosy rodziny: karm, karm.. mleko matki jest najzdrowsze.. no, ale jak kurcze? jak boli, kiedy nie leci? Nie pisze tu wylacznie na podstawie swoich przezyc ale i opowiadan mojej kolezanki, ktora urodzila 3 dni przede mna. Ja od samego poczatu nastawiona bylam na to, ze butla to nic zlego... przy tym zastoju pokarmu podawalismy malemu butelke..

Najlepsze jest to - ze kilka dni po porodzie zadzwonili do mnie ze szpitala ( Macius urodzil sie, jako 600 noworodek w naszym szpitalu :-) ), czy zechcialabym odpowiedziec na kilka pytan odnosnie atmosfery w szpitalu, staran poloznych ble, ble, ble... zgodzilam sie ( ja glupia ). Dwie baby wpadly do mnie na chwile ( jedna z jakiejs komisji od certyfikatu ) i zamiast pytac o szpital przywalila sie, ze maly ciagnie smoczek i ze stoi butelka.. Od razu pokazalam jej wyjscie i kazalam wyjsc.. cos strasznego.

Trzymam kciuki, zeby reszcie nierozpakowym poszlo sprawnie i gladko :-)


U nas to samo, bynajmniej tak było jak rodziłam Hubiego, tak pilnowali tego cycolenia że szok... A przecież każda matka powinna sama decydowa co dla jej dziecka i dla niej samej jest najlepsze a nie..
 
Nasi faceci chcą dobrze, ale różnie to wychodzi... sama nie wiem jakbym się zachowywała podczas porodu, jakby to on rodził. W końcu najgorsza jest bezsilność - chcą nam pomóc a nie bardzo mają jak. Mam nadzieję, że będzie OK :-) A jak kotek? Zazdrosny?

Niestety jest z nim klopot. Zalamal sie troche.. Ciagle mialczy za moim K. a jak trzyma malego na rekach to nawet syczy.. ze mna ok, chyba mnie tak nie kocha jak swojego pana :-D
 
reklama
się zastanawiam ile nas zostało jak kogoś pominęłam to przepraszam to dopiszę
Magi78
Asiek1000
Tosia
Dagna
Ja
Ksiulka
Malgos83
Marja
KasinkN82
Pysia
Marbus
Olcia23
Alcia81
Marta870
Monia
Agata89
Przyszła mama
IwonaJ
Korba, Ritka i Karolina84!
sheshu
olgadom
sylwia781122

dopisałam :)

i Ja i Ja !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Do góry